Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 25 kwietnia 2024 17:48:50

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10605 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176 ... 707  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 stycznia 2008 23:01:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
Cejrowski "Gringo wśród dzikich plemion" - bardzo mi się podoba. żałuję, że mam tylko kilkanaście stron do końca.
natknęłam się tam na niemieckiego motyla - pet czytałeś to, nie? :wink:

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 stycznia 2008 23:47:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 12:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
Nicole pisze:
w księgarni na świętojańskiej w Gdyni już dzisiaj sprzedawali Pottera. Zabieram się do czytania

przeczytałem drugą część i bardzo mi się pdobała :wink:

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 25 stycznia 2008 23:56:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25390
hehe, a ja pierwszą i trzecią, razem nawet nieźle nam idzie!
za jakieś trzy lata może któryś z nas dojdzie do tej najnowszej, będzie wtedy tania i w miękkiej oprawce ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 26 stycznia 2008 00:49:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Crazy pisze:
jak przebrnąć przez zbliżający się nieuchronnie moment... będziemy płakać razem...
..hmmm..znam to uczucie...

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 26 stycznia 2008 22:17:51 
:lol:


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 26 stycznia 2008 22:50:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 21 stycznia 2006 15:34:20
Posty: 625
Skąd: 13
wreszcie przebrnołem przez "Myśli" Simone Weil. nie żebym piał z zachwytu ale pare rzeczy mnie zaciekawiło ze względu na fakt, że sam niedawno doszedłem do wniosków nieco podobnych co ta Pani w kilku kwestiach i troche załuje, że nie poszedłem na studia humanistyczne :cry:

_________________
lol


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 27 stycznia 2008 15:32:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 05 listopada 2006 23:16:30
Posty: 187
Skąd: Śrem
natalia pisze:
Cejrowski "Gringo wśród dzikich plemion" - bardzo mi się podoba. żałuję, że mam tylko kilkanaście stron do końca.


No cóż. W takim razie polecam następną (najnowszą) pozycję Cejrowskiego. Rio Anaconda. Co prawda Gringo jest chyba lepszy niż RIO , ale język - styl autora w jednej i drugiej jest pociągający.

_________________
programy-gry.pl
gra-muzyka.pl


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 10:35:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Bogus pisze:
a dotrzeć znów do konkretnych miejsc wśród 1040 stron, jak się kompletnie nie wie, gdzie one są, nie będzie łatwo

Przyznam że kusi mnie przeczytać jeszcze raz, bo na pewno sporo informacji i wskazówek umknęło... :wink: I to tak zupełnie na świeżo byłoby chyba najlepiej. Może zabiorę do Egiptu? Tam lód może być na wagę złota. :)
Bogus - gotuj się na wymianę poglądów na gg w najbliższej przyszłości, co do kilku istotnych kwestii, bo chyba nie ma sensu robić tego na forum.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 11:00:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Peregrin Took pisze:
bo chyba nie ma sensu robić tego na forum.


O szkoda. Oddzielny wątek i po sprawie. A kto wie, może kiedyś będę miał czas i przeczytam Lód.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 11:38:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 13 stycznia 2008 23:19:30
Posty: 4159
Skąd: Wrocław
Amerykańscy Bogowie Neila Gaimana w wersji autorskiej.

Czyta się szybko, gdzieś tak od pięćdziesiątej strony jest ciekawie, ale sam początek... nuda.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 12:45:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Gravi pisze:
Oddzielny wątek i po sprawie

Przemyślimy. :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 15:39:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
Kamik pisze:
Do poczytania dla miłośników Mistycznego Miasta Lublina i pewnego cadyka:
..o ciekawe ! nie znam tej książki ...

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 15:45:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22881
Ja próbowałem czytać "Xenna moja miłość". Wyjątkowe gówno, pisane na poziomie 13letniego onanisty. Odpadłem po 32 stronach. Teraz Marta czyta w drugim pokoju i słyszę tylko "żenada" i "kurwa", ale twardo doszła już do 188 strony.

Teraz wyszła nowa książka tego typa, nie dajcie się nabrać na dobre recenzje w prasie, pisane przez jego kumpli.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 16:10:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 26 sierpnia 2007 18:14:50
Posty: 324
Puluss pisze:
Największym atutem "Xenny" jest wiarygodność opisu uzyskana przez użycie prostego, kolokwialnego, a niekiedy wręcz slangowego języka. Gdy czytałem, wydawało mi się, że po prostu jestem wśród tych ludzi, że odurzam się wódka, prochami i punk-rockiem. Nie jest to jednak zabawa w młodzieżowy, subkulturowy folklor w stylu Masłowskiej. Powiedziałbym raczej, ze to polski Charles Bukowski. Witold Horwath, autor "Seansu" i "Ekstradycji". W Xennie jest i seks i alkohol, i punk rock, ale przede wszystkim wielka, niespełniona miłość. Ta książka ani na chwile nie zwalnia tempa, a świat w niej przedstawiony jest jakby znajomy, bliski naszemu pokoleniu.


:lol:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 stycznia 2008 16:14:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21400
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Budyń pisze:
Ja próbowałem czytać "Xenna moja miłość". Wyjątkowe gówno, pisane na poziomie 13letniego onanisty. Odpadłem po 32 stronach. Teraz Marta czyta w drugim pokoju i słyszę tylko "żenada" i "kurwa", ale twardo doszła już do 188 strony.


To ja przytoczeto, co jakis czas temu pisałem na temat tego gniota na innym forum:


Kupiłem "Xenne" małzonce na Walentynki... i teraz za nią chodzę i ją przepraszam za ten prezent, bo książka jest cienka jak dupa węża.

Jestem w połowie lektury i mam poważne obawy, czy będzie mi się chciało brnąć przez drugą połowę. Ta cała "punkowa" otoczka sprowadza się do cytowania tu i tam tekstów Włochatego/Crassa, Post Regimentu, a także takich tuzów punkrocka jak Uliczny Opryszek. O przepraszam. Co jakiś czas napotykamy wzmiankę, że bohaterowie poszli na punkowy koncert i on pogował, a ona się cieszyła, że on poguje. Finito. Równie dobrze bohaterowie mogli by sie wywodzić z klimatów hip hop (tylko wtedy nalezało by zmienić tytuł na "Lady Sovereign - moja miłość"), metalowych ("Iron Maiden - moja miłośc"), harcerskich ("Nocna Warta - moja miłość"), albo biznesowo-japiszonowatych ("Pakiet kontrolny Microsoftu - moja miłość") i nie miało by to żadnego wpływu na fabułę... a ta jest niestety nędzna. Główny bohater to taki współczesny Werter i podobnie jak on cierpi. Cierpi zresztą z tego samego powodu co jego romantyczny poprzednik = nie ma jaj, żeby się zebrać do kupy i odważyć się poważnie wziąć za swoje życie. Tzn. chce być z panną (tytułową Xenną) ale się boi odpowiedzialności i wspólnego życia, panna ma w końcu dość jego mamejowatości i kopie go w dupę, a on cierpi, że z nią nie jest... a jak z nią jeszcze jest, to cierpi, że może ją stracić, bo nic jej nie oferuje = buła do potęgi n.

Ale OK. Umówmy się, że setki powieści, które miały jeszcze mniej skomplikowaną fabułę stały się bestsellerami i weszły do kanonu światowej literatury. Żeby to jednak osiągnąć trzeba mieć talent, a mr Gołębiewski, moim skromnym zdaniem, nie ma go za wiele. Pomysł na powieść opiera się na swoistym zapętleniu sytuacji = Oni się spotykają, chleją, pieprzą się, ona ma wymagania, on ich nie spełnia, ona wychodzi, on cierpi... i apiat' od nowa... i tak w kółko. Bez kitu... Na początku sądziłem, że ta eskalacja ciągu wydarzeń, bądż jak kto woli "loop" sytuacyjny ma jakiś cel i potem wyniknie z tego coś konkretnego, ale zdaje się, że autor nie ma więcej pomysłów na rózwój akcji i ma zamiar karmić czytelnika tymi pętelkami przez całą książkę. Ale dobra... powiedzmy, że i to można było by jakoś przełknąc, gdyby te ciągłe spotkania, popijawy i dyskusję bohaterów były jakoś ciekawie opisane. Nic z tego. Cytuje fragment jednego z anonsów prasowych: "Największym atutem Xenny jest wiarygodność opisu uzyskana przez użycie prostego, kolokwialnego, a niekiedy wręcz slangowego języka.". Jezeli to jest największy atut książki, to ja przepraszam. Ten "sloganowy jeżyk" wygląda mniej więcej tak, jak wyobrażenia autorów dialogów do serialu Plebania o "młodzieżowym" języku... tyle tylko, że więcej w nim bluzgów. W efekcie cała ta Xenna (która jak wynika z treści jest moja równolatką) gada jak skrzyżowanie fanki Tokio Hotel z hipisiarami z Barbakanu, natomiast bohater-zgred posługujący się tym językiem wypada jak idiota.
A skoro już jesteśmy przy bohaterach, to poglanujemy sobie dalej.

Cały czas mam zagwozdkę, czy nalezy doszukiwac się jakiś parareli pomiedzy bohaterem, a autorem. Nie wiem czy opowieść jest oparta na jakiś faktach, czy bohater to alter-ego autora, a może wszystko to tylko czysta fikcja, ale jesli jednak tkwi w tej opowieści ziarenko prawdy, to współczuje facetowi, bo to by oznaczało, że jest równie głęboki jak kałuża po letniej mżawce. Podobnie jest zresztą z "niespełnioną miłością jego życia" = panna sprawia wrażenie jakby wyciął sobie ją z gazety, obawiam się, że w Dodzie jest więcej głębi.

Oczywiście mozliwe, że w rzeczywistości jest inaczej, a jedyną winą Gołębiewskiego jest to, że nie potrafi konstruować głębi postaci, wymyślac ciekawych dialogów, prowadzić frapująco akcji, słowem: pisac powieści. Jeśli tak, to powinien chyba jednak pozostać przy pisaniu książek o rynku księgarskim, czym ponoć zajmowął się dotychczas. Tam te talenta nie są wymagane.

Mówiąc krótko = nie polecam.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10605 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176 ... 707  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 173 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group