Prazeodym - A dalej?
No, to może w końcu ja
... :
Sprawa z VooVoo w moim przypadku zaczęła się od promocji w Media Markt...VooVoo z kobietami i XX cz. I po 9.99...Kupiłam, posłuchałam i oszalałam.
Voo Voo *****
We wczesnych płytach VV chyba najbardziej podoba mi się taka jesienna nostalgia. Puste ulice,
chodnik ten sam, ktoś myli krok,
a z głowy spadł ostatni włos. Czasem czuję się jak ten człowiek z autobusu z Wizyty numer III. Wizyta IV brzmi jak spowiedź szaleńca w domu wariatów. F-1, to moja ulubiona piosenka tegoż zespołu ...
Późno już i wieje zimny wiatr, może znów zapukam cicho tak, a jeśli to będą Twoje drzwi, to o-twórz mi... + Papcie i herbata a ja umieram.
Koncert 1987 i I Ching = winyle + zepsuty sprzęt =...
Sno-powiązałka ******
Seeen, teksty, saksofon w Zasnutym, ukochany utwór Snardz - ta gitarrrra, później bardziej optymistyczne i weselsze rejony - Kto się obudzi, Niewidzialny,
pomachamy skrzydełkami i wio w Esencji, Ja Żyję jest dla mnie niejako kontynuacją Wizyty IV, a końcówka - radosne fanfary z okazji pokonania problemów z kończynami.
Z Środy na Czwartek*****-
Dużo więcej radości niż na poprzednich dwóch krążkach. Jak dla mnie idealne CD do samochodu - szczególnie Ktoś mi wcześnie kazał wstać. Znowu mi się udało kojrzy mi się z powrotami w nocy tramwajem, gdy jedynym marzeniem człowieka jest upragniony sen w jego własnym łóżku, mimo tego że tekst piosenki jest o czymś zupełnie innym.
Do Nieprzyjaciół - znowu bardzo optymistyczna piosnka wespół z Jutro obudzę się wysoki. Na koniec Sfora Zmor, czyli utwór, który jest jednym z tych, które tracą po przesłuchaniu płyty 21.
Zespół Gitar Elektrycznych ****-
Bardzo szybko i energicznie z kilkoma przystankami - np. Pochyliłem się nad sobą. Podoba mi się, ale chyba brakuje tego kawałka gazety fruwającego nad ospałym miastem, o którym pisał kiedyś (chyba) antiwitek.
Łobi Jabi****
Ach, ten saksofon! To 80 procent mocy tej płyty.
Dużo śpiewania o piciu i zadawania pytań, które mogą nasuwać się podczas tej czynności. Ulubione : Jak łatwo żyć, spokojniejsze Mydło, powidło i
znów noc papierosy i gin, a w głowie się tli, a w duszy mej spleen...:D. Kiedyś przy okazji słuchania tej piosenki postanowiłam policzyć ile razy Wagiel śpiewa o ginie. Zaczęłam liczyć i się pogubiłam, ale koło dwudziestu razy - napewno.
Koncert w Łodzi*** (czasem puszczany na TVP Kultura)
Niezwykle krótki, bo tylko 8 utworów i w większej części...nudny. Karnawał znakomity, głównie za sprawą Mateusza.
Zapłacono ***** - bardzo lubię. Wreszcie Mateo wokalnie, saksofon i AKORDEON!!! Szczególnie wstęp w Łeboskłonie!!! Strasznie dużo urozmaiceń, Grzmotołom 2 - lekkie nawiązanie do dokonań z dwóch pierwszych płyt i Ol daldi, czyli śpiewający Mateo na pikniku
.
Rapatapa to ja ***1/4
Płyta sprawa wrażenie jakby chłopaki nie mogli się zdecydować, czy chcą dalej trwać w stylizacji Łobi Jabi i Zapłacono, czy może iść dalej...
Najbardziej podoba mi się Bisz-Bosz i Mateo w tropikach.
Flota Zjednoczonych Sił**
Pół gwiazdki za Soykę, pół za Nosowską, następne za Maleńczuka, kolejne za Janerkę. Wannolot w wykonaniu T. Lipnickiego - coś STRASZNEGO...
Oov Oov*****
Krótko i treściwie. Bardzo instrumentalnie i kilkuwymiarowo. Udany deuet z Nosowską,
To cuuuuud móc tak wyjść za ten róg, czyli Cudnie - cudna piosenka z drugiego miejsca mojego rankingu ulubionych kawałków VV. I na koniec
ten namolny ból, co wgryza się w czaszki tył i (optymistycznie)
mówią, że dzisiaj będę żył...
Koncert w Trójce****+
Na początku dużo wariacji instrumentalnych. Generalnie bez zastrzeżeń, ale...przed nami jeszcze Trójdźwięki.
Płyta z muzyką****
Nagle jakiś człowiek mówi do mnie "zjeżdżaj ty byku stary!"
Można powiedzieć, że od czasu "płyt" mamy do czynienia z "nowym" VV. Po melancholijnych początkach, afrykańskich przygodach i Oov Oov-ym wyskoku przychodzi czas na zakręty w stronę jazzu, improwizacji, na większe bogactwo dźwięków...choć jeszcze na tej płycie dominuje głównie gitara.
Największa ciekawostka tej płyty, to oczywiście Kokoryny. Człowiek wózków w klimacie Wizyt i Faz...
Płyta****
No i tutaj mamy już zdecydowanie to, o czym mówiłam wyżej.
Najlepszy Złotousty, Zejdź ze mnie - jeden z tych utworów, które
zabijają na koncertach, piękne Wiertło i Skaranie Boskie, Fiszowe Piony Poziomy - ok.
Voo Voo z kobietami*****
Aktualnie najczęstszym repertuarem VV na koncertach są kawałki z okresu Płyta-XX cz.I
I strasznie mi to odpowiada. Jest to napewno krąg moich ulubionych płyt (może Płyta mniej)...Saksofon & akordeon - przepięknie! I głos Wagla chyba nigdy tak dobrze nie brzmiał jak na tych płytach.
Utwory 11. Turczyński & 12. Dziadu - UMIERAAAM!
Trójdźwięki******
Co za koncertówka!
Pierwsze CD - Voo Voo & Matica i zespół z Buriacji. Przepiękne. Czasem tylko 4 linijki tekstu śpiewane przez cały utwór i to W OGÓLE nie nudzi!
Zawsze, gdy słucham tej płyty widzę Czas Cyganów, albo jakiś inny film Kusturicy.
Drugie CD - bezapelacyjnie najlepsza koncertówka tego zespołu. Mateo dał takiego czadu, że za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu. Te solówki na saksofonie są po prostu boskie!!!
XX cz. I *****
Bardzo ładne teksty, spokojne pooowoli rozkręcające się melodie, pokręcone Sej by Mateo, Funfara niesione przez kobzy i dwie bardzo piękne piosenki : Lustro i Państwo się znudziło (znowu Mateo), które kojarzą mi się niezmiennie z zakochaniem (?) mojego kolegi w nauczycielce od polskiego. Zawsze wyobrażał sobie, że prosi panią przy Lustrze do tańca...
(swoją drogą to dawny forumowicz...)
21*****+
Płyta nagrana w towarzystwie orkiestry symfonicznej miasta Tychy - Aukso, czyli w większości stare utwory zyskują nowy potencjał.
Minus = Bang Bang - nie jest to zła piosenka, ale chyba przygwożdżona "na doczepkę". Prosta piosnka, prosty tekst - zupełnie inny klimat, inny temat i nie wpasowywuje się w całość. Sfora zmor lepsza od pierwotnej wersji, Człowiek wózków w nieco innym - szybszym klimacie, ale chyba też przewyższa oryginalną wersję. I te skrzypce między 1.36 a 1.55
.
Papierosy i gin - nie wiem która wersja lepsza - ta z 21, czy z Łobi Jabi. Dziękuję w każdym razie T. Stańko za tę trąbkę.
No, a Turczyński symfonicznie, szczególnie w fazie "finałowej" - total!
F-1 i Nabroiło się - nie umiem porównać dwóch różnych wersji F-1 - inny klimat, inna płaszczyzna, ale lubię na równi; jazzowe Nabroiło się *****, gitarowe ***+. Nim stanie się tak - jest fajnie, ale mimo wszystko wolę pierwszą wersję, co nie oznacza, że ta jest zła. Podobnie mam z Flotą Zjednoczonych Sił. No i popisy orkiestry + M.Walewska w Jesteś fajna kobieta II i jej Łobi Jabi - bardzo fajne.
Trebunie Tutki + Voo Voo-Nootki - Tischner****
Wokalnie dominują górale, muzycznie raczej też (wszelkie sprzypce), ale
między pierwszą jasnością, a zawarciem się powiek jest ta chwila na...Voo Voo
. Przyejmna muzyka na Niedzielę, najlepsze utwory, to jak dla mnie : Filozofia dramatu, Nutko Moja, Tischner czyta Katechizm i oczywiście Na początku...
Inne :
Waglewski Gra Żonie ****
Czyli Wagiel Solo - z dużym powodzeniem. Znowu mamy jesień, wieczory i poranki tym razem już nie w samotności. Piosenkę nagraną w duecie z Edytą Bartosiewicz - Her melancholy zawsze przełączam - nie wiem czemu, jakoś nie umiem się przekonać...O wiele bardziej podoba mi się obietnica
jeszcze będziesz żyła dostatnio w Bój mój ostatni, Strategia śrubokręta - cały początek achh - dźwięk pisania na maszynie albo spotykania się dwóch drewnianych kulek na sznureczkach a
świat ucieka, coraz trudniej go dogonić. Po zawrotnej szybkości w Kłopotach z formą druga piosenka w duecie z Bartosiewicz - Wcale mi się słowa nie posplątywały i ta podoba mi się o wiele bardziej od HM...
Wannolot - utwór, który zawsze przychodzi mi na myśl podczas kąpieli. Ciekawe dlaczego?
O chlebie i winie - coś naprawdę pięknego....Poranki na wsi, chleb z miodem i
Crazy pisze:
mleko prosto od krowy - ******
.
Voo Voo & Jan i Maria Peszek - Muzyka ze słowami*****
Jako taka ciekawostka, fajne pogaduchy, Jan Peszek śpiewający, że
kobiety są jak pierogi - to wszystko wywołuje uśmiech na mojej twarzy
. No i trzy przepiękne utwory śpiewane przez Marię Peszek - Patałachy, Gdy kwitnie żonkil i Maggie i Milly i Molly i May.
Maleńczuk & Waglewski - Koledzy****-
Hmm, mam trochę mieszane uczucia. O dziwo Maleńczuk raczej mnie tutaj nie drażni wokalnie, ogólnie poleciał w klimaty Johnny'ego Casha, ale jako całość ta płyta mnie lekko męczy. Myślałam, że wyjdzie z tego jakaś wielka perła, a jest tylko ok...Najlepsze piosenki w duecie, to tytułowi Koledzy i Piosenka Męska z głosem ludzkim. Maleńki najbardziej podoba mi się w utworach anglojęzycznych. Po co to Bóg dokopie? i koszmarna Niedziela będzie dla nas...?
Waglewski & Fisz & Emade - Męska muzyka****+/*****-
Od daty premiery wymaglowałam tę płytę setki razy...
Wydawnictwo w stu procentach dopracowane, z każdej strony dopieszczone, często prosto, a jak pięknie, świetne teksty, po prostu tak :
.
Dziób pingwina - kocham takiego Wagla. Ten tembr głosu, gitarka, nostalgiczne i proste zaśpiewy o życiu, pełen relax, na końcu pogwizdywanie słyszalne jakby zza ściany.
Władca kół - i proszę państwa Fisz śpiewa! I to jak! Takie to lekkie i swobodne jak sobotni poranek po stuprocentowo przespanej nocy...
Mimo, że Fisza słucham sporadycznie (2x częściej Emade), to na tej płycie BARDZO mi się podoba.
Niezmiennie - kojarzy mi się z poczynaniami Wagla na jego solowej płycie, ale po osłuchaniu się z tym kawałkiem czasem mnie po prostu męczy...
Majty - znowu Fisz, znowu śpiew, krzyki
Chcemy cudu, chcemy kochać i jaki zabawny tekst.
Ściągać spodnie, ściągać majty, ściągać buty, ściągać rajty. By życie miało jakiś sens...
Coś się odjęło - co za muzyka! Ta perkusyjka i klawisze - ja wysiadam.
Zimno -
Idzie zimno chytro z lodem..., a ja jadę pociągiem i patrzę na opustoszałą wieś albo piję kawę i patrzę przez okno - wszystko przykryte śniegiem, pusto na ulicach, jest już późno i tylko widzę coraz więcej gasnących świateł w oknach...I ta harmonijka jak wisienka na urodzinowym torcie.
Dwa po dwa - dubowy podkład, znowu te gwizdy, jednak tym razem są gdzieś tuż obok...
Niebo bez dziur - znowu "klasyczny" Waaaagiel i gitarka. Jest lato - on siedzi na ławce,
w głowie wino i śpiew, a ja wyleguję się w hamaku i razem z nim
do nieba uciekam. Też fajnie.
Sport - Fisz, niezły łomot, wielki czad, perkusja.
Męska muzyka - utwór promujący. Bardziej przypomina klimaty podczas współpracy Wagla z Maleńczukiem, ale szczerze - średnio lubię.
Badminton - wstęp w stylu...country ;p i raz dwa trzy cztery pięć sześć eF I eS Zet.
Chwilę będzie ciszej - no, po prostu Wojtek i nic nie trzeba dodawać.
Trafiony - j.w i znowu ta CUDOWNA harmonijka!
Wakacje - mój ulubiony utwór na płycie. Fisz zwrotka, Wagiel refren. Coś WSPANIAŁEGO. Bardzo ładny tekst. Siedzę w domu pod kocem i marzę o wakacjach, leżeniu na łące, jakimś błogostanie. Fisz śpiewa o tym, co widzę, gdy
jest piąta rano, noc boryka się z dniem (O chlebie i winie - Waglewski gra żonie) -
Spod brudnego dachu kapie zimny deszcz..., a później jakby nutkę optymizmu wprowadza najstarszy Wagiel i przychodzi czas na marzenia i już
Leżysz w samym słońcu, mam dwanaście lat.
Chromolę -
bardzo pozytywna końcówka. Podpisuję się pod tym
chromoleniem wszystkimi kończynami.
W nieeedzielę to nie widać mnie za wiele.
Się nie golę - chromolę.
Łącznie 15 kawałków, bardzo ładnie wydana książeczka z płytą (w ogóle bardzo mi się podobają te wydawnictwa Agory - płyta, a do tego wywiady, teksty, ładna szata graficzna) i bardzo cieszy wpis, że w przygotowaniu jeszcze cztery wydawnictwa, a wśród nich Osjan.
Generalnie, to na tej płycie Wagiel potwierdził swoją klasę, Fisz zaskoczył, a Emade popisał się instrumentalnie (perkusja).
Jeszcze inne (już bez gwiazdek) :
Małe WuWu
Małe WuWu - Tam tam i tu
Małe WuWu śpiewa wiersze ks. Jana Twardowskiego
Hm, trudno oceniać te wydawnictwa, ale wszystkie piosnki o żabach i innych stworach bardzo sympatyczne. Małego WuWu i Tam tam i tu słuchałam, gdy byłam mała. Muzycznie wszędzie bardzo fajnie, ale dziś, to może ze 2/3 razy na rok puszczę. Na śpiewaniu wierszy
ks. Twardowskiego jedną piosenkę śpiewa Wagiel - Anioł Stróż Góralski - ładna.
Oczywiście Wagiel (lub Voo Voo w całości) nagrali dość dużo różnej muzyki filmowej i teatralnej, ale chyba nie ma sensu tego gwiazdkować/oceniać. Wszystkie jego/ich poczynania podobają mi się mniej lub bardziej. Więcej ze wskazaniem na Mimozaikę, Zmróż oczy i Człowieka Wózków. Nooo, Waglowej Muzyce od Środka (film Kroniki Domowe) z czystym sumieniem mogę dać ****; Zaćmienie piątego słońca i utwór Jestem jak pijany*****
.
W temacie Mateo :
Mateusz Pospieszalski - Matika (filmy Balanga, Kobiety u Grobu i Gorący Czwartek) - kocham Mateusza!!! mocne ****+ gwiazdki.
Tego niestety nie posiadam
- >
A dla zainteresowanych działalnością Mateusza :
http://www.krab.pl/info/mateusz_pospieszalski.html
http://www.polskieradio.pl/raf/zapowiedzi/