Ultima Thule

Ja, podczas oglądania "Katedry" połączonego ze słuchaniem "Katedry" przeżyłem szok. Pomijając fakt, że i muzycznie, i tekstowo, "Katedra" z "Der Prozess" pasuje do "Katedry" Bagińskiego w więcej niż kilku miejscach, by można było mówić o "zbiegu okoliczności" .

Pozwolę sobie wypunktować:

1. wejście waltorni (swoją drogą, majstersztyk!), pokazana jest wielka ognista planeta, po czym krótkie zatrzymanie się na twarzy głównego bohatera (Armia: 0.00-0.18 , Katedra: 0.00-0.18 )

2. hej ho, hej hołuoł, zaczarowana noc (podkręcenie ciężaru, energii, początek akcji), pokazana jest cała katedra, w stronę której oddala się bohater, koniec "intra" w piosence
3. Heretyk czeka na stos, na chwilę gaśnie obraz, pojawia się napis "The Cathedral", ( :0.43, Katedra - :0.44), główny bohater podchodzi do katedry
4. Ogień leci do chmur, otwiera się właz (Armia: 0.55-1.06, Katedra: 0.56-1.07), pojawia się "tympanon" katedry, po chwili OTWIERAJĄ SIĘ JEJ DRZWI, przez które wchodzi główny bohater
5. Hej, hej, coraz jeszcze wyżej leć (Armia: 1.06-1.09, Katedra: 1.07-1.10), zapala się kostur Pielgrzyma
6. Coraz wyżej, (Armia- 1.07-1.30, Katedra: 1.10-1.32) pokazywane jest wnętrze Katedry
7. Zieleń czeka na brąz, pocałunki (Armia: 1.44, Katedra: 1.46), pokazywane są twarze na filarach katedry
8. Zieleń czeka na brąz (Armia: 1.54, Katedra: 1.56), pokazywane są kolumny w Katedrze
9. Hej, hej, hej (Armia: 2.13, Katedra: 2.15), na ostatnim hej jedna z twarzy w filarach, która była akurat pokazywana, uśmiecha się
10. Coraz wyżej (Armia: 2.28, Katedra: 2.30), pokazywany jest krajobraz dookoła Katedry, otchłań
11. Dynamiczna część instrumentalna, w tym czasie kamera szybko przemieszcza się wokół Katedry, ukazując ją (Armia: 2.28-2.55, Katedra: 2.30-2.57)
12. Szalona miłość (Armia: 2.58-4.26, Katedra: 3.00-4.28 ), zwolenienie w filmie i w utworze, nostalgiczne "zdjęcia" krajobrazu, przypominające trochę prace romantyczne ("Wędrowiec przed morzem mgły" Friedricha, bynajmniej nie tego od realizacji "Der Prozess" ), rozgwieżdżone niebo
13. KATEDRA CZEKA NA ŚWIT (Armia: 4.46-5.18, Katedra 4.48-5.20), pojawia się księżyc/słońce, które było zaćmione przez ognistego olbrzyma, którego widzieliśmy na początku, katedra zostaje rozświetlona, DOCZEKAŁA SIĘ ŚWITU
14. Do domu wraca zabłąkany syn (Armia: 5.20, Katedra: 5.23), główny bohater zostaje OPLĄTANY i zamienia się w jedną z kolumn, z jakich zbudowana jest katedra...
15. Koniec utworu, w zasadzie, ostatnie dźwięki wybrzmiewają, (Armia: 6.03, Katedra: 6.05), na filmie pojawia się znikąd, acz energicznie, obłok dymu
16. Waltornia wygrywa tę samą melodię, co pod koniec - napisy końcowe.

Czas przy odpowiednich punktach podany jest "na oko", tzn. na tyle, na ile udało mi się w miarę równo i konsekwentnie wyłapywać, korzystając z Media Playera i AllPlayera.

Zastanawiające!

_________________

Armia Der Prozess

Zły Porucznik * * * * 1\4
Obowiązkowy czad na początek będący niejako deklaracją typu nie bierzemy jeńców.
Pocisk trafiający w psychikę tak mocno, że z bólu można tylko wyć, ale nie płakać tylko wrzeszczeć.
Kompletna beznadziejność która wydaje mi się być....piękna.
Bo zdarza się, że....
Nie ma ze mną nikogo!
Muzycznie nieco mało wysublimowany, ale może właśnie dzięki temu tak doskonale spełnia swoje zadanie?

Proces * * * * 1\2
No i tutaj po raz pierwszy przy okazji tej płyty zaczynam robić tak z powodu partii perkusji.
Gdzieś tam w środku Kmieta fajnie pogrywa....
Do tego bardzo poruszające Wołają mnie na sąd...
Best moment to chyba końcówka w postaci Banan & Krzyżyk United.
W ogóle dużo tu fragmentów które bardzo mi się podobają, ale ostatecznie czegoś temu numerowi brakuje do osiągnięcia statusu arcydziała. W sumie nic to, bo....

Płynie Statek Buuurz * * * * * * !
Który dostaje ode mnie miano najbardziej studyjnego utworu Armii.
Wybuchy, Śmigłowiec, drąca mordę Godzilla, przestraszeni Japończycy....a w warstwie muzycznej diabelnie transowy riff który na ten moment jest moim ulubionym w Polskiej muzyce.
Pojawia się też zdecydowanie najcięższa partia Banana która w połączeniu z przejściami Krzyżyka powoduje u mnie stan bardzo smutnej.... euforii.
Jeszcze jedna kwestia, bardzo dobry efekt jeśli chodzi o wokal który jest zaskakująco w tyle co mi osobiście dużo bardziej odpowiada.
Choć trochę boję się, że to wszystko dzieje się teraz...
Przy wersji płytowej, koncertowa wydaje się być jak wyciosana tępym dłutem na skale która chyba nie do końca daje się urobić.

Katedra * * * * 1\2
Jak patrzyłem na tytuł to miałem wyobrażenie jakiegoś ciężkiego powolnego mrocznego kolosa...cieszę, się, że jest zupełnie inaczej.
Dobrze jest po Statku Burz usłyszeć takie hej hej jeszcze wyżej leć(nie ważne w jakim kontekście) będące częścią odrobinę przebojowego refrenu.
Wydaje mi się, że to właśnie Katedra do spółki ze Złym Porucznikiem powinna promować płytę w mediach.

Przed Prawem * * * * *
Chyba największe zaskoczenie, niby wiedziałem wcześniej, że to takie długie i, że Budzy jakoś nietypowo śpiewa ale kiedy usłyszałem to chyba jeszcze nie do końca do mnie dochodzi.
Lepszego świadectwa ciągłego rozwoju i poszerzania horyzontów twórczości zespołu nie potrafię sobie wyobrazić.
W sumie piękne jest tu.....wszystko.
Pierwszy tak pełen zaskoczeń odsłuch.... bezcenny.
Tutaj znajduje się też tekstowy best moment całej płyty....jest tylko poszarpane zakrwawione dziś.

Anima * * * * *
To właśnie tej kompozycji słucham osobno najczęściej.
Nawet gdybym miał wskazać najlepszy tekst jako całość to chyba właśnie ten.
Szczególnie:
co dzień co noc na cały głos, Dusza jest wszystkim....niesamowite.
Muzycznie sporo ciekawych szczegółów a krzyk z oddali odrobinę kojarzy mi się z Lunarnym tuuułam się.
Po raz kolejny moją uwagę szczególnie przykuwa tandem Krzyżek & Banan...w ogóle na tej płycie WSZYSCY są w genialnej formie
Doskonałe zakończenie płyty która śmiało zasługuje na miano arcydzieła.

Ocena? na razie * * * * * 1\2....nie żal mi Legendy spadającej na trzecią pozycję., może nie będzie mi też żal Triodante?

- - - - - - -

Underground * 1\2
Cóż, za przeproszeniem gówno kompletnie rozbijające tajemniczą i smutną atmosferę albumu, na szczęście czasu pomiędzy Animą a Undergroundem jest tyle, że można spokojnie podejść i w odpowiednim momencie wyłączyć sprzęt grający.
Muzycznie też pasuje jak Banan do pomidorowej...
Pół gwiazdki za miłe wspomnienia jakie wiążą się z nagrywaniem chóru.

_________________
http://freemusicstop.com

właśnie zakupiłem w Media Markt (Łódź) płytkę, słucham trzeciego numeru. Wbiło, wwierciło mnie w fotel. A tak przy okazji w Media Markt promują też płytkę, bo oto wchodzę sobie do sklepu, a tu z głośników Der Prozess płynie.
Zespołowi Wielkie Dzięki.

_________________
<b>NADAJE ZIEMIA śMIERCI JUż NIE MA!!!</b>

naprawdę nie wiem maq czy to jest odpowiednie słowo, którego użyłeś

_________________
ja herez ja herez

Nie wiem, ale na pewno dobrze opisuje mój stosunek do tego utworu.
Ostatnio określiłem tym mianem całe 2 ostatnie płyty Metalliki.

_________________
http://freemusicstop.com

wnoszę o bana dla forumowicza MAQ. Na pewno zaraz zacznie wysyłać obraźliwe privy,posty takie jak powyższy z reguły uprzedzają takie zachowania, lepiej wyeliminować zagrożenie w zarodku

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

Jak kupowałem płytę w Acid Shopie to właśnie leciało "Przed Prawem", wiedziałem, że to Armia, ale bylem w szoku i chciałem jak najszybciej tego posłuchać w spokoju. Niesamowite (i piękne) zaskoczenie!

_________________
"...zostań tu
serce znów zabije
uwolnij mnie
wyciągnij rękę..."

Wierzysz w przypadki? Ja jako katolik nie Zresztą Uldor teraz to pięknie wypunktował.

E tam.
Właśnie zrobiłem kolejny eksperyment.

Pod "Katedrę" ( http://www.dailymotion.pl/video/x3d5ln_ ... shortfilms ) podłożyłem dźwięk z Feela ( http://wiktoria0987.wrzuta.pl/film/eNUv ... niola_glos ) - i też pasuje idealnie. I to również napewno nie jest przypadek zapewne. Kupicha czy jak mu tam musiał brać film Bagińskiego pod uwagę przy komponowaniu tego szlagieru.

Przypadek?

I nie, nie jestem Feelofilem. Proszę nie banować.

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

co do Katedry (filmu), nie widziałem jej nigdy wcześniej, po prostu słuchając utworu stwierdziłem, ze sprawdzę czy jest w sieci (słyszałem o filmie wiele) i czy są jakieś związki.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

No nie wydaje mi się - pewnie twój polonista był modernista z zamiłowania - oni lubią wszystko na opak interpretować.
A początek książki? Przecież nie pada żadne wyraźne oskarżenie, w ogóle nie wiadomo skąd ten proces - i jak się tego dowiedzieć. Ogólnie nie chodzi w tej książce (moim nieskromnym zdaniem) o czyjakolwiek winę o to czy prowadzi on życie moralne czy nie. Raczej chodzi tu o bezduszność prawa, o bezsens całej tej sytuacji o paranoiczne leki przed machiną która wsysa człowieka i po przemieleniu wypluwa jak stertę brudnych szmat.
powiem więcej - tak jak nie da się mówić o Der Prozess (jak zauważyli to niektórzy tutaj) bez odniesienia do wcześniejszych płyt Armii tak nie można zinterpretować w pełni Procesu Kafki nie odnosząc sie do innych jego dzieł - a szczególnie do jego zycia. Przecież to, co ten człowiek przezywał, jego trauma, niemożność realizowania siebie, niemożność uwolnienia sie od dominującego ojca spowodowały, ze widział swiat i siebie w nim, jako miejsce okrutne - irracjonalna siła nadrzędna może w każdej chwili nas zniszczyć. I nie ma jak uciec. To się chyba nazywa "zaszczucie". To on umierał na końcu procesu - powiem więcej dla niego śmierć była jedyną drogą ucieczki. I taka na końcu wybrał.
Ale to rzeczywiscie ma niewiele wspolnego z płyta.

_________________
<"///><HOPE><\\\">

piła, a ty wiesz jaka jest geneza nazwy zespołu Feel?
Oni na poczatku grali death-metal i nazywali sie Pedofeel. Ale od kiedy odszedł ich wokalista o ksywce Pedo, skrócili nazwe.

_________________
<"///><HOPE><\\\">

Koniec długiego wpisu Maqa mnie rozwalił.
Jakiś total. Oczom nie wierzę.

ta młodzież chyba teraz tak ma. nie widzą nic takiego w tym, żeby nazwać coś, co ktoś - kogo podobno szanują - skomponował i stworzył i wydał, nazwać gównem. to przecież takie zwykłe słowo, niewrtościujące, o co chodzi? dla nich chyba nie ma różnicy między powiedzeniem na owoc pracy kogoś kogo lubią (podobno) "gówno" a "nie podoba mi się". jestem przekonana, że w tej chwili maq wzrusza ramionami i mówi: ale o co chodzi?

to tylko taka refleksja.

_________________
ja herez ja herez

Jeszcze nie przeczytałam do końca 'Procesu', ale na tym etapie, na którym jestem, odnoszę wrażenie, jakby ten proces był jakąś próbą, testem dla Józefa K. I na podstawie tego, jak on test przejdzie, zostanie wydany wyrok. Sytuacja jest beznadziejna, bo on jest tylko człowiekiem, jest zdany tak naprawdę tylko na siebie, nie wie komu może zaufać, kto za tym wszystkim stoi, o co w ogóle w tym wszystkim chodzi.
I chyba tak to jest, że życie jest taką próbą, przez którą musimy przejść, ale jeśli zmagamy się z tym sami, bez oparcia w Bogu, to się w tym wszystkim w końcu gubimy i giniemy, bo nie jesteśmy w stanie wygrać zmagania z siłami ciemności...