Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 04 maja 2024 07:51:18

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1557 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 104  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 16 lipca 2009 10:44:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17265
Skąd: Poznań
Pippin ma słuszność - wiem :-)
Paweł Binkowski to aktor poznańskiego Tetru Nowego, który temu systemowi (nb. jedynemu funkcjonującemu w Polsce) użyczył swojego głosu.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 16 lipca 2009 10:47:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24320
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
arasek pisze:
Pociąg osobowy do ...Gołańczy odjedzie z toru ...czwartego przy peronie ...drugim a!

Hehe, zawsze w tych pauzach wyobrażam sobie gościa, który tym operuje... Aha, teraz peron 4, więc muszę nacisnąć przycisk jkhgjhg8755.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 16 lipca 2009 15:25:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 11 stycznia 2005 17:45:42
Posty: 251
Skąd: Ursynów
youzwa pisze:
Warszawa Wschodnia może być miejscem mistycznym

Taaaa :? Równie mistycznym jak Warszawa Stadion. :roll:

_________________
http://www.karpatywschodnie.pl/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 16 lipca 2009 15:57:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Elberet pisze:
Taaaa :?

Z tym to już nie do mnie, tylko do Elronda :)
Elberet pisze:
Równie mistycznym jak Warszawa Stadion.
No nie, Warszawa Stadion na dzisiejszy dzień to straszna wiocha, tu nie ma co dyskutować. Najbrzydsza stacja kolejowa w Warszawie jaką znam, a znam większość.

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 11:18:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17265
Skąd: Poznań
ZACHODNIA WYPRAWA W IMIENINY CZESŁAWA


Od jakiegoś czasu znów czułem potrzebę pojeżdżenia pociągiem. W czerwcu opracowałem trasę (wybraną z kilku wariantów) a karteczka z planem podróży czekała na swój wielki dzień.
Wczoraj wyruszyłem – o 5:25 miałem pociąg do Zbąszynka. Wstałem przed piątą i pojechałem jednym z pierwszych tramwajów na dworzec, Poznań jeszcze szarawy i wymarły, prawie wszyscy spali (może oprócz Barta Z.). W pociągu złożonym z Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych też niemal pusto. Ruszyliśmy... trasa do Zbąszynka jest częścią magistrali Warszawa-Berlin po remoncie, więc trochę wszystko tam homogenizowane – takie same perony, ławeczki i płotki. Ale niektóre budynki stacyjne warte obejrzenia. Za to między stacjami – piękny świt, lekkie mgiełki nad łąkami, oświetlone niskim słońcem. Trafiłem na nowy typ EZT - nawet dość cichy, nie trząsł a sygnał zamykania drzwi nie przypominał – jak to zwykle w „kiblach” – straszliwego charkotu zdychającego dzika; było to nowoczesne i nienachalne „pi-pi-pi-pi”.
Zbąszynek – dotarłem tam o 6:40. Parę kilometrów wcześniej był Zbąszyn. To dwa zaskakująco duże dworce kolejowe przy małych miasteczkach. Dlaczego takie duże? Tajemnica tkwi w historii – przed II wojną między Zbąszyniem a Zbąszynkiem przebiegała granica polsko-niemiecka a dworce miały charakter graniczny i reprezentacyjny. Ze Zbąszynka chciałem dostać się do Międzyrzecza, pociąg był o 7:08, miałem więc trochę czasu. Poranny Zbąszynek zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie – cichy, zadbany i sympatycznie prowincjonalny. Stacja benzynowa jakich już mało – mała budka i dwa stare dystrybutory, bez żadnych dachów i daszków, przy jednym z nich tankował swojego Harleya jakiś skórzany facet... Dziki Zachód! Na budce były dwa napisy – na kartce „Sprzedajemy świeże robaki” oraz ORLEN, ale oczywiście ten drugi nie pasował, powinno być po staremu CPN. Na placu przed dworcem poczta, jedna zaspana taksówka, kiosk z gazetami – cała sceneria dobra do drugiej części „Wielkiego Szu”, taak... tu mógłby mieszkać Mikun!
Tymczasem zbliżała się 7:00 a pociągu do Międzyrzecza na peronie nie ma. W końcu o 7:04 Pani Megafon oznajmiła, że do Międzyrzecza pojedzie autobus Kolejowej Komunikacji Autobusowej. Zamarłem ze zgrozy i przerażenia. To było tak jakby wegetarianinowi zaproponować krwisty stek. Ale nie było wyjścia – w chwilę później siedziałem wściekły w autobusie, który odjeżdżał sprzed dworca. KKA to szczyt absurdu, możliwy jedynie w polskich PKP-owskich warunkach. Ostatnio stosowany jakby rzadziej, głównie wtedy gdy popsuje się jakiś szynobus i zapewne tak właśnie się teraz stało. Ale parę lat temu KKA stanowiła część świadomej polityki niszczenia własnej firmy. KKA to męka dla pasażerów, autobus musi podjechać do każdej stacji, zjeżdżając w bok od głównej drogi, często jakimiś podłymi brukami, trzęsąc okropnie. No i pojechaliśmy. Początkowo siedziałem nastroszony i obrażony, ale z czasem zacząłem nasłuchiwać. Okazuje się, że przestrzeń międzyludzka autobusu jest inna niż ta pociągowa. Pociąg – nawet szynobus – jest duży, jedzie po szynach które są częścią wielkiej sieci, to jest bardziej dostojne, to jakoś sprzyja zachowywaniu dystansu. W małym, trzęsącym autobusie lokalna wspólnota od razu się odnalazła i zaczęła rozmowy.
Pani pyta sąsiada:
-A wiesz ile jest stąd do Skwierzyny? Bo ja do Skwierzyny muszę...
Facet głosem Kłapouchego:
-Jakbym wiedział to byłbym Roman Giertych
Pani żartobliwie-zaczepnie:
-Eee, to jak tacy dobrzy byli te giertychy, to czemu ich z rządu wywalili?
Pan reaguje błyskawicznie:
-Bo mnie tam nie było.
Konduktor też wszystkich znał. W wieku tuż przedemerytalnym, bardzo labilny emocjonalnie, na niektórych wręcz krzyczał, z niektórymi był za pan brat.
Jednemu pasażerowi wypisywał bilet:
-Jaki bilet?
-Inwalida pierwsza grupa.
Pasażer miał słomkowy kapelusz ale właściwie wyglądał zupełnie normalnie. A może on mówił „trzecia grupa” i źle usłyszałem? Podczas wypisywania zaczął coś marudzić (nie słyszałem dokładnie co) i konduktor się uniósł.
-Proszę pana, ja wiem co piszę! Może jestem głupi, ale okulary mam dobre. Patrz pan (zdjął okulary i podetknął inwalidzie pod nos), te okulary mają 35 lat, NIKT już nie ma takich okularów! To jest ostatni egzemplarz!
Ale chwilę później sprawdzał bilet młodej dziewczynie, siedzącej przede mną. Uniósł na chwilę głowę znad biletu i spytał niezbyt głośno, bardzo sympatycznym tonem:
-Jak było z nim na tej kawie?
A ona zarumienionym głosem:
-Fajnie.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 11:20:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17265
Skąd: Poznań
Wreszcie dotarliśmy do Międzyrzecza. Miasto ma zapewne nie mniejszy potencjał uboczności niż Zbąszynek, ale od początku robi fatalne wrażenie poprzez dworzec PKP. Zabytkowy, ponad 100-letni budynek o pięknej bryle jest w agonalnym stanie. Otoczony siatką, niedostępny z zewnątrz, tworzy przygnębiający obraz. Tuż przy nim jest PKS – ruchliwy, z otwartymi kasami, pełen ludzi. Na dworzec PKP prowadzi boczna droga obok budynku, przy pustym peronie stoi samotny szynobus. Tak jakby kolej dawała jasny przekaz władzom samorządowym: „Jak już jesteście takimi ciężkimi frajerami, że płacicie za te przejazdy, to dobrze – łaskawie będziemy jeździć. Ale na nic więcej nie liczcie”. Dlatego szynobusy jeżdżą ale poza tym nic – żadnego rozkładu jazdy, czynnego zegara na stacji, wszystko szare i totalnie zdekapitalizowane. Nie ma gdzie zjeść, nie ma gdzie się wysikać (ostatecznie cóż... pod zdewastowaną wieżą wodną). A przecież Międzyrzecz jest stacją węzłową, przesiadkową! Właśnie – jedzenie! Miałem pół godziny do odjazdu i postanowiłem spożyć coś w barze na terenie dworca PKS. To był błąd, zapomniałem, że kierowca PKS – a oni głównie tam się żywili – jest hardkorem, strawi nawet gulasz z piłeczek kauczukowych. Dostałem hot-doga z surówką, tak gumowatego że wpadłem w rozpacz. Z tęsknotą pomyślałem o mięciutkich bułeczkach z kiełbasą i sosem tysiąca wysp na stacjach Shella. O 8:23 zrejterowałem – około 25% niedojedzonego hot-doga wywaliłem do śmieci i z tępym bólem w wyczerpanej szczęce poszedłem na peron.
Teraz zaczynała się główna część mojej podróży, linią Międzyrzecz – Rzepin. Trudno o przykład linii bardziej nieważnej, lokalnej, bocznej. Zamknięto ją z dziesięć lat temu i wydawało się, że podzieli los wielu innych – rozkradzionych stopniowo przez złomiarzy. Niespodziewanie przywrócono ją niedawno do życia, chociaż to właściwie wegetacja – dwa pociągi do Rzepina i dwa do Międzyrzecza. Jeżdżą tylko szynobusy, którym jednak należy się pewna wdzięczność – gdyby nie one, nic by na wielu trasach nie jeździło.

Obrazek

Zaskoczyła mnie spora ilość pasażerów, dobrze ponad połowa miejsc siedzących w szynobusie była zajęta.
Podeszła pani konduktor i spojrzała na mnie tak jak gdybym nie miał biletu. Spojrzałem więc na nią tak jak gdybym miał bilet, ale numer nie przeszedł i w efekcie zakupiłem bilet normalny do Rzepina. Ruszyliśmy o 8:30 i wkrótce ogarnęła mnie fascynacja. Linia biegnie przez przepiękne okolice! Żadnych nudnych pól w kratkę! To polodowcowa huśtawka nastrojów! Tor biegnie przez gęsty las, dzikie łąki, nad potokami dorzecza Obry, raz w głębokim wykopie, po chwili na 15 metrowym nasypie, raz w lewo, raz w prawo, raz w górę, raz w dół. (Notabene – z Międzyrzecza biegnie przez Nietoperek do Toporowa inna linia, obecnie zamknięta a ponoć jeszcze z 5 razy bardziej efektowna; jej niewykorzystanie dla turystyki ociera się o sabotaż). Rosnąca bujnie zieleń nie zna pojęcia skrajni, więc co jakiś czas gałęziska smagają o boki szynobusu, wrażenia są chwilami amazońskie!
Jeśli zdarzają się jakieś wioski, to malutkie, przycupnięte na skraju lasu, bez asfaltowej drogi. Stacje też urokliwe, z budyneczkami dla krasnali (dziwnie mało zdewastowane, raczej naturalnie posunięte w wieku) i przebijającymi spod farb napisami „Nicht rauchen!”. W tej scenerii na środku wielkiej łąki szynobus zwolnił i stanął. Obsługa (pan maszynista i pani konduktor) raczej zrezygnowana niż zdenerwowana próbowała coś zrobić. Po paru minutach pani oznajmiła, że pojazd się popsuł a maszynista usiłował automatycznie otworzyć drzwi (dokąd tu teraz iść w tej dziczy? – myślę sobie), ale bez skutku. W końcu maszynista klnąc łagodnie pod nosem - „niech to jasna cholera weźmie!” - otworzył jakąś szafę (z bezpiecznikami?) i dosłownie walił czymś tam w różne miejsca. Po jakiejś minucie cud! Szynobus zapala i rusza dalej! Wyobrażam sobie takie zdarzenie na uczęszczanej trasie – powiadomienia posterunków, alarmowe semafory itd. Tu nic się nie mogło zdarzyć, dogonić, zderzyć... po prostu ruszyliśmy dalej. Znów rozświetliła się tablica z naprzemiennymi napisami: aktualna godzina – Rzepin – Imieniny: Czesława. Te imieniny Czesława towarzyszyły mi już do końca tego kursu.
Konduktorka i maszynista zostawili drzwi od kabiny otwarte i miło ze sobą rozmawiali. Z elementami flirtu:
-Patrz, Sulęcin... tylko dwie minuty po czasie. Trzy odrobiłeś.
-Przy tobie zawsze jestem taki szybki.
Albo wołali: „Uciekaj, uciekaj, uciekaj!”. Nie wiedziałem o co chodzi, ale potem ona:
-Te zające to zawsze takie głupie, nie? Czemu od razu w bok nie ucieknie?
Swoją drogą, zające, sarny i bociany na tym odcinku przestałem liczyć po jakimś czasie.
Za Sulęcinem krajobraz się uspokoił. Dworzec kolejowy w tym mieście to jeszcze większe kuriozum niż Międzyrzecz. Duża betonowa kostka, z zamurowanymi wszystkimi otworami okiennymi i drzwiami. Może to tam kręcono „Cube”?

Obrazek

Po lewej stronie poligon, co chwilę tablice „Poligon wojskowy. Wstęp wzbroniony. Przebywanie grozi śmiercią”. Poczułem senność, więc zacząłem wymyślać powieść fantastyczną. W lesie znajdowano by zwłoki różnych ludzi. Policja podejrzewa jakiegoś psychopatę. Dopiero po jakimś czasie główny bohater, obdarzony ponadprzeciętnym IQ skojarzyłby fakt, że wszystkie ofiary leżały kilkanaście kroków za tablicami. A więc to same tablice zabijały, realizując wypisane na nich groźby. Pozostawałoby przygotować prowokację, jednak tablice – za którymi stoi wroga cywilizacja z Phobosa – nie są takie głupie by od razu dać się złapać... Udało mi się nie zasnąć (chyba) i o 9:53 dojechaliśmy do dużego dworca w Rzepinie.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 11:23:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17265
Skąd: Poznań
Oto dylemat - jechać stąd do Czerwieńska koło Zielonej Góry i stamtąd do Poznania czy już teraz wsiąść w pociąg do Zbąszynka? W Czerwieńsku jednak miałbym prawie dwugodzinne oczekiwanie, więc zdecydowałem się na szybką przesiadkę. Trasa znów elektryczna i prosta ale pociąg ciekawy: osobowy Frankfurt nad Odrą – Zbąszynek. Jeden wagon typu „bonanza” i dwa przedziałowe, po składzie snują się strażnicy SOK (może dlatego, że formalnie to pociąg „międzynarodowy”). O 10:53 znów byłem w Zbąszynku, miałem ponad godzinę, więc postanowiłem poznać bliżej miasto. Inne niż rankiem, rozświetlone wysokim słońcem ale i takie samo – nie spieszące się, trochę senne. Znów przeszedłem obok stacji benzynowej ulicą Lipową, do dość banalnego choć ładnego kościoła, na oko z początku XX wieku. Zamknięty niestety... Dalej ulicą Kościelną i tu się zachwyciłem! Klimaty trochę a`la Shire. Małe, przytulone do siebie ale bardzo kolorowe i czyste domki, po obu stronach ulicy ładnie zamiecione chodniki, piękna aleja drzew...
Szedłem i szedłem tą piękną ulicą aż doszedłem do drugiego kościoła pw. Macierzyństwa NMP – ten robił o wiele większe wrażenie! Duży, posępny, z łukowatymi oknami, od razu skojarzył mi się z Krzyżakami. W rzeczy samej pewnie to jakiś popruska świątynia, dawniej ewangeliczna. Zajrzałem do środka (był otwarty), w środku też ładnie i monumentalnie jak na Zbąszynek, choć z ubogim wystrojem (na 100% protestanci to byli!). Potem poszedłem na plac nieopodal - stał tam na kawałku torów świetnie zakonserwowany parowóz, piękny widok.

Obrazek

Podobało mi się to wszystko na tyle, że postanowiłem zjeść tu jakieś danie obiadowe, najlepiej żurek. Wtedy uważam miasto za zaliczone w sensie ponadpodstawowym. Znalazłem więc restaurację „Lech”, w niej menu a w nim żurek z kiełbasą. Dostałem go po kwadransie ale o jego wytworzenie do teraz silnie podejrzewam raczej koncern Knorr a nie kucharza „Lecha”. Po wkrojeniu do żurku kawałków kiełbasy (którą dostałem pieprzniętą w zupę w jednym klocu) zrobiło się jednak nawet całkiem smacznie. Zjadłem i wróciłem na dworzec, który przeżywał właśnie dzienne chwile świetności – akurat wjechał szynobus z Gorzowa, na odjazd czekał drugi do Wolsztyna a na peronie stał już „kibel” do Poznania, ten sam którym przyjechałem. Pogoda była idealna, lekko wietrznie i tylko trochę ciepło – normalnie lubię upały, ale wtedy wszystko w PKP staje się niesamowicie lepkie, do kilku milionów puazów w systemie CGS, nie wiem jak oni to robią - więc chłodniejsza aura niewątpliwie przy podróżach pomaga.
No a potem już była jazda powrotna przez Nowy Tomyśl, Opalenicę, Buk... monotonna i senna. W końcu o 13:15 byłem na dworcu Poznań Główny. Przejechałem podczas tej 8 godzinnej eskapady 333 kilometry, z czego jednak około trzydziestu Kolejową Komunikacją Autobusową.

:-)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 11:42:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 18 listopada 2005 20:20:58
Posty: 3939
Skąd: miasto Książąt
arasek! :brawa: przeczytałem jednym tchem! czytając, śledziłem na mapie Twoją podróż. podróżowanie koleją jest zaczarowane! szczególnie na takich trasach.

_________________
kocham cię extra mocno, kocham cię luksusowo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 13:28:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17265
Skąd: Poznań
Viator pisze:
jednym tchem!


Miło mi. :-)

O Oleśnicy pamiętam... następna podróż gdzieś w tym kierunku, wcześniej uprzedzę to może się razem wybierzemy? :idea:

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 13:46:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 18 listopada 2005 20:20:58
Posty: 3939
Skąd: miasto Książąt
arasek pisze:
O Oleśnicy pamiętam... następna podróż gdzieś w tym kierunku, wcześniej uprzedzę to może się razem wybierzemy?

z miłą chęcią! ponoć ma być uruchomiona na nowo linia Oleśnica - Kępno, więc fajnie było by się nią przejechać!
na początku lipca byłem na kolonii z dzieciakami. Jechaliśmy linią Wrocław - Kołobrzeg. Odcinek pomiędzy Piłą a Jastrowiem polecam każdemu! przepiękna trasa!

_________________
kocham cię extra mocno, kocham cię luksusowo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 19:59:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 10000
Arasek, super! :D
Lubię jeździć pociągami, ale tak żeby po prostu jeździć - dla samego jeżdżenia a nie po to, żeby dotrzeć w konkretne miejsce - to by mi nie przyszło do głowy.
Powiedz, czy Ty szynobusem nazywasz zwykły pociąg, czy to jakiś specjalny rodzaj środka transportu? Jeśli tak, to jestem przekonana, że nigdy czegoś takiego nie widziałam!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 20:31:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17265
Skąd: Poznań
Jeździć pociągami dla samego jeżdżenia- to jest właśnie to! :-)

Szynobus to coś takiego:

Obrazek

Tu na stacji w Piszu.

O szynobusach mówi trochę też Wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szynobus

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 21:16:05 

Rejestracja:
czw, 11 grudnia 2008 22:34:57
Posty: 221
Skąd: stacja Żary
arasek pisze:
trasa do Zbąszynka jest częścią magistrali Warszawa-Berlin po remoncie, więc trochę wszystko tam homogenizowane


Pokonuję tą trasę mniej-więcej raz w tygodniu jadąc na studia i z powrotem i jest rzeczywiście bardzo nudna... Za oknem wciąż tylko pola i pola... Natomiast za Zbąszynkiem w kierunku Czerwieńska jest już ciekawiej. Są lasy, zwierzęta, Odra:)

arasek pisze:
Zabytkowy, ponad 100-letni budynek o pięknej bryle jest w agonalnym stanie


Co zaś się tyczy dworca w Międzyrzeczu... Budynek jest zamknięty, ponieważ grozi zawaleniem i zakazano jego używania. Przez jakiś czas mimo to działała "dzika" kasa, obecnie zlikwidowana. Toczy się zresztą za to proces.

Reszty z tych opisanych tras niestety nie znam, ale może kiedyś się uda je zwiedzić:)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 21:40:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 10000
arasek pisze:
Szynobus to coś takiego:

Aaa, to nie tylko widziałam, ale nawet jechałam. Tylko mi do głowy nie przyszło, że to się nazywa szynobus. No, w każdym razie dzięki za wyjaśnienie. :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 lipca 2009 21:44:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28018
Arasku, ciekawe kiedy wybierzesz się w następną podróż? Już czekam :) .

Ja ostatnio jechałem z Krakowa do Malborka, była to podróż po kilku miesiącach przerwy i z niejakim rozbawieniem odkryłem w jej trakcie jak cieszy mnie jazda pociągiem. Okolice Miechowa, Tunel i początek CMK to wręcz jakieś upojenie było :wink: .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1557 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 104  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 186 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group