Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 23:40:38

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 08 listopada 2009 22:35:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
z tą BALLADYNA to nie taka prosta sprawa...

Obrazek

znaczy się - posłuchałem wczoraj swojej kasety
znajduje się na niej utwór ALINA w wersjach od A do W, od 0:39 do 5:42
sam temat jest wciągający, ujęcia bardzo różne
prócz lidera gra tu na saksach Szukalski, wokalizuje Ewa Wanat, aż trzech panów używa akcesoriów perkusyjnych, jest to zdecydowanie plus
sekcja i pianista to właściwie SIMPLE ACOUSTIC TRIO - płyta jest nagrana w 1994, ile oni wtedy mieli lat??
bardzo mi się podoba, pomysł że gramy ciągle to samo jawi mi się ciekawym eksperymentem /kiedyś mnie to wkurzyło, bo ciułałem kasę, żeby poznać trochę muzyki Stańki a tu masz :) /
czasem tylko szkoda, że niektóre fragmenty są wyciszane - jakby przed czasem

no właśnie 1994, a jest druga płyta Stańki pt. Balladyna, której nie znam i która pochodzi z 1975 roku - nie wiem jeszcze o co tu chodzi - nie wiedziałem do wczoraj, że są dwie Balladyny Stańki

ta druga wygląda tak:

Obrazek


noooo, jeszcze LONTANO !
od wczoraj kilka razy z różnym natężeniem uwagi
wyczytałem krytyki tej płyty, że jest nudna
moim zdaniem nic podobnego - jest bardzo cofnięta, czasem na granicy ciszy, no i - na moje ucho - mimo to jest free, ciekaw jestem ile w tej muzyce jest improwizacji, wydaje się że dużo
przypomniało mi się jak Tomek i Natalia pisali o Satim, o jego słuchaniu jesienią - kurde, z tą płytą mam chyba podobine, taki minimalizm przenikający człowieka

no i okładka:

Obrazek

jak jakiś czas potem włączyłem Natemperowany Fortepian Goulda to musiałem zaraz wyłączyć - walił jak dzięcioł z adhd w te klawisze, i po cholerę :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 listopada 2009 08:35:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Obrazek

* * * * 1/4

Witek wspomnial o drugiej "Balladynie", która tak naprawdę jest pierwszą - młodszą o 19 lat. Różnica między nimi jest taka, że ta wcześniejsza jest efektem pracy w studio, zaś ta z lat 90-tych to rejestracja muzyki zagranej na potrzeby inscenizacji Balladyny wystawionej w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie.
Niestety nie mogę porównać obu płyt, bo znam tylko tą "studyjną", ale z tego co pisał Witek wychodzi mi, że podstawową różnicą jest to, iż nie mamy tu do czynienia z wałkowaniem jednego tematu na różne sposoby, więc teoretycznie mówimy o dwóch różnych materiałach. Na tym albumie otrzymujemy siedem różnych kompozycji. Zaczyna się od podszytej nieco "ludycznym pierwiastkiem" First Song - nie to, żeby jakieś kujawiaczki czy inne obertaski. Ta "ludyczność" przejawia się "zadzierzystością" tego kawałka. Pan Stańko może się odcinać od zjawiska zwanego "polish jazz" i zaprzeczać istnieniu zjawiska zwanego "słowiańską nutą", ale co ja poradzę na to, że wg mnie ta "słowiańszczyzna" jest słyszalna w tym numerze...
...a w dalszych kawałkach zaczyna się free. Ale już nie taki "totalnie wyzwolony" jak na "Music for K" czy "Twet". Tamto granie było agresywne i ostre, ewentualnie niepokojące i drażniące. Tutaj improwizacje brzmią bardziej kojąco... i jakoś tak melancholijnie. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, ale ogólny trend jest własnie taki - przynajmniej jak na moje ucho. Poza tym wydaje mi się, że ta muzyka zdradza pewne nawiązania do muzyki klasycznej, więc teoretycznie można by tu mówić o "trzecim nurcie". Na płycie pojawia się tez utwór "Last Song", którego nowa wersja pojawia się też na tegorocznym albumie "Dark Eyes". Ciekawie wypada porównanie obu koncepcji. Ta "balladynowa" jest wyraźniej zaakcentowana i zdecydowana - dosadniejsza. Ta "Ciemno-oczna" jawi się jako bardziej leniwa, płynąca i wyciszona. Zdaje się, ze to dobrze odwzorowuje artystyczną drogę, którą obrał Stańko. Wypada wspomnieć, że tym albumem artysta rozpoczął swoją wspólpracę z "elitarną" niemiecką wytwórnią ECM.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 10 listopada 2009 22:39:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Znam jeszcze nagrania Stańki z połowy lat osiemdzisiątych.
"C. O. C. X.", "Lady Go" oraz "Peyotl Witkacy, vol. 1", dwa pierwsze tytuły na płytach winylowych, trzeci na taśmie - oznacza to, że dawno ich nie słyszałem.
Ale pamiętam dość dobrze np. pierwsze dwie, zwłaszcza że są to właściwie pierwsze nagrania Stańki, z którymi miałem do czynienia.

Obrazek

Obrazek

Na tych płytach pojawiają się tacy muzycy jak Witold Szczurek czy Apostolis Antymos. Muzyka nie jest zbyt free, utwory są zwarte (a część to wręcz instrumentalne miniatury poszczególnych instrumentalistów, niektóre bardzo fajne - zwłaszcza pamiętam taką na kontrabas Szczurka), sekcja zapodaje zwykle konkretny - choć nienachalny - rytm, ale jest też ten Stańkowski spleen, specyficzny klimat - dodatkowo podlany cinkciarskim sosem :wink:. No i rozpoznawalne brzmienie trąbki. Podobała mi się ta muzyka.

Obrazek

PEYOTL WITKACY to płyta, na której pojawia się też Janusz Skowron ze swoimi kibordami, Andrzej Przybielski oczywiście z trąbką, ale przede wszystkim MAREK WALCZEWSKI, który kapitalnie do muzyki czyta pejotlowe teksty Witkiewicza (z "Narkotyków" zaczerpnięte - tam cała sprawa psychodelicznych seansów z kaktusem jest opisana). Pamiętam, że była też telewizyjna wersja tego programu, gdzie prócz Walczewskigo pojawiał się Pszoniak. Ja mam tylko pierwszą część - strasznie bawi mnie tam ostatni numer, w którym /po wcześniejszych mrocznych wizjach, pewnie już następnego dnia i po odzyskaniu sił witalnych/ Walczewski radośnie komunikuje "mycie się, śniadanie - śniadanie, mycie się" :) .
Wszystkie te trzy płyty mają też między sobą pewne linki repertuarowe.

Znam jeszcze "Purple Sun", ale ją sobie muszę przypomnieć, zbyt mało słuchałem. No a teraz leci u mnie /pierwszy raz/ płyta "Dark Eyes".

:)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 listopada 2009 12:34:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
antiwitek pisze:
No a teraz leci u mnie /pierwszy raz/ płyta "Dark Eyes".


Czekam na wrażenia :) Ja z kolei w tym tygodniu mam zamiar jeszcze ugryźć "Purple Sun" :)

EDIT: Wczoraj znowu posłuchałem sobie "Dark Eyes" w zaciszu domowych pieleszy i to zacisze dobrze zrobiło "Last Song" i "Etiudzie Baletowej", na które tym razem cieplej niż wcześniej zastrzygłem uchem. Zdecydowanie jest to soundtrack sprzyjający zwolnieniu tempa. :)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 12 listopada 2009 23:19:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
luźne wrażenia po jakichś 3 wysłuchaniach nowej płyty:

pierwsze dżwięki SO NICE /fortepian/ są jeszcze trochę jak z LONTANO
ale gdy pojawia się temat główny od razu wiadomo jednak, że jest inaczy
brzmienie inne /instrumenty elektryczne, choć niejadowicie/
i muzyka bardziej ujęta w ramy, zwarta - niemniej wyciszona /naprzykład dr. perc. robi tylko tła/

TERMINAL7 jaki współczesny tytuł ale muzyka też jest adekwatna - Stańko współczesny dedikejted to bieguni tokarczuk hehe
bardzo podoba mi się taka muzyka, piękna gitara (JAKOB " :piwo: " BRO) i bębny za którymi OLAVI LOUHIVUORI (przymijmy że Olavi)
tutaj bardziej zdecydowane, ale ogólnie na płycie to nie jest takie smooth (TFU!) jazzowe, czy swingujące bębnienie - jakieś takie ono więcej barbarzyńskie jest

czarne oczy MARTHY HIRSCH czyli utwór niemal tytułowy
ooo, te pierwsze pięć minut wspaniałe ! i jeszcze ciche solówki na basie
dalej jest bardziej tradycyjny a nawet ofensywny jazz
- można rzec konwencjonalne granie, po kolei lecą solówki aż do wyraźnego końca
ale najpierw wcześniej trąbka Stańki bardzo krzyczy !

GRAND CENTRAL o znów ten nowoczesny flou! a z drugiej strony coś z tego Stańki z połowy lat osiemdziesiątych
i jeszcze mglista Stańkowa nuta - i to nie wszystko co kompozycja ma do zaoferowania

AMSTERDAM AVENUE coś charakterystycznego dla płyty tu można uwypuklić
takie figury melodyczno - rytmiczne, gdzie /nie wiem czy to powszechne/ bas dyskretnie
dubluje niskobrzmiące klawisze fortepianu, a do tego jeszcze trąbka + urokliwe wyciszenia

SAMBA NOVA tu też te figuralne rozgrywki i ta trąbka dobra
jak dla mnie z początku mało tego ibero
za to to przejście /bębny - blachy - cisza/ do sambowania super
ta cisza to też coś, czego na płycie nie brakuje - dla mnie to spora zaleta
sama samba z polska tak brzmi i to też jest fragment bardziej tradycyjnego grania
ale wolę tę pierwszą część

inaczej jest w DIRGE FOR EUROPE bo jest dystkretny trans - pochód od początku do końca
trochę to medytacyjne - wypełnione różnymi barwami /trąbka - gitara - fortepian/ bardzo ładnie
i trochę kojarzy mi się /ale czy ja znam się?/ Satie...

MAY SUN ale czy na pewno też nie deszcz?
tu klimat robi fortepian i gitara
też lekki trans i jeszcze przychodzi mi na myśl MATTE KUDASAI KingCrimson

LAST SONG też te figury frazy, ale też ciekawe błądzenie

ETIUDA hmhm - czy tu nie ma trochę więcej ciepłego klimatu, wręcz zadowolenia?
przynajmniej na początku - choć marsy też są przecież ale nie tak wyraźnie

dla mnie jest to dobra płyta -
pewnie że Stańko nie gra tu zdobywczo i ekspansywnie
że ta muzyka sprawdza się w ciszy i sprzyja koncentracji
ale to chyba zalety co nie?
mnie to wszystko /tu już bardziej ogólnie/ też jakoś dotyka
ta muzyka mówi do mnie różnymi obrazami i one są jeszcze takie, hmm, w polskiej tradycji
a co do znów samej płyty DARK EYES to mam jeszcze takie wrażenie
/no przecież nie mogę wiedzieć takich rzeczy/ że brak tu jeszcze takiego porozumienia między muzykami jak w Simple Acoustic Trio, że są jakieś niespójności

ale podoba się :)

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 13 listopada 2009 10:19:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
antiwitek pisze:
TERMINAL7 jaki współczesny tytuł ale muzyka też jest adekwatna - Stańko współczesny dedikejted to bieguni tokarczuk hehe
bardzo podoba mi się taka muzyka, piękna gitara (JAKOB " " BRO) i bębny za którymi OLAVI LOUHIVUORI (przymijmy że Olavi)
tutaj bardziej zdecydowane, ale ogólnie na płycie to nie jest takie smooth (TFU!) jazzowe, czy swingujące bębnienie - jakieś takie ono więcej barbarzyńskie jest



Mi ten numer (głównie ze względu na perksusję) pobrzmiewa mocnym rockowym echem - znaczy się fusion.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 15 listopada 2009 23:37:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 19:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
antiwitek pisze:
"mycie się, śniadanie - śniadanie, mycie się"


o pamiętam tę płytę, usłyszałem ją jakieś pięć lat temu po raz pierwszy i ten tekst z myciem rewelacyjny :) za pierwszym razem ta płyta zrobiła na mnie jakieś takie wrażenie nie za bardzo pozytywne - trochę mi nie pasowała taka wizja Stańki - za bardzo mi pachniało to latami 80' i ich takim jakby kiczem ale dziś już tak nie mam, choć jakby ta muzyka znalazła się na ścieżce dźwiękowej Akademii Pana Kleksa to pewnie wielu by na to nie zwróciło uwagi :wink: na żywo to musiało być grube przedstawienie :D


swego czasu miałem taką zajawkę na kupowanie książek o Witkacym i jego utworów. Jakie on pisał listy do żony :shock: Jest jeszcze taka książka Agnety Plejiel bodajże "Lord Nevermore" o Stasiu i Broniu Malinowskim - po tej książce już jakoś tak bardziej mi ta płyta pasowała...

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 10:02:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Ostatnio było o Balladynie. Teraz cofniemy się troszkę w czasie i wspomnimy o płycie z 1973 roku - poniedziałek to dobry dzień, żeby wspomnieć o fioletowym (chyba nieco wbrew intencjom autorów) słoneczku.

ObrazekObrazek

Płyta nagrana w tym samym składzie co "Music for K" (to ostatni zarejestrowany przez ten zespół materiał),a jednocześnie poprzedzająca w dyskografii Stańki eksperymentalny album "TWET". Mogło by się zatem wydawać, że ten materiał będzie czymś z rodzaju "średniej" wyciągniętej z obu tych płyt. A figa z makiem. "Purple Sun" nie ma w sobie nic z nieokiełznanego temperamentu debiutu, ani z mocno eksperymentalnego charakteru następcy. Po pierwsze dlatego, że proporcje pomiędzy fragementami "free", a skomponowanymi są tu zdecydowanie inne, a środek ciężkości jest przesunięty w te bardziej "uporządkowane" i "zaplanowane" obszary. Owszem improwizacje się pojawiają, ale raczej jako ozdobniki i urozmaicenia niż "danie główne". Nawet najbardziej "rozszalały" numer, którym jest utwór tytułowy wypada spokojnie i bardziej komunikatywnie niż utwory na "Music for K", że o "TWET" nie wspomnę.
Kolejnym wyróżnikiem tej płyty jest entuzjazm z jakim muzycy wykonują swoje partie. Brzmi to tak, jakby dorwali się do instrumentów po rocznej "abstynencji muzycznej" i wyrażali pełną piersią pozytywną enegrgię jaką daje im granie. Skutkuje to tym, że dwa pierwsze utwory są wręcz wesołe i mocno tchnące taką prostą radością. Reedycja tej płyty ukazała w okładce z reprodukcją aztreckiego wyobrażenia słońca - tajemniczego i mistycznego, ale wg mnie chrakter tej muzyki lepiej oddaje oryginalna okłądka, na którym namalowano po prostu "zwykłe", sympatyczne zachodząco/wschodzące słoneczko, które kojarzy się z bardziej czerpaniem radości na bardziej intuicyjnym, podstawowym poziomie.

* * * 3/4

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 10:16:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Z filozoficznym spokojem - rozmowa z Tomaszem Stańką

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 11:14:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 19:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
To ja jeszcze polecam obok powyższego nieco starszy wywiad ze Stańką
http://www.tomaszstanko.com/prasa/stanko.pdf

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 17:26:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Co do PURPLE SUN...
Coś mi się wydaje, że kolega Pet ostatnim czasem bardzo jest ukierunkowany na FREE, co? Szczerze mówiąc też mam ochotę zapoznać Ornette Colemana czy coś...
A ta płyta Stańki stylistycznie wydaje mi się dość bliska nawet rockowemu graniu na otwartej formie. Takiemu z lat siedemdzisiątych. Może to sekcja tak gra: twardo, transowo a nie swingująco? Do tego elementy brzmienia, a zwłaszcza takie pejzaże muzyczne kojarzące się troszkę z rockiem progresywnym... (Najbardziej w utworze Seiferta.) No i skrzypce, flet - dość bogato.
Z tym entuzjazmem to racja. Ale też dwa pierwsze numery wydają mi się wesołe tak same z siebie - od podstaw, nie tylko ze względu na radość grania muzyków. Ale po nich za to Flair mocno przykuwa uwagę.
Zgadzam się też bardzo co do okładki - pierwsza lepsza i bardziej pasująca. A słońce na tej płycie obecne jest w muzyce, to słychać moim zdaniem, chyba że się za bardzo sugeruję :wink: .

(jeszcze a propos wpisu o Dark eyes: chyba czasem powinienem w postach umieszczać informacje typu "wino czerwone, dwie lampki" i tym podobne...)

PS:
Pet pisze:
w tym samym składzie co "Music for K"

Zdaje się zmieniła się tylko obsługa basu :) .
PPS: A co do wywiadów. Utkwił mi w pamięci taki pewnie sprzed dziesięciu lat, w którym Stańko opowiadał o tym jak zastąpił narkotyki biegami długodystansowymi. Zdobył się też na ogólną refleksję w słowach: "Świat jest dziwny, man - wszystko się pierdoli".


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 19:29:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
antiwitek pisze:
Coś mi się wydaje, że kolega Pet ostatnim czasem bardzo jest ukierunkowany na FREE, co?


To taki trening woli. Mam wrażenie, ze jak będę już z fri dżezzem za pan brat, to niewiele będzie w muzyce rzeczy mogących mnie przestraszyć i odrzucić ;)

antiwitek pisze:
A ta płyta Stańki stylistycznie wydaje mi się dość bliska nawet rockowemu graniu na otwartej formie. Takiemu z lat siedemdzisiątych. Może to sekcja tak gra: twardo, transowo a nie swingująco? Do tego elementy brzmienia, a zwłaszcza takie pejzaże muzyczne kojarzące się troszkę z rockiem progresywnym...


Posłuchałem jeszcze raz i faktycznie tak jest. Wcześniej jakoś to przegapiłem, a to wszystko prawda. Bywa i siedemdziesionowato i progowato.


antiwitek pisze:
Ale też dwa pierwsze numery wydają mi się wesołe tak same z siebie - od podstaw, nie tylko ze względu na radość grania muzyków.


Dokłądnie to miałem na myśli - radość z grania przełożyła się na radośnie brzmiące utwory :)


antiwitek pisze:
Zdaje się zmieniła się tylko obsługa basu


Faktycznie. Moja pomyłka :)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 19:31:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Pet pisze:
Moja pomyłka


To niemożliwe :P .


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 19:34:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Fakt.

To Twoja pomyłka :rabbit:

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 16 listopada 2009 19:39:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
O nie, widzę że z tym Neilem Youngiem to ściema!!!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group