Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 21:05:40

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 561 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 38  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: sob, 04 czerwca 2005 23:30:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Voo Voo słucham od lat. Właściwie mogę powiedzieć, że jest to jeden z wykonawców najdłużej przeze mnie słuchanych . Może nie zawsze intensywnie, ale jednak ciągle. > Gdzieś pod koniec lat osiemdziesiątych w radiu puszczane były dwie piosenki z płyty "Z środy na czwartek", tak do końca mi się nie podobały, ale kupiłem sobie tą kasetę i... barrrdzo się z nią zżyłem.
Temat jest rozległy. Dziś sprubuję parę słów o płytach z piosenkami zapisać. Pozostaną koncerty, muzyka filmowa, teatralna, inne projekty.

Jak podają stare roczniki Waglewski śpiewać zaczął za namową Hołdysa podczas nagrywania płyty "I - ching". Moim zdaniem jest to bardzo dobra płyta, z różnorodną lecz uważną muzyką. Waglewski śpiewa tu m. in. piosenkę "Ja płonę", pod tekstem której mógłbym się podpisać. Więcej zostało przez pana Wojtka zaśpiewane na płycie "Świnie", płycie poruszającej, w sumie dosyć brutalnej ale i bardzo ciekawej. No ale jak to mówią ad rem czy tam do baranów wracajmy.Płyty gwiazdkowane w skali 1 - 5 w porywach do 6 gwiazdek.



VOO VOO - debiut zespołu Wojciecha Waglewskiego, który poznałem dosyć późno. Dla wielu jest to najlepsza płyta... na pewno jest super :wink: . Oryginalna muzyka, niezwykły dosyć klimat - teksty mają na to nie mały wpływ. Takie opowieści codzienne/niezwykłe, raczej niewesołkowate. Przekazują pewien stan ducha, czy może odbioru rzeczywistości adekwatnym głosem i ciekawym brzmieniem. Głos Waglewskiego - fenomen :D . Ten tembr, zdarcie, ciepło - to bardzo duży atut zespołu, zwłaszcz przy przyjętej konwencji opowiadania i przyjętym punkcie widzenia bohatera piosenek...
*****

Sno - powiązałka - płyta będąca całością. Nie zapomnę tego popołudnia, gdy zapuściłem pożyczonego longpleja, przysiadłem na chwilę i wysłuchałem z uwagą i przejęciem całości - poznając ją równocześnie. Ta płyta ma ten rodzaj głębi, o której pisał Crazy odnośnie Legendy. Oczywiście muzyka jest inna i klimat inny. Kojarzy mi się z tymi scenami z filmu "Ucieczka z kima Wolnośc" gdy unoszona wiatrem gazeta fruwa ponad dachami i kominami miasta. Ale też z szarymi polami, mglistym niebem - no nie bardzo potrafie to wysłowić. Ale słychać to od pierwszych do ostatnich sekund. No i te sny, te o nich opowieści - koncepcja i zaskakujące pomysły! Niektóre momenty zwalające z nóg, inne z nich podnoszące :wink: Bracia Pospieszalscy tu zaczynają też działać!
******

Zespół gitar elektrycznych - fajna, gitarowa, surowa płyta. Może nawet zbyt surowa. Ten sam zespół tylko w nieco innej odsłonie. No i cover The Doors
***

Z środy na czwartek - nie ukrywam - jedna z moich ulubionych płyt. Sennych opowieści ciąg dalszy. Bardzo cieszę się, że w tym roku wyjść ma wreszcie kompaktowa wersja tej płyty. No co - jeśli czyni się ze snów jeden z głównych swych tematów to siłą rzeczy zahacza się o metafizykę. Tu miesza się ona z codzienną szarością - pociągiem, balkonem, wczesnym wstawaniem, późnym zasypianiem... Jakie piękne są teksty na tej płycie! Te opowieści o ginie, sfory zmor, do nieprzyjaciół... A muzyka jest jeszcze lepsza - tyle róznych motywów, pomysłów, niektóre bardzo porywające (tak to jest moim zdaniem z Voo Voo - Waglewski pisze super teksty, ale gdy wsłuchać się w muzykę...) - ta płyta jest bardzo intensywna, wydaje się mieć nie tylko brzmienie, ale też zapach, kolor - jak w tej piosence "siedzę na balkonie otulony w koc, cieszy mnie ogromnie każda taka noc, mogę patrzeć w górę, do nieba tylko krok, a myśli me ponure opatulił mrok"...
[/b]******

[b]Łobi jabi
- oj miałem kłopot z zaakceptowaniem tej płyty... Nagle zrobiło się cieplutko, skocznie, gdzieś zapodział się egzystencjalny klimat, no może nie do końca. Na pewno jest to trochę inne Voo Voo - bardziej rockowe, Hendrixa lepiej słychać, mniej klimatu, ale za to więcej grania :wink: . Czasem bardziej zadziornego, czasem niezwykle bujającego (Flota zjednoczonych sił!!!), zawsze rozbajał mnie tekst do "Boże mój jak łatwo jest żyć"... Sekcje tu już bryka, z tym swym charakterystycznym nerwem, oczywiście saksofon Mateusza Pospieszalskiego na przykład we Froncie Torowania Przejść. A Zatoka Spokojnych Głów to po prostu evergreen...
**** i pół

Zapłacono - z tą płytą miałem jeszcze większy problem i to z tego samego powodu, poza tym ona taka światowa mi się wydała, zupełnie nie dla mnie :D . No ale wreszcie się przekonałem (chyba dalej jestem przekonany, choć dawno już znikła mi ta kaseta więc nie sprawdzę...). Jest tu mnóstwo ciekawej muzyki, pojawia się Mamadu Diouf z Senegalu. Ciekawie wypada robienie czegoś na kształt hip hopu w wydaniu rockowym całkiem, gdzie indziej nie słyszałem czegoś podobnego jak Grzmotołom... No i jest to płyta gdzie zasłuchać się można w bezbłędną i finezyjną pracę sekcji rytmicznej Stopa - Jan Pospieszalski. Oczywiście słychać wiele różnych instrumentów i brzmień - takie jest Voo Voo. W Hendrixowskim wdzianku też mu do twarzy.
**** i pół

Rapatapa to ja - jakby kontynuacja Zapłacaono, przy spojrzeniach rzucanych na pierwsze płyty - [eee.... tracę sens w pisanie tego posta! :D ]. Sporo Afryki, troszkę mieszania tak zwanych nowoczesnych rzeczy, trochę mieszania win z nisko brzmiącym saksofonem w piosence o słoniu...
****

Oov Oov - ta płyta bardzo mnie ucieszyła od pierwszych sekund, zwłaszcza gdzu zorientowałem się ile trwają utwory. Mamy tu bardzo miły powrót do ponurości pierwszych płyt, ale ciąg dalszy przerabiania nowej muzyki na mowę rock'nrolla - w tym przypadku będzie to drum'nbass czy coś. Z elementami King Crimson. Płyta wymaga nieco uwagi, ale jest bardzo dobra. Wyróżnił bym utwór pierwszy, duet Waglewskiego z Nosowska - to bardzo piękne piosenki. I piosenkę na koniec. Zresztą wziętą z Osjana ( czy może na odwrót?) - "i ten namolny ból, co wgryza się w czaszki tył, mówi że dzisiaj będę żył. Oov Oov to młodszy brat Sno - powiązałki...
*****

Płyta z muzyką - jest płytą bardziej melodyjną i piosenkową, ale już nie po afrykańsku. Niestety też mi przepadła, a pamiętam, że bardzo ją lubiłem, zwłaszcza taki utwór ze smyczkami. Płyta charakterystyczna ze względu na udział Jana Peszka, który czyta krótki teksty napisane przez uczestników warsztatów terapii zajęciowej - są prześwietne! "Śniło mi się kiedyś, że ktoś mnie obraził, a był to sędzia Frederiko Falkone.." :D
****

Płyta - taka cicha i nie efektowna, ale bardzo piękna. Troche tu (zwłaszcza w tekstach) pewne motywy są znajome, ale muzyka jest bardzo wysokiej próby. Tak się miejscami klasycznie robi :) . Puknij się w łeb... Albo zejdź ze mnie - tu był rewelacyjny teledysk. Słuchając takiej płyty, albo będąc na koncercie myślę sobie, że przy Voo Voo taki Sting może się schować...
****

Voo Voo z kobietami - to z kolei płyta efektowna i bardzo dopracowana, rzekłbym - dopieszczona, także gdy chodzi o słowa piosenek. Ale i tak muzyka jest najlepsza. Tak tu się jakby dubowało miejscami co nieco? Voo Voo z sekcją (od kilku płyt Karim Matusewicz na basowych instrumentach), saksofonami i akordeonem, gitarą i głosem pana i pań gra muzykę bardzo atrakcyjną :wink
*****

Kiedyś przeczytałem wywiad z Waglewskim przeprowadzony "u zarania dziejów Voo Voo" i on tam wyjaśniał swą koncepcję grania, idee kapeli. Zaskoczyło mnie to, że to co mówił o pierwszej powstającej wówczas płycie odnieść można do każdej późniejszej, co nie oznacza wcale schematu, czy monotonii - wręcz przeciwnie. Do tematu WW na pewno jeszcze wrócę, tymczasem - dobrej nocy!


Ostatnio zmieniony sob, 31 stycznia 2015 11:36:23 przez antiwitek, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 01:28:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 23 stycznia 2005 00:41:24
Posty: 592
ja mam yno "Rapatapa to ja" i jest fajna,aczkolwiek nie powiem żeby była namiętnie długo przezemnie słuchana.Prócz tej jednej nie mam nic więcej, bo zawsze jest cos innego do kupienia co wydaje mi się ważniejsze od Voo Voo np. ostatnio Lao Che... :) ale ostatnio kopiąc sobie piłką w ścianę w dużym pokoju usłyszałem w badziewnym teleekspresie (w którym apropos jest jakaś nowa pani, bardzo sympatyczna zresztą) , że ponoć ma wyjść jakaś nowa płyta Voo Voo na ileśtam lecie i ponoć ma być fajna i wcale nie będzie to składanka typu "the best of", tylko maja tam być zamieszczone całkiem nowe utworki, więc może,może,może się na nią skuszę, ale .... no może :) no i oczywiście ( ale ze mnie samolub, to powinno być na początku :glupek2: ) dzięki Ci antiwitku za opis płytek, czytałem z zaciekawieniem :soczek: thx

_________________
"My face in the mirror tells me it's not surprise that I'm
pushing the stone up the hill of failure"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 01:48:13 

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 10:45:47
Posty: 152
Skąd: skraj lasu
Właśnie w piątek ukazała się nowa płyta VooVoo. Jest to rzeczywiście płytka na XX lat zespołu, ale zawiera same premiery. Słuchałem singla z 4 utworami i moim zdaniem super. Słucham VooVoo .. w sumie od pczątku, ale tak bardziej mamietnie to ostatnie 2 lata. Jest w tej muzyce coś czego tak na prawdę nie potrafię nazwać. Coś co mnie do niej ciągnie. Dla mnie ma ona swoją nieprzeniknioną głębię, z drugiej strony jednak czasami wydaje się być tak banalna ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 11:08:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
VooVoo muszę jeszcze przetrawić i przede wszystkim iść na jakiś koncert. Sęk w tym, że jakoś nie mam ochoty. Jest to zespół, o którym wiem dobrze, że muzycznie stanowi absolutną czołówkę w kraju i to od lat, wirtuozeria w najlepszym stylu, do tego wrażliwość muzyczna i różnorodność. Wszystko fajnie, tylko jakoś się nie moge przekonać. Może kwestia osłuchania. Mało znam, właśnie dlatego, że jak już coś słyszałem, to miałem reakcję: bardzo dobre, ale teraz poproszę coś innego.
Może wokal Waglewskiego mnie zniechęca, no bo ten pan tu generalnie jęczy. Ale nie przeszkadza mi to np. w Dire Straits... Myślę, że o cos innego tu chodzi, ale nie wiem o co.

Niby VooVoo wydaje się mieć wiele punktów wspólnych z Janerką. Z tym ze Janerkę i cenię i lubię, a Waglewskiego tylko cenię.

Moim ulubionym chyba utworem jest Senator ze Snopowiązałki.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 05 czerwca 2005 11:44:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:38:13
Posty: 2109
Voo Voo to jest ewenement. Potrafią wspaniale łączyć jazz, rock, etno... z bardzo charakterystycznym wokalem lidera - Wojtka Waglewskiego. Pierwsze płyty przyznam sie znam dość wybiórczo, wymienie głównie te nowsze...

OOV OVV
Uważam ją chyba za najlepszą w dorobku Voo Voo. Szczególnie podoba mi sie tu Stopa który niejednokrotnie gra bardzo połamane rytmy przy akompaniamencie skreczów DJ. Mada. Warto jeszcze dodać ze oprócz Nosowskiej Voo Voo wspomagają Mamadou (spiew) oraz Antoni "Ziut" Gralak (trąbka). Tak jak napisal antiwitek piękny utwór końcowy "Będę Żył"...
Płyta z Muzyką, Płyta
Te dwie płyty kupiła moja siostra i w sumie mało ich słuchałem. Najbardziej pamiętam "Nabroiło sie", "Puknij sie w łeb", "Zejdź ze mnie"...Humoreski w wykonaniu Jana Peszka na "Płycie z muzyka" swietne! ("Zorro" :D )
Voo Voo z kobietami
Dla mnie jest to płyta po prostu świetna! Ostatnio najczęsciej jej slucham. Pierwszy kawalek "Czas pomyka" z piekną melodyczną partią dąciaków. Lekko refleksyjny "Bo Bóg dokopie", z wokalem Urszuli Dudziak (która pokazuje ze potrafi śpiewac nie tylko "scatem" :wink: ) "Co ona ma" oraz "Kimkolwiek". Drugą kobieta goscinnie udzielającą sie na płycie jest Anna Maria Jopek ("Moja Broń" zaśpiewana wspólnie z Waglem oraz "Czas pomyka II" równie dobry jak I :) )

Nie mozna zapominać o płytach koncertowych. Ja posiadam dwa albumy.
Voo Voo koncert w Trójce, Trójdźwięki
Łączy je ze sobą to ze oba to albumy podwójne oraz że zostały nagrane w Trójkowym studio im. Agnieszki Osieckiej. Płyta "Trójdźwięki" jest o tyle ciekawa że na jednej z płyt znajduje sie koncert Voo Voo wspólnie z zespołem z Buriacji - "Dabesenam", "Ajałga" oraz kaliningradzkiego chóru "Matica" ("VooVooriaci" - lipiec 2000 roku), proste aranżacje, piękna gra Mateo na fleciku, wschodni klimat..... Na drugiej płycie wiadomo, Voo Voo na najszybszych obrotach (sporo utworów z płyty "VooVoo z kobietami") która wie jak uszczęśliwić publike (wspólne śpiewanie "Nim stało sie tak...").


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 11:09:24 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Voo Voo - niezły momentami zespół, bardzo oryginalny. Zdecydowanie wolę słuchać z płyt. Byłem na dwóch lub trzech koncertach i nie specjalnie wspominam. Za dużo improwizacji i to nie najwyższych moim zdaniem lotów.

Teraz co do płyt:

1) Voo Voo - nie znam, a chętnie bym posłuchał;
2) Snopowiązałka - płyta o dość smutnym klimacie, ale bardzo ją lubię, ostatni kawałek rewelacyjny, ale pozostałe tez niczego sobie.
3) Zespół gitar elektrycznych - zbyt czysto rockowa płyta jak dla mnie, bez tej dozy oryginalności, którą w Voo Voo cenię. Miałem kiedyś na kasecie, ale sprzedałem na Allegro.
4) ...Z środy na czwartek - mam to na kasecie Polskich Nagrań, bardzo lubię tą płytę. Choć nie jest tak równa jak Snopowiązałka, zawiera parę perełek - nie pamiętam niestey tytułów - ale coś w stylu Jutro obudzę się, no i ten gdzie występuje sfora zmór - REWELACJA!!!
5) Łobi Jabi - taka sobie płyta. Kojarzy mi się z okresem WOŚP. Mam na kasecie. Prawdziwą perełką jest tutaj kawałek Papierosy i gin.
6) Zaplacono - a tę płytę bardzo lubię. Afrykańskie klimaty po raz pierwszy, dużo dobrze grającej gitary. Właściwie wszystko tu lubię.
7) Rapatapa to ja - nie znam, poza pojedynczymi singlami.
8) Oov oov - nie znam, choć widziałem koncert w TV i był baaardzo ciekawy. Chętnie bym posłuchał.
9) Płyta z muzyką - nie znam.
10) Płyta - nie znam.
11) Voo Voo z kobietami. Mam tę płytę od roku i muszę powiedzieć, że bardzo mi się podoba, choć słuchałem jej tylko kilka razy. Duety z kobietami są piękne.

Jeszcze o dwóch innych płytach, które znam, związane z Voo Voo:

1) Muzyka do filmu Seszele - to jest płyta, którą szczerze odradzam. Nie nadaje się do słuchania.
2) Waglewski gra żonie - jak dla mnie najważniejsza płyta Wojciecha W., wliczając w to wszystkie płyty Voo Voo. Piękne duety z Edytą Bartosiewicz, piękne piosenki, wspaniała gitara, bardzo jest mi bliska ta płyta i chyba byłaby w mojej trzydziestce najważniejszych płyt

_________________
http://danielpaczkowski.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 21:14:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:11:43
Posty: 531
Skąd: mistyczne getto pomordowanych ludzi
pako pisze:
Zdecydowanie wolę słuchać z płyt. Byłem na dwóch lub trzech koncertach i nie specjalnie wspominam. Za dużo improwizacji i to nie najwyższych moim zdaniem lotów.

:shock:
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że padnie tu taki opinia...
Ja uważam, że jest dokładnie odwrotnie- płyty są niezłe(i tylko tyle), ale to dopiero na koncertach ich utwory zyskują bardzo wiele! Mogę powiedzieć, że jestem w stanie posłuchać Voo Voo z płyt raz na dwa tygodnie i nie odczuwam potrzeby częstszego powtarzania tej czynności. Natomiast nie mogę doczekać się kolejnego koncertu.

Muszę zaznaczyć, że dane mi było być na ich koncercie raz. Wcześniej nie czułem takiej potrzeby właśnie z powodu posiadania ich płyt, które nie przekonywały mnie na tyle, by wydać kilkanaście złotych na koncert. Poszedłem ostatnio na ich występ przypadkowo, w ramach darmowych Juwenaliów. Wgniotło mnie w ziemię! MRR, którzy grali bezpośrednio przed nimi, mogli się schować!

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 21:29:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
I ja ma bardzo dobre zdanie o koncertowej potencji kombo Waglewskiego... Widziałem tylko ze cztery koncerty, ale za to każdy był inny. Na każdym pojawiały się fragmenty nie znane z płyt i wersje utworów których nigdzie na nośnikach znaleźć nie można. Każdy z tych koncertów miał swoją drmaturgię, w dodatku każdy inną. Jeden od delikatnego wprowadzenia (Voo Voo czasami robi wrażenie jakby najpierw łapało fluidy zdookoła, dopiero po chwili zaczyna grać - na płytach też tak czasem wygląda - np. 'skaranie boskie', lub 'poza mną'), przez rozkręcanie zabawy, aż po nagły wybuch inwencji tanecznych (szybciutkie ska, potem totalny dansing jakiś - kawałki, których w ogóle nie znałem, ale wrażenie... - piorunujące!), a potem uspokooojenieee. Drugi balansujący wciąż na granicy wciągnięcia publiczności w zabawe, ale studżący jej zapały - z pięć razy w ciągu jego trwania miałem wrażenie, że wreszcie zaczyna sie na dobre, a tu figa... No i trzeci, gdzie po prostu w pewnym momencie sie zrobiło prawie że wspólne muzykowanie zespołu i publiczności... I jeszcze to robi na mnie wrażenie, ze panowie grają na luzie totalnym, wręcz z nonszalancją czasem te przedziwne wersje piosenek. Ale słyszałem, że Voo Voo gra też słabsze koncerty... :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 21:48:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22846
znałem i lubiłem bardzo "Sno-powiązałkę" "Zespół gitar elektrycznych" i "Z środy na czwartek", ale jakoś niespecjalnie miałem ochotę zapoznać się z innymi płytami, jakoś mnie nie ciągnęło. Natomiast i tak najważniejszym utworem Waglewskiego jest dla mnie "Nie widzę w tym nic złego" z płyty "Gra żonie", może dlatego, ze usłyszałem go wtedy, gdy pierwszy raz bardziej świadomie zacząłem odbierać muzykę (czyli wtedy co i "Opowieść zimową" Armii, jakoś tak razem te kawałki się snuły po poczekalni trójkowej listy, a towarzyszył im jeszcze Closterkeller z "Jesteś wciąż nieuchwytny", też genialny kawałek).

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 06 czerwca 2005 22:10:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
dawne czasy... "Nie widzę" jest rewela - w ogóle ta płyta...
dawno nie słyszałem zespołu Closterkeller...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 07 czerwca 2005 08:06:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Taaak. VOO VOO to kawał historii... Niektóre ich kawałki bardzo lubię, inne mnie irytują - ogólnie jednak bardzo na plus.

VOO VOO ****

Pierwsza strona lepsza od drugiej, płyta fajna ale nieco nierówna. Ale brzmienie - i głosu Wagla i instrumentów oryginalne i świeże. No i te klimaty... "niedawno wsiadłem jak co dnia do autobusu..."

SNO-POWIĄZAŁKA *****

Świetna koncept-płyta! Taka późnojesienno smutnawa. Znakomity "Niewidzialny", przejmujący "Snardz" i wisielczohumorzasta "Esencja". Wszystko na swoim miejscu. Bardzo lubię tę płytę.

ZESPÓŁ GITAR ELEKTRYCZNYCH **

Płyta z okresu managamentu J.Owsiaka i na dobre jakoś to nie wyszło... Brak saxu i przeszkadzajek daje się we znaki. Choć i tu są utwory porywające np: budzący we mnie dreszcz niczym dziecię Rosemary - "Zwaliło mnie z nóg".

ZE ŚRODY NA CZWARTEK ***

Niektóre utwory np: "Bez obroży" wydają mi się wtórne i bez pomysłu. A znów niektóre np: "Opowieść o ginie 2" są wyśmienitym daniem! Znów więcej mrocznych klimatów i eksperymentów z jazzowymi brzmieniami.


ŁOBI JABI ***i 1/2


Krążek bardziej na luzie. Po prostu "chciałem pić całą noc" :-D. Słynna "Flota Zjednoczonych Sił" pięknie otwiera płytę a dalej też jest dobrze. Bardzo lubię też "Papierosy i gin" ale mistrzostwo świata to "Zatoka Spokojnych Głów". Puszczam to sobie czasem na full jak chcę odreagować. Solówka Waglewskiego na końcu.. ech...


ZAPŁACONO ****

Jeszcze lepiej. Pomysł z Mamadou wypalił i "Nasz psalm" od początku wprowadza w fajny nastrój. Znakomita "Posypałka" z piszczącym rytmicznie saxem (niby taki prosty pomysł, ale dopiero w wykonaniu VOO VOO go słyszałem). No i udany eksperyment czyli "Grzmotołom" .


RAPAPAPATOJA ***

Niby fajnie... ale trochę już za dużo tej Afryki dla mnie. Co za dużo to niezdrowo. Płyta dobra na letnią werandę. Gwoli sprawiedliwości jednak - słońce tego krążka przysłaniają czasem ciemne niczym wnętrze baru piwnego utwory o słoniach... ;-)


OOV OOV *****

Po pierwszym przesłuchaniu dałbym najwyżej **. Ale to trudna płyta, która zyskuje przy dłuższym obcowaniu. Piekielna mieszanka czadu, ukojenia, skreczy, połamanych rytmów itd. Najlepszym przykładem utwór "Nuty, dźwięki". Ale najbardziej lubię strasznie niepokojący "Pusz się". Świetna płyta!


PŁYTA Z MUZYKĄ ***

Niewiele mogę tej płycie zarzucić (a Peszek oczywiście klasa sama dla siebie). Raczej sobie, że jakoś nie potrafiłem się w nią wsłuchać. Mam do niej stosunek sympatycznie obojętny. Jej czas dla mnie chyba dopiero nadejdzie...

Nowszych płyt niestety nie znam.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 czerwca 2005 21:49:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Ze strony VooVoo można wejść na stronę firmy Box Music, która dokonała reedycji starych płyt VV. Nie są one może wydane imponująco, za to cena jest atrakcyjna: 15 złotych za sztukę. "Sno-powiązałka", "Z środy na czwartek", "Łobi jabi" oraz Waglewski "Gra-żonie".

"Z środy na czwartek" pojawia się po raz pierwszy na kompakcie, ale mam wrażenie, że nie jest to jeszcze edycja ostateczna. Otóż, z tego co wiem taśma matka jest tu nie osiągalna i nagranie uzyskane zostało z winylu. No i tak też brzmi - słychać typowe szumy i trzaski, jak się posłucha będzie się chodzić rozmytym - jak Ef i es zet :wink: .
Słyszałem, że takie rzeczy robi się żmudnie, specjalną, drewnianą igłą - ale najwyraźniej ta technologia nie znalazła tu zastosowania. Cóż - mi to nie psuje radości, ale sądzę, że niektórzy mogą być troszkę rozczarowani.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 22 czerwca 2005 07:26:59 
antiwitek pisze:
słychać typowe szumy i trzaski

???
Moje drewniane uszy, nie wyłapują... a może to wina sprzętu, albo znacznego ostatnio ograniczenia możliwości słuchania muzyki... nie ma czasu się pożądnie wsłuchać...

Tak w ogóle, to ten wątek na mnie cierpliwie czeka, co być może, niedługo się skończy... obecnie, nie jestem w stanie poświęcić temu tematowi takiej ilości czasu, na jaką zasługuje, a zasługuje na bardzo wiele...


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 27 września 2005 21:07:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
hmmm.. ale ja dziwnie ogwiazdkowałem te płyty te pare miesięcy temu.. nieważne.

Posłuchałem sobie płyty 'płyta' i ona napewno, muszę powiedzieć, awansowała w rankingu. A taka niepozorna :) na poczatku nie dawałem za nią wiele... Pomyślałem sobie też, iż Waglewski rzadko opowiada swą muzyką o jakichś sprawach oficjalnych, a częściej na przykład o mleku i różnych sprawach dnia powszedniego - mnie to odpowiada.
A Stopa, proszę państwa, na 'płycie'... to jest mistrzostwo świata.
A jak zaczyna się 'skaranie boskie'!... - uwielbiam takie początki, gdzie piosenka jakby staje się na naszych uszach :wink: . No i to bębnienie, ta gitara...

Nie znam w ogóle dwóch ostatnich wydawnictw zespołu. Może ktoś zapoznał tę ostatnią studyjną płytę? Czeba by se jou wreszcie kupić...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 28 września 2005 11:48:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
........zespolu wuwu wyjątkowo wprost NIE ZNOSZE !!!!

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 561 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 38  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group