3 bajki -ja może nie o Mertonie a o Piśmie Św.
Zamiast czytać Biblię po kolei, jak leci, spróbuj czytać ją krzyżowo tzn. bierzesz czytania z dnia (jakie jest czytane na Mszy św.) i sprawdzaj odnośniki jakie są w Biblii.
Następnie czytaj do jakiego cytatu cię odesłali i sprawdź jakie tam są odnośniki. I w tym następnym kawałku sprawdzaj następne.
I tak można naprawdę długo czytać ale efekty tego są powalające.
Poznajesz Pismo Św i to jest raz.
Dwa- Twoja dusza dostaje odpowiedź na to, co jej ciążyło. Pan Bóg może naprawdę zaskoczyć. A najlepsze jest to, że nie masz miejsca na swobodną interpretację, bo idziesz scieżką ściśle zgodnie z doktryną równocześnie w pełni obcujesz ze Słowem Boga, które karmi duszę jak chleb ciało.
Szczerze powiem,że mi się jeszcze nigdy nie udało dokładnie przeczytać wszystkich odnośników do danego czytania z dnia.
Ale to co dostałem nie da się porównać z niczym, co wcześniej myślałem czy oczekiwałem od Pisma Św.
Godzina dziennie "stracona" na to, daje Ci przeżyć resztę dnia naprawdę inaczej, lepiej, pełniej. Z tym,że to cholernie ciężkie jest siadać codziennie- codziennie trzeba przejść ciężkie zmagania, żeby się zmusić (bo to jest naprawdę duży wysiłek, a i zły działa)... nie zawsze jest to zakończone sukcesem
To Słowo jest jak manna- leży wręcz na ziemi ale nie można Go zgromadzić na następny dzień, bo gnije. Trzeba codziennie się po nie schylić i zebrać najwyżej tylko tyle, ile potrzeba.