Ultima Thule

... Maleo & Trupia Czaszka ciekawe jaka sekcja chodzi Darkowi po głowie? ktoś ma jakieś typy?

...na pewno ostre granie jest ciągle w sercu Darka:
https://www.facebook.com/photo.php?v=550294471712420

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Kurde, mam mieszane odczucia.
Niby jest drajw, niby żre ale jednak słyszałbym to pod innym niż MRR szyldem.
Nawet nie chodzi o Houka, ale prezentowanie rockowego numeru przez zespół reggae mi nie leży (bo i rockers w nazwie to nie od tych bijących modsów).

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Z braku lepszego określenia mogę powiedzieć, że Houk miał groove, a tu tego po prostu nie ma. Klawisze przytłaczają, bas i bębny nie kładą żadnego ciekawego fundamentu. Na minutę przed końcem niby robi się ciekawiej, ale nadal jest za lekko. A przede wszystkim Houk to wyrazisty riff. W kilku słowach: umarł król, nie żyje król.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

https://www.youtube.com/watch?v=UIYlsJ_EyyY#t=67
Kolejne ambiwalentne uczucia.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Te 2 utwory faktycznie takie sobie, ale mimo to wydaje mi się, że płyta może być bardzo dobra. Na koncertach miałem okazję słyszeć parę utworów, a spośród "Afryka", "Abendego" oraz "Słyszę" zapowiadają się naprawdę nieźle.

Co do utworu Revolution mam takie same zdanie jak zasada. Po prostu nie pasuje mi takie granie do zespołu reggae. Mam jednak nadzieję, że to tylko taki fragment na całej płycie.

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne

Tak sobie ostatnio czytałem te informacje o reaktywacji Houka (a raczej quasi-Houka) i doszedłem do wniosku, że chyba bardziej uradowałby mnie powrót składu tworzącego Houk w 1994 roku bez Maleo (nawet pod inną nazwą), niż powrót Houka z Maleo i składem Ahimsowym.

PS: Oczywiście najlepszy był skład z Sadkiem, ale taki kambek ze zrozumiałych względów jest niemożliwy.

_________________
Zespół DNA nie ściga się z żadnymi szczurami ani nimi nie jest!

To byłby tylko Artur Affek i Fala, bo Tadeusz Kaczorowski też już nie żyje

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?

Gitarzysta Houka ma wlasne dwa niezle zespoly, wiec i poznijeszy sklad z Slimakiem na perce tez jest watpliwy...

_________________
wiecznie wątpiący- gatunek ginący


Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych
eksperymentów zrezygnował.

Mark Twain

Dla mnie jednak Houk to skład z "Natural Way". Cała nieprzeciętność tego zespołu (to znaczy ja nie pamiętam ich koncertów, ale sądzę tak na podstawie relacji np. Peta albo Elronda + koncertówki) brała się z tego, że instrumentaliści tego składu, to byli goście, którzy znali się od zawsze, mieli wcześniej masę różnych składów i po prostu była między nimi niesamowita chemia, byli jak jeden organizm. Coś takiego mówi też Fala w książce o Kulcie, że np. kiedy grali razem w Deuterze, to potrafili przez godzinę improwizować i że po ich śmierci, nie ma z kim grać. A Maleo po prostu był dobrym frontmenem i nieźle wpasował się w ten skład. Ale bez tamtych ludzi, trudno mi mówić o Houku, dlatego dobrze, że Maleo nie chce już używac tej nazwy.

Kelner kiedyś mi opowiadał, że chłopaki bardzo parli w tym składzie do przodu i on po prostu z tego wszystkiego wypadł. Wiesz, mówi Kelner, wpadł Darek i powiedział: O, gracie? Mogę pośpiewać? Dorwał się do mikrofonu i zaczął "po norwesku" coś tam dośpiewywać. No to kiedy następna próba? No i tak to poszło... I widać było, że chyba Kelnerowi trochę żal tej historii. Takie odniosłem wtedy wrażenie.

[spisane z pamięci, możliwe, że gdzieś już o tym wspominałem w tym, albo deuterowym wątku]

_________________
http://67mil.blogspot.com/

A tak trochę z innej czapy: odświeżyłem sobie dzisiaj "Transmission..." i zupełnie rozumiem wasze zarzuty sprzed roku. Jak Sadowski zakładał Kobonga, to w TR go spytali czy nie żałuje tego rock'n'rollowego czadu z Houka, na co on odparł, że nie, nie żałuje...no i po słuchaniu "Transmission...." to też rozumiem. trochę zbyt sterylna ta płyta i przez to (i przez pare innych rzeczy) nieco sie zestarzała. Chociaż wiadomo, że nad resztą ówczesnych, polskich zespołów okołogrungowych góruje znacząco i bezlitośnie A w solówkach to już jakieś zapowiedzi Kobonga słychac w sumie.

No ja się właśnie szykuję by sprawdzić ten materiał po latach. Chyba już kilkadziesiąt miesięcy się szykuję, ale myślę, że tym razem wreszcie posłucham .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Jedynki na pewno nie przebije

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?