Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 20 kwietnia 2024 04:03:39

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 23:14:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Yoga **** 1/2
Korea Południowa, 2009, reż. Jae-yeon Yun

Ze wszystkich koreańskich horrorów, jakie widziałem ten wydaje się najmocniej osadzony w chrześcijaństwie, pokazując demoniczne aspekty jogi (reżyser mógłby nazywać się np. Te Kie Li ;)), krytykując pogoń za urodą i karierą z pozycji chrześcijańskich - do których się w filmie odwołuje wprost. Przy tym film chyba najwięcej czerpał z zachodnich horrorów przedstawiających opętania, symbolika i klimat są czytelne. Punkt trzeci i ostatni: film jest niesamowicie podszyty erotyzmem, a panie, które tak bardzo chcą zachować urodę i odbija im na tym punkcie naprawdę mają dużo do stracenia. Najsłabsza i najmniej przekonująca z całego filmu (czasem się to Koreańczykom zdarza) jest kulminacja akcji, ale zawiązanie, rozwinięcie i zakończenie są mistrzowskie.

Reżyserka "Yogi" wcześniej nakręciła trzecią część "Whispering corridors", "Schody życzeń".

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 23:18:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Szkodnik (Gaichu) ***
Japonia, 2001, reż. Akihiko Shiota

Nie horror, nie thriller, włączony trochę w ciemno film, który okazał się być dramatem obyczajowym o pechowej trzynastolatce. Tata się zabił, mama próbowała, ale jej się nie udało, ale życie też jej się nie udaje. Dziewczyna sama również ma pecha. Wydaje się dążyć do autodestrukcji, rozwalając różne sytuacje akurat wtedy, gdy sprawy mogłyby wreszcie przybrać dobry obrót. Na przyzwoitym poziomie, acz nie wszystko chyba zrozumiałem. Film gdzieś w 3/4 dochodzi do bardzo dobrego momentu kulminacyjnego, wzmocnionego świetną muzyką. Potem mamy zakończenie, które niestety wydało mi się trochę nijakie i mało przekonujące. W sumie bardzo zaskoczyło mnie pojawienie się napisów końcowych. Ale sprawdziłem - po nich już nie było.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 23:28:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Reinkarnacja (Rinne) ***3/4
Japonia, 2005, reż. Takashi Shimizu

Takashi Shimizu to jeden z bardziej chyba znanych japońskich reżyserów, który światu dał się poznać jako autor "Klątwy (Ju-on)" i amerykańskiego "The Grudge". Jest też jednym z bardziej pracowitych, a zarazem wierniejszych gatunkowi twórców, co jednak nie zawsze wychodzi na dobre. Tym razem wyszło, choć film zaczyna się mało obiecująco.

Film w filmie - ekipa znanego reżysera kręci horror na podstawie autentycznych wydarzeń, w domu, w którym wiele lat temu doszło do masowego morderstwa. Nic dziwnego, że i ofiary są zainteresowane, zwłaszcza, że - przypadkiem - aktorzy są ich nowymi wcieleniami. Nawiedzona lalka, duchy i - dość niespodziewanie - zombie. Całkiem fajna rzecz.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 23:50:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Kopciuszek (Sin-de-rel-la) ***1/2
Korea Południowa, 2006, reż. Man-dae Bong

Film dość złożony, fabuła mocno spiętrzona i trzeba się skupić, żeby wszystko załapać, a i tak na koniec warto jeszcze sprawdzić, co inni zobaczyli i napisali na Filmwebie, trochę jak z opisanym wcześniej "Dead friend". Na początku uznałem historię z filmu za mało wiarygodną i trochę dziurawą, jednak ten film zadziałał z opóźnieniem i później myślałem o nim lepiej.

Mamy w nim trzy główne bohaterki. Mamę, chirurga plastycznego, jej córkę i... kogoś jeszcze, tak naprawdę bardzo długo nie będziemy wiedzieli, kogo, choć sam tytuł podrzuca nam pewien trop. Tymczasem nieszczęścia spotykają stopniowo wszystkie koleżanki młodszej bohaterki, które poddały się jakiemuś zabiegowi plastycznemu u pani doktor. Same zabiegi wyglądają strasznie, a co dopiero ich niespodziewane, krwawe następstwa, przy których los Michaela Jacksona wydaje się być całkiem łaskawy. Blisko tu do epatowania obrzydlistwem, niestety, a to właśnie odrzuciło mnie od horroru zachodniego i kazało spojrzeć cieplej w kierunku Korei.

Warto wspomnieć o tle społecznym filmu. Chirurgia plastyczna w Korei Południowej jest rozpowszechniona w stopniu wyjątkowym. Statystycznie coś w sobie zmieniała co czwarta Koreanka, można zgadywać, że statystycznie nie rozkłada się to równo na wszystkie grupy wiekowe. Moda bowiem zaczęła się od girlsbandów i preferowanego przez ich producentów przesłodzonego, cukierkowego typu urody pozbawionego cech wybitnie azjatyckich. W filmie panienki o kolejnych zabiegach faktycznie rozmawiają jak o zapisaniu się na siłownię czy pójściu na zakupy. Może więc, tak jak "Yoga", "Kopciuszek" ma być trochę odreagowaniem tych tendencji i szaleńczej pogoni za ideałem piękna. To o tyle ciekawe, że poza tym jednym horrorem, Man-dae Bong specjalizuje się raczej w lżejszych produkcjach erotycznych.

trailer


Ostatnio zmieniony pt, 15 listopada 2013 02:38:09 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 14 listopada 2013 23:58:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Syrena (Sairen) ****
Japonia, 2006, reż. Yukihiko Tsutsumi

Na podstawie gry, ale to bez znaczenia. Całkiem ciekawa zabawa konwencjami wewnątrz gatunku. Na początku zanosi się na ghost story, potem okazuje się, że na niesympatycznej wyspie większym problemem są zombie. I gdy już wszystko wydaje się jasne, twórcy dobudowują do swojego domku jeszcze jedno piętro. A potem jeszcze jedno. Jakie to japońskie.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 00:05:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Lustro ***3/4
Korea Południowa, 2003, reż. Seong-ho Kim

Rok po pożarze centrum handlowego ma dojść do ponownego otwarcia. Przeciw protestują rodziny ofiar katastrofy. Oczywiście w grze pojawia się oczywista trzecia strona... Dalej wszystko jest już mniej oczywiste, a film bardziej, niż horrorem, staje się kryminałem z pewnym udziałem duchów i lustrzanych odbić. Kilka niezłych pomysłów, dobre zakończenie, ale całości jednak czegoś do czterech gwiazdek brakuje. Może mało przekonujące proporcje między horrorem, kryminałem i dramatem? Skrócenie filmu o 15 minut by pewnie nie zaszkodziło. Jednak został na tyle doceniony, że załapał się u nas na DVD (a ciekawe, czy któryś z nowych, naprawdę niezłych filmów się załapie, wątpię, niestety), doczekał się też zachodniej wersji. A to się chyba filmom z Korei rzadko zdarza.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 00:13:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Coming soon ****
Tajlandia, 2004, reż. Sopon Sukdapisit

Jak już wspominałem kilka razy filmy z Tajlandii przekonują mnie mniej, niż koreańskie czy japońskie. Tym razem miło się zdziwiłem, przypadkiem zresztą - byłem pewien, że już kiedyś ten film widziałem i naszło mnie na powtórkę, tymczasem musiałem pomylić go z czymś innym, opartym na podobnym, przynajmniej z początku, założeniu i chyba jednak produkcji japońskiej. Do rzeczy.

"Coming soon" oparte jest na pomyśle, który na pewno już kilka filmów pociągnął do przodu, horror w horrorze, choć jednak całkiem pomysłowy. Zaczyna się od naprawdę makabrycznej sceny wieszania czarownicy, która odegra w dalszej części rolę kluczową, najpierw okazuje się być jednak innym filmem właśnie. Oglądają go na specjalnym pokazie twórcy, którzy jednak nie do końca mogą być zadowoleni i tez spokojnie na tę scenę nie mogą patrzeć.

Tymczasem dwóch szukających pieniędzy pracowników multipleksu chce dorobić, sporządzając przedpremierową piracką kopię horroru, który za chwilę wejść ma na ekrany pod obiecującym tytułem "Zły duch". Nie jest to najlepszy pomysł...

Główna żeńska (żywa) bohaterka prezentuje urodę bardziej panazjatycką, niż tajską i podobnie jest w sumie z całym filmem.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 01:35:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Lewa ręka Boga, prawa ręka diabła (Kami no hidarite akuma no migite) ****
Japonia, 2006, reż. Shusuke Kaneko

God's Left Hand, Devil's Right Hand" - jeden z ciekawszych japońskich horrorów. Dopóki łączy w sobie elementy baśni i slashera, a okazuje się, że można to zrobić przekonująco, ogląda się bardzo dobrze. Filmowany bardzo plastycznie, artystycznie, gdy trzeba - z bajkową subtelnością. Niestety brak pomysłu na kulminację akcji, autorzy łatają nagłą ucieczką w stronę typowo japońskiego pastiszowego przegięcia. Nie wiem za bardzo po co, skoro ostatecznie i tak kończy się dość - jak na azjatycki horror - przewidywalnie.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 01:42:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Koszmary (Rabito hora) **1/2
Holandia, Japonia, 2011, reż. Takashi Shimizu

Oj, to nie jest najlepszy film, jaki zrobił Takashi Shimizu. Trzeba się nieźle namęczyć przez prawie godzinę, by w ostatnich minutach dostrzec jakiś sens i uznać, że jednak nie jest aż tak źle, jak się wydawało. "Koszmary" (polski tytuł spłycony, bo to jednak "Koszmar królika" lub może raczej "Koszmar z królikiem") to mieszanka, w której mamy trochę "Alicji w krainie czarów" i dużo za dużo "Labiryntu strachu" samego Shimizu. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że i odrobina "Spirali". A razem, niestety, nic specjalnego.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 01:44:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
2LDK **1/2
Japonia, 2003, reż. Yukihiko Tsutsumi

Film skromny, właściwie w konwencji teatru TV - cała akcja rozgrywa się w jednym mieszkaniu (tytułowe 2LDK to skrót oznaczający mieszkanie z dwoma pokojami i kuchnią). Dwie, różniące się mocno dziewczyny mieszkają razem i ubiegają się o tę samą rolę. Nawet gdyby się lubiły, jest to sytuacja konfliktogenna. A się nie lubią. Jedna jest trochę zakompleksiona i przeintelektualizowana, druga mocno rozrywkowa i bardziej doświadczona życiowo. Nawet trochę za bardzo. Przez pierwsze kilka minut filmu zastosowano ciekawy patent - oprócz rozmowy, słyszymy też myśli dziewczyn. Potem myślą coraz mniej. Pozabijają się w tym mieszkaniu. Początek komediowy, reszta slasherowa. Miniwątek stricte horrorowy, który tak naprawdę nie ma znaczenia. Całość do obejrzenia, choć bez rewelacji. Poza wspomnianym początkiem kilka fajnych scen, jak choćby ta, gdy dziewczyny po raz pierwszy wpadają w szał. Film ma lekkie zabarwienie komediowe, jednak od pewnego momentu robi się zbyt smutno, by całość potraktować w ten sposób.

PS. W niektórych opisach filmu pojawia się fraza "japanese lesbian thriller" - nie dajcie się na to nabrać. Kogoś po prostu poniosła wyobraźnia.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 01:56:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Bi xian 2 (Bunshinsaba 2) /bez gwiazdek/
Chiny, 2013, reż. Byeong-ki Ahn

Bardzo duże rozczarowanie. Chiński horror mojego ulubionego chyba koreańskiego reżysera - to musiało mnie zainteresować. A że trudno było znaleźć, tym bardziej się na ten film napalałem. Ok, w końcu mam. Na początek ciekawostka, bo jak inaczej potraktować mocno socrealistyczne logo chińskiego producenta otwierające horror?Wreszcie przykra niespodzianka - film, równolegle funkcjonujący jako "Bunshinsaba 2" (tu też namącono: Jest koreański "Bunshinsaba", jeden z moich ulubionych horrorów, i są dwie części chińskiego "Bunshinsaby", wszystkie trzy tego samego autora, trudno się w tym połapać) okazał się być po prostu remakiem koreańskiego horroru pod tytułem "Koszmar", bardzo wiernym wobec oryginału, nawet większość dialogów jest po prostu przetłumaczona. Te same postacie, choć o innych imionach, ta sama intryga, ten sam początek i koniec... Tylko po drodze kaseta wideo z rozwiązaniem zagadki zmieniła się w plik wideo na komputerze. Kilka scen przestawiono względem siebie, co jednak nie wpływa na całość. Jeśli ktoś widział "Koszmar", to już nie ma po co oglądać "Bi xian 2", a jeśli ktoś nie zna obu, polecałbym raczej oryginał, niż autorski remake. Oczywiście jest to zrobione bardzo sprawnie, tyle tylko, że już było i to w sensie ścisłym.

Wszystkie role grają Chińczycy, poza rolą główną, obsadzoną przez Koreankę Han-byeol Park (Schody życzeń, Joga, Dwa księżyce). Jednak, przy całej sympatii i ona przegrywa z Gyu-ri Kim.

Swoją drogą ciekawe, czy pierwszy chiński "Bi Xian"/"Bunshinsaba" to też remake filmu Byeong-ki Ahn'a? Podobno tak, ale ten film jeszcze trudniej znaleźć.

Ciekawe też, po co właściwie inna wersja na rynek chiński i czy ma to jakieś uzasadnienie poza oczywistym zyskiem twórców? W warstwie ideologicznej, która mogłaby się wydawać podpowiedzią, niczego nie znajduję. Ot, nadal mamy film o grupie młodych ludzi, żyjących według mocno rozluźnionych norm moralnych i w kapitalistycznej rzeczywistości.

trailer


Ostatnio zmieniony ndz, 17 listopada 2013 13:10:45 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 02:00:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Tomie ***1/2
Japonia, 1999, reż. Ataru Oikawa

Tytuł trochę zangielszczony, ponieważ tak naprawdę chodzi o To-mi-je, uroczą i miła dziewczynę, która podoba się chłopcom tak, że ci zrobią dla niej wszystko. Ma koleżankę, która jej nie pamięta oraz umiejętność powrotu do świata żywych pod warunkiem przetrwania choćby minimalnego skrawka ciała. Korzysta z niej dość często. To utrudnia zadanie policjantom, którzy prowadzą śledztwo w sprawie jej śmierci, koleżance, która chciałaby się od niej uwolnić... Może nie jest to wszystko przesadnie odkrywcze, ale pokazane dość przekonująco.

Film powstał jako adaptacja mangi, dał też początek niekończącej się serii, w której Tomie grana jest przez różne aktorki. Co ciekawe, choć "Tomie" weszło na ekrany w roku 1999, a fakt, że to film z lat 90-tych potwierdza koszulka Nirvany jednego z drugoplanowych bohaterów, wszystko utrzymane jest w stylu kojarzącym się raczej z latami 70-tymi. Pogłębia to jeszcze dość niesamowita muzyka, przypominająca twórczość Devo, nad wyraz jak na film minimalistyczna i oszczędna.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 02:06:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Tomie (2): Another face (Tomie: anaza feisu) **
Japonia, 1999, reż. Toshirô Inomata

Drugi film o Tomie to trzy, niezależne od siebie i dość nierówne opowieści. Pierwsza nawiązuje do historii z jedynki i jest prostym i praktycznie bezkrwawym szkolnym filmem o duchu. Środkowa spokojnie mogłaby polecieć w jakimś delikatnym paśmie erotycznym - ot, fotograf owładnięty obsesją na punkcie widywanej w młodości kobiety znajduje po latach dziewczynę, którą bierze za jej córkę. Dziewczyna pozuje a on - jak w transie - robi mnóstwo zdjęć, element horroru pojawia się dopiero pod koniec tej noweli. Dowiemy się też, że Tomie nie tylko potrafi się przywracać dożycia, lecz także multiplikować. Wreszcie finalna, najlepsza opowieść, która wreszcie ma więcej wspólnego z horrorem i przynosi świetną scenę ze skremowaną Tomie - brzmi straszniej, niż wygląda. Całość wygląda na produkcję telewizyjną, jest dość krótka i właściwie niewiele wnosi.

trailer


Ostatnio zmieniony pt, 15 listopada 2013 02:29:54 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 02:21:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Tomie (3): Replay ***1/2
Japonia, 2000, reż. Tomijiro Mitsuishi

Jak już wiemy, Tomie potrafi odrodzić się z każdego kawałka swojego ciała w nową istotę. Co może się więc zdarzyć, gdy sześcioletniej dziewczynce w szpitalu przeszczepią wątrobę chwilowo nieżyjącej Tomie? Ano właśnie.... A to dopiero początek.

Trochę zmieniono tu wizerunek Tomie. W pierwszych dwóch częściach aktorki grające Tomie wygląd miały słodki, choć była to słodycz zabójcza. Tym razem Tomie ma buzię raczej drapieżną. Dalej jednak rozkochuje w sobie facetów i lubi dużo i irytująco chichotać. Niestety chwilami zaczyna również filozofować. Mimo tego, film dość wciągający.

trailer


Ostatnio zmieniony pt, 15 listopada 2013 02:29:20 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 15 listopada 2013 02:29:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Tomie (4): Re-birth ***
Japonia, 2001, reż. Takashi Shimizu

Znany reżyser, zresztą świeżo po nakręceniu i sukcesie obu japońskich części "Ju-on", a reszta też jakby znana. Tomie wszyscy kochają, wszyscy zabijają, a ona i tak wraca, czasami jest jedna, czasami są dwie, nawet jedna chce zabić drugą. Pewną nowością jest jeden, dłuższy fragment, w którym czwarta część Tomie zbliża się do konwencji horroru komediowego i faktycznie chwilę jest całkiem zabawnie. Mamy też ładną scenę romantyczno-samobójczą. Trochę więcej, niż poprawnie, ale mimo wszystko daleko od porywająco.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group