Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 21:54:27

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 367 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 25  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 25 września 2013 22:44:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Tymczasem posłuchałem nawet jeszcze raz i jako że

gdzie indziej Crazy pisze:
najlepszy odpadł


to tak mi wyszło, że:

a) obiektywnie najlepsze są na płycie Red Right Hand i Loverman
b) jednak subiektywnie wybieram ponad nie Jangling jacka i Lay Me Low (zatem najlepszy odpadł tak czy siak ;-))
c) tytułowy jednak lepszy niż za pierwszym razem, niech mu do ***1/2 na razie wzrośnie

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 29 września 2013 21:01:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Nick Cave "Let Love In" - wyniki survivora

1. Do You Love Me?
2. Loverman
3. Red Right Hand
4. I Let Love In
5-6. Thirsty Dog
5-6. Ain't Gonna Rain Anymore
7-8. Nobody's Baby Now
7-8. Do You Love Me? (part 2)
10-9. Jangling Jack
10-9. Lay Me Low

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 29 września 2013 21:10:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Dla porównania Złota płyta prezentowała się tak:

Głosowało 11 osób. Na miejscu pierwszym sześć razy pojawiło się „Do

You Love Me?”. Co ciekawe, aż trzy utwory otrzymały taką samą ilość punktów.

1. Do You Love Me? … 94
2. Red Right Hand … 78
3-5. Ain't Gonna Rain Anymore … 72
3-5. Do You Love Me? Pt 2 … 72
3-5. I Let Love In … 72
6. Loverman … 68
7. Nobody's Baby Now … 55
8. Thirsty Dog … 42
9. Jangling Jack … 31
10. Lay Me Low … 21

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 29 września 2013 21:12:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
monika pisze:
10-9. Jangling Jack
10-9. Lay Me Low


pilot kameleon pisze:
9. Jangling Jack … 31
10. Lay Me Low … 21

:zena

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 30 września 2013 06:25:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Jedyna pociecha, że Ain't Gonna Rain Anymore i Do You Love Me? (part deux) zostały, ściągnięte na bardziej odpowiednie dla nich miejsca w stosunku do Złotej Płyty, chociaż i tak są stanowczo za wysoko. Za to jestem w stanie zgodzić się z Crazym, ze dwa ostatnie miejsca w obu notowaniach to jakieś jaja, względnie hucpa.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 23 listopada 2013 17:51:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
Rano wróciłem z koncertu w Pradze na pewno napiszę coś więcej jak odzyskam głos... póki co napiszę tylko, że totalna miazga !!!

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 listopada 2013 08:13:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
Nick Cave and The Bad Seeds, Praga 22.11.2013 r. Tipsport Arena

Przygotowałem się na słabe brzmienie koncertu… Miałem podstawy – koncert FNM na którym byłem w tej hali był nagłośniony niespecjalnie i słychać było irytujący pogłos… Znajomy kolegi, który słyszał Cave’a w 2008 w tym miejscu też mówił, że nagłośnienie słabe, co zweryfikowałem sobie na youtube…

Jak się okazało wystarczyło przyjść niecałą godzinę przed koncertem, żeby stać pod samą sceną. Na nieanonsowanym suporcie Pani grająca na hawajskim akordeonie śpiewała swoje monotonne pieśni. Koncert zaczął się o 21 zamiast o 20, ale opłacało się czekać…

Dźwięk który usłyszałem podczas otwierającego We No Who U R okazał się krystalicznie czysty, selektywny i po prostu spowodował, że padłem z wrażenia. Doskonale słyszalne wszystkie instrumenty w tym flet boczny, na którym grał Warren Ellis. Początek cudowny, delikatny… No to możemy zaczynać powiedział Nick i zaczęli - Jubilee Street z każdą chwilą nabierające mocy i prędkości, kończące się jako jazda bez trzymanki kakofonią dźwięku gdzie pomimo mocnego hałasu wszystkie instrumenty było świetnie słychać. Tu Nick jeszcze tylko wykonujący te swoje kocie ruchy, tańczący na scenie, ale już mający publikę w kieszeni. Facet ma w sobie magnes, łapie spojrzenia, patrzy prosto w oczy i nie pozwala odwrócić wzroku… W następnym Tupelo ostro wchodzi w interakcję z publicznością i tak będzie już do końca… Nigdy specjalnie nie zwróciłem uwagi na to jak Nick robi to swoje show (a przecież tyle materiałów koncertowych widziałem !) Pewnie dlatego zrobił na mnie tak niesamowite wrażenie– z bliska patrząc wydaje mi się zupełnie nieprawdopodobne jak on panuje nad publicznością – jak się do ludzi nachyla, kładzie na nich, opiera o tłum który napiera, jak dyryguje gestami: rozstąpcie się – podejdźcie bliżej, pokazuje palcami – Ty! Zbliż się! W Tupelo wypatrzył sobie małego chłopca na czyichś ramionach i śpiewając skinął na niego. Chłopiec znalazł się tuż przy nim akurat w tym momencie aby Nick zdążył wyszeptać mu do ucha: O go to sleep lil children, The sandmans on his way. Po piosence podziękowanie dla małego chcąc nie chcąc aktora. Nick do gościa z kamerą – wy to filmujecie ? Są tu jakieś telebimy ? wychyla się żeby zajrzeć na telebimy, do kamery: lepiej żebym dobrze wyglądał ! Red right hand – tu już wszyscy skandują refren. Na początku Marmaids jakaś Pani z pierwszego rzędu daje Nickowi różę, w rewanżu dostaje całusa… pod koniec piosenki róża wylatuje w powietrze… Charakterystyczny bas – Weeping song, a song in which to weep… na końcu ktoś z publiczności woła: I love you !!! Nick natychmiast go wychwytuje wzrokiem, nachyla się: I love you too, zachęca gestem, żeby podszedł bliżej… dziwnie spokojnym głosem powtarza: I love you too… i nagle krzyczy do niego: I’m gonna tell you about a girl… From Her to Eternity… ogień i czad na maksa (co możnaby napisać przy każdej piosence). Myślę sobie, że czas na odpoczynek – zaczynam się bać, czy wokalista wytrzyma do końca koncertu – nie jest już znowu taki młody ! Na szczęście teraz set balladowy: West Country Girl, God Is in the House, Love Letter , Into My Arms… Gdzieś tam publiczność zaczyna nieśmiało klaskać rytm, ale wystarczy jedno spojrzenie, jeden gest – nie no co wy ? nie teraz… i robi się cichutko… Koniec tego kołysania - Higgs Boson Blues, numer który na płycie wydawał mi się stworzony do tego, żeby go na koncercie grać w nieskończoność… No i słusznie – kapitalny utwór koncertowy… W pewnym momencie Nick podpierający się na publiczności, ogarniający wzrokiem wszystkich w pierwszych rzędach, przyciska czyjąś dłoń do swojego serca i śpiewa „can you feel my heartbeat?” zmuszając publiczność do dośpiewania: „no, no, no”… No i ja też zaczynam krzyczeć No!No!No! bo jestem pewny, że jak nie zacznę to mu to serce pęknie… z rozpaczy ! Następnie nie zwalniamy tempa – Krzesło łaski niszczy i powoduje, ze nie obawiam się już śmierci… Złapałem się na tym, że Nick zmusił mnie do słuchania tekstów, które są śpiewa starannie, żeby nic nie umknęło… Ze zdziwieniem prześledziłem na przykład historię Staggera Lee, który się nawet diabłu nie kłaniał ! Na koniec podstawowego seta klamra w postaci niezwykle niepokojącego dla mnie Push the sky away. No i jakże trafne zakończenie: And some people Say it's just rock'n roll Oh, but it gets you Right down to your soul. Właśnie tak się czuję słuchając tego koncertu !

Jeszcze bisy: Rozkrzyczany Papa Won't Leave You, Henry, roztańczona Deanna i stonowany We Real Cool… Niestety pomimo ogłuszającej owacji publika zaczyna się rozchodzić od razu po odpaleniu muzyczki i włączeniu świateł…

Oczywiście moją uwagę przykuwał również Warren Ellis ze swoim diabolicznym uśmieszkiem, ze smyczkiem za pazuchą, który po bardziej czadowych jazdach wylatuje w powietrze, a techniczny lata za nim po całej scenie (chodzi rzecz jasna o smyczek, a nie o samego Warrena). Na Grindermanie miałem wrażenie, że ukradł szoł Nickowi, ale zapewne byłem za daleko, żeby to ocenić… Tym razem był ze swoim szaleństwem w cieniu Nicka, podobnie jak inni muzycy, choć ci już bez szaleństwa – zespół grał cudownie, a warunki w których doskonale słuchać było wszystkie instrumenty – flet, skrzypce, gitarę akustyczną, ksylofon czy wibrafon, bas i instrumenty perkusyjne były idealne.

Mógłbym ułożyć parę setlist z kawałków które chciałbym usłyszeć na koncercie tego zespołu, ale nie zmienia to faktu, ze był to koncert idealny.

No i ja w sumie zdaję sobie sprawę, że tak musi wyglądać każdy z koncertów na tej w większości wyprzedanej trasie, ale wierzyć mi się w to nie chce, bo to nie są żarty - ja przeżyłem coś naprawdę wyjątkowego!

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 listopada 2013 12:35:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 18:49:54
Posty: 2283
Skąd: Warszawa
miałem podobne odczucia po koncercie w Berlinie :D

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 listopada 2013 12:48:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Tak, też widzę zbieżność zachwytów :D

KoT pisze:
No i jakże trafne zakończenie: And some people Say it's just rock'n roll Oh, but it gets you Right down to your soul. Właśnie tak się czuję słuchając tego koncertu !


monika w lutym pisze:
Ostatni numer, tytułowy jest wyciszony, spokojny, choć niepokojący, jak i cała płyta. Ciary. I te słowa, ostatnie na płycie, proste, ale jakże prawdziwe:

Some people say it's just rock'n roll
But it gets you right down to your soul


a także to:

KoT pisze:
Nick zmusił mnie do słuchania tekstów, które są śpiewa starannie, żeby nic nie umknęło…


Ta pieczołowitość (+ dykcja, zacięcie aktorskie!), pokazująca, jak to dla niego ważne, przypomniała mi coś, co w jakimś wywiadzie czytałam - że bardziej się Nick czuje pisarzem/poetą niż wokalistą.

Dzięki za wpis! Dobrze przypomnieć sobie tamtą moc!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 listopada 2013 13:42:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
O!
Fajnie, że nie zaglądałem do tych Waszych relacji przed napisaniem swojej, bo pewnie bym się za to nie wziął, bo w zasadzie prawie wszystko już napisaliście... a tak poukładałem sobie to wszystko w głowie...

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 29 listopada 2013 15:45:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
KoT pisze:
z bliska patrząc wydaje mi się zupełnie nieprawdopodobne jak on panuje nad publicznością – jak się do ludzi nachyla, kładzie na nich, opiera o tłum który napiera, jak dyryguje gestami: rozstąpcie się – podejdźcie bliżej, pokazuje palcami – Ty! Zbliż się!


Nick Cave talking about playing live.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 29 listopada 2013 19:54:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
No właśnie tak to wygląda !

KoT pisze:
Nigdy specjalnie nie zwróciłem uwagi na to jak Nick robi to swoje show (a przecież tyle materiałów koncertowych widziałem !)

Wczoraj pooglądałem sobie występ z Berlina (ten gdzie mówi, że skwasił Higgs Bossom Blues) no i tam wcale nie ma tak dużo tej bezpośredniej interakcji, a na tym występie w Pradze miałem wrażenie, że bardzo dużo tego było, a w Berlinie raptem parę momentów... Może to kwestia bycia w polu rażenia Nick'a ?!?

jedenastominutowy Blues Bossona Higgsa z Pragi:
http://www.youtube.com/watch?v=iQE6e8OZTRY
No! No! No!

i Tupelo z chłopcem:
http://www.youtube.com/watch?v=ziFLap3dVt0

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 29 listopada 2013 21:37:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Gdyby nie to, że ostatnio z zasady przestałem kupować i nosić koszulki z nazwami zespołów, to jak bum cyk-cyk już bym kupował:

Obrazek

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 29 listopada 2013 22:04:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 11:17:46
Posty: 4935
Skąd: Biadacz
na koncercie były tylko takie "dzieła sztuki" koszulkarskiej:
Obrazek
Obrazek
jakoś się powstrzymałem od kupienia tej z siusiakiem...

pozdro...
KoT


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 20 stycznia 2014 09:22:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Na taki artykuł wczoraj trafiłem (niestety w wersji elektornicznej tylko zajaweczka, natomiast w wersji papierowej dość obszerny materiał): http://miesiecznikegzorcysta.pl/na-nasz ... jecza-siec

W sumie trochę koresponduje z druga koszulką z tych umieszczonych powyżej.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 367 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 25  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group