Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest śr, 24 kwietnia 2024 21:15:17

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 04 marca 2014 22:05:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25389
Ma to dodatkowy bardzo pozytywny aspekt: że przyjdę do Ciebie w odwiedziny, żeby oddać film :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 05 marca 2014 11:48:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
zapraszam :)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 09 marca 2014 13:18:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Dziurawiec (St. John's Wort, Otogiriso) ****
Japonia, 2001, reż. Ten Shimoyama

Bardzo lubię takie niespodzianki. Film, który w pierwszej chwili wydawał mi się męczący i bezsensowny, i planowałem, że z obowiązku obejrzę może 1/4, nagle zaczął mnie wciągać i rozwinął się w interesującym kierunku.

Cały czas nie wiemy, czy jesteśmy w grze komputerowej, czy w śnie bohaterki. Wszystko filmowane jest w bardzo przerysowanych, podbitych kolorach. Dwójka młodych ludzi, kiedyś stanowiących parę a dziś zaprzyjaźnionych, ląduje w domu, który dziewczyna odziedziczyła po zmarłym ojcu. Nie widziała go od dzieciństwa, ponieważ została porzucona, dotąd nie wiedziała nawet, kim ojciec był - a był znanym i jak nietrudno się domyślić - opętanym - malarzem. Sam dom jest obowiązkowo ponury, pełen mrocznych pomieszczeń, stopniowo odkrywających rodzinne tajemnice. Nietrudno też zgadnąć, że bohaterowie nie są w nim sami...

Naprawdę niezłe, tylko trzeba się przyzwyczaić do konwencji, na co 15 minut powinno wystarczyć, a uroda głównej bohaterki ułatwi sprawę, przynajmniej części widzów ;)

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 09 marca 2014 13:55:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Wspólnik (Blood and ties/The Accomplice, Gong-beom) ***** -
Korea Południowa, 2013, reż. Dong-seok Gook

"Wspólnik" zaczyna się podobnie do "Montażu", który zachwycił mnie jakiś czas temu. To również film z zeszłego roku, którego akcja rozwija się na kilka dni przed upłynięciem 15 lat od porwania i zamordowania dziecka, czyli też terminu zamknięcia sprawy. O ile jednak w "Montażu" był to indywidualny dramat matki i zaangażowanego w sprawę policjanta, zaś akcja tak naprawdę zaczynała się w chwili upłynięcia terminu tu jest odwrotnie. Historią zdaje się żyć cała Korea zaś wszystko rozegra się w ostatnich chwilach i pierwszych minutach po deadlinie.

Obrazek

Tymczasem w kinach wyświetlany jest specjalny dokument, w którym policja przypomina historię. Przedstawia też nagranie głosu porywacza, jedyny ślad, jakim dysponuje. Da-eun rozpozna w nim głos ukochanego i kochającego ojca i tak rozpocznie się główny dramat - historia konfliktu między miłością a potrzebą sprawiedliwości, Z odniesieniami do chrześcijaństwa tak mocnymi, że trudno dziś uświadczyć byłoby porównywalny przekaz w komercyjnym thrillerze wyprodukowanym na Zachodzie. Ostatecznie historię Da-eun i jej ojca zrozumiemy dopiero dzięki końcowej scenie spowiedzi, podczas której długo ukrywana przed oczami widzów bohaterka wyznaje księdzu najbardziej ponurą tajemnicę swojego życia. Reszty dowiemy się z dodatkowej sceny, ukrytej w trakcie napisów.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 marca 2014 01:19:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Grypa (The Flu, Gamgi) ****1/2
Korea Południowa, 2013, reż. Sung-su Kim

Film katastroficzny, w którym w celu utrzymania widza w stanie napięcia przez cały film, elementy wymieszano wręcz perfekcyjnie. Mamy więc groźną epidemię, zagrażającą życiu całej populacji, lekceważących zagrożenie polityków i nie mogących przebić się przez mur ich obojętności naukowców. Mamy stosy trupów, dużo krwi, wojska koreańskie i amerykańskie bombowce. I, oczywiście, trójkę głównych bohaterów, których losy będziemy śledzić przez dwie godziny. Mamy więc samotnego ratownika-romantykę, ładną, porzuconą przez męża panią doktor, wreszcie jej małą, rezolutną córkę. Resztę można przewidzieć.

Rzecz w tym, że z tych oczywistych i ogranych elementów udało się złożyć film całkiem emocjonujący, w czym pomaga fakt, że w kinie azjatyckim uchodzi kilka rzeczy, które na Zachodzie by nie przeszły. Kilka razy miałem więc poczucie, że trochę autorzy przeginają, jednak całego odbioru mi to nie zepsuło.

Film zrealizowany został z wielkim rozmachem, podobnie jak "Potwór" czy "Tsunami". Jest w nim trochę polityki i nieuchronny konflikt między władzami Korei a sojusznikami ze Stanów, mniej natomiast niż w przywołanych tytułach elementów komediowych, choć trochę się ich znajdzie. Wątek romantyczny natomiast zapowiada się dość groźnie, jednak ostatecznie, na szczęście, nie przytłacza.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 marca 2014 16:01:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Stacy: Atak uczennic zombie (Stacy) ***
Japonia, 2001, reż. Naoyuki Tomomatsu

Film teoretycznie z gatunku "japońskie przegięcie", więc do obejrzenia na imprezie lub dla odmóżdżenia, ale jednak nie do końca. Tomomatsu próbuje nam coś powiedzieć, niestety, brnie w niejasną metafizykę i gubi się razem z widzami. O tyle szkoda, że rozmył tym całkiem zabawny i pomysłowo zrobiony film o epidemii, zmieniającej nastolatki w zombie, w którym kilka scen jest naprawdę spektakularnych i zapada w pamięć.

Dla koneserów podgatunku.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 14 marca 2014 21:53:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Upadek ludzkości (Doomsday book; In-lyoo-myeol-mang-bo-go-seo) ***1/2
Korea Południowa, 2012

Trzy nowele, z których środkowa traci moim zdaniem w zestawieniu z pozostałymi. Oto bowiem pomiędzy niezły horror komediowy i takież samo SF, wpleciono nowelę z pogranicza fantastyki i filozofii buddyjskiej, gryzącą się z koleżankami mimo wstawienia do niej jednej sceny komediowej.

Zacznę od początku... ;)

Brave new wordl ****1/2
reż. Pil-sung Yim

Pierwszy i najfajniejszy film z całego zestawu opowiada o epidemii zmutowanej świńskiej grypy, która zmienia ludzi w agresywnych zombie. Wszystko zaczyna się od bohatera-życiowego nieudacznika, który niespodziewanie zakochuje się - i to z wzajemnością - w pięknej, czarnowłosej dziewczynie. Niestety, szczęście, przynajmniej w jego klasycznym rozumieniu, nie będzie im dane.

Opowieść trzyma widza w napięciu, zarazem jest bardzo zabawna - przy najlepszej scenie, będącej parodią telewizyjnej audycji z udziałem polityków, popłakaliśmy się ze śmiechu. Odniesień politycznych jest tu zresztą kilka, całość zaś zamyka dość przewrotny cytat z Biblii.

Heavenly creature ***
reż. Jee-woon Kim

Jee-woon Kim nakręcił m.in. "Opowieść o dwóch siostrach" i kilka innych przebojów koreańskiego kina, tu natomiast zaproponował dość refleksyjną opowieść o robicie, zyskującym buddyjską samoświadomość i grupie mnichów, z którymi przebywa. Myślę, że film atrakcyjniejszy byłby dla kogoś, kto wie więcej, niż ja, o buddyzmie, resztę widzów może znudzić. Jak już wspomniałem, Kim zrobił sobie krzywdę na włąsne życzenie dorzucając tę nowelę o dwóch opowieści Yima, bo ta po prostu nie za bardzo tu pasuje. Owszem, mamy tu motyw zapowiedzi końca, dość zresztą ograny - robot uzyskuje wyższy od człowieka poziom samoświadomości, osiąga nirwanę, ale to materiał na dramat, może nawet pełnowymiarowy, niekoniecznie zaś na przełamanie dwóch komedii...

Oto bowiem...
Happy birthday ***
reż. Pil Sung Yim

...to znów komedia, oparta na oryginalnym i mocno szalonym pomyśle. Dziewczynka niszczy czarną bilę ojca, który wkrótce wrócić ma do domu. Korzystając z komputera, nie całkiem zresztą legalnie, zamawia kulę, jak jej się zdaje, taką samą, na pierwszej lepszej znalezionej w sieci stronie. Po dwóch latach w ziemię uderza coś, co naukowcy biorą za potężny meteoryt. Tylko dziewczynka wie, że to coś zupełnie innego...

Nie udało się niestety Yimowi zrobić tego tak świetnie, jak pierwszej noweli, ale jest całkiem fajnie. Na końcu wszystko się trochę rozłazi, ale wcześniej znów uczestniczyć będziemy w chaosie, ogarniającym studio telewizyjne - tym razem na kilka minut przed spodziewanym końcem świata. Choćby dla tej sceny warto również "Happy birthday" zobaczyć.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 15 marca 2014 01:17:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Przepis (Doin-jang) ***1/2
Korea Południowa, 2010, reż. Suh-Goon Lee

"Przepis" niedawno poleciał w środku dnia w Kuchnia+ i dzięki temu właśnie udało obejrzeć mi się film, opisywany jako melodramat produkcji koreańskiej. Jednak takie postawienie sprawy jest dla "Przepisu" bardzo krzywdzące.

Historia zaczyna się od skazańca w celi śmierci, który jako ostatni posiłek zamawia sobie zupę ze sfermentowanej soi doenjang jjigae. Pewien reporter, zainspirowany tym zdarzeniem postanawia zbadać, co wyjątkowego kryje w sobie ta potrawa, po czym wyrusza na poszukiwania przepisu idealnego. Po drodze trafia na ślad dziewczyny, robiącej najlepszą zupę i rusza jej tropem, by odkryć coś, co najpierw wyglądać będzie na intrygę kryminalno-korupcyjną, potem zaś historię nieszczęśliwej, acz romantycznej i pięknej miłości. Gdy pomyślałem sobie, że do szczęścia brakuje mi już tylko ducha... Tak, pojawił się i duch. Zresztą, drugi nakręcony przez panią Lee film, "301-302" to horror, nie pozbawiony zresztą wątków kulinarnych.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 16 marca 2014 12:58:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Ring 0: Krąg 0. Narodziny ***1/2
Japonia, 2000, reż. Norio Tsaruta

Trzeci (a licząc filmy amerykańskie, koreański Ring Virus i znane mi wersje alternatywne, nawet dziewiąty) film o Sadako wstydu poprzednikom nie przynosi. Mocno japońska w klimacie opowieść o wycinku życia Sadako, starającej się o rolę w przedstawieniu. Dookoła dzieją się coraz dziwniejsze rzeczy, a my długo nie wiemy, czy Sadako na pewno jest "tą złą"... Koledzy, a zwłaszcza koleżanki nie mają takich rozterek. Film operuje bardziej nastrojem, niż okropieństwami, trafia się jednak kilka scen typowo horrorowych. Jeśli ktoś lubił pierwsze dwa "Ringi", powinien polubić i ten. Co więcej, jeśli ktoś rozczarował się dwójką, do "Zera" nie powinien podchodzić z uprzedzeniami, bo to wyprawa w trochę innym kierunku.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 marca 2014 12:38:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 22:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
A czemu nikt jak dotąd nie zauważył protoplasty gatunku, "Kwaidan" Kobayashiego?

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 18 marca 2014 18:52:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Wcześniej czy później pewnie obejrzę, to napiszę. Tymczasem trochę obok tematu - to może być bardzo ciekawe i mam nadzieję, że uda się zobaczyć również w Polsce.
http://blog-n-roll.pl/pl/aposto%C5%82-o ... 5%82nocnej

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 19 marca 2014 15:21:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 22:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
Eskalacja prześladowań, niemająca precedensu w historii. Ciekawe, jak to ujęli w tym filmie.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 21 marca 2014 20:33:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Nie patrz w górę (Joyû-rei) ***
Japonia, 1996, reż. Hideo Nakata

Wspominałem o tajemniczym filmie o nawiedzonym filmie ;), którego szukam i znaleźć nie mogę. Nie było to "Coming soon", nie jest to też niestety "Nie patrz w górę", choć czytając opis miałem nadzieję, że wreszcie znalazłem.

Do robionego współcześnie filmu próbuje dostać się aktorka, która zginęła w latach 60-tych. Oczywiście odbywa się to z krzywdą dla współczesnych dziewcząt. Później okazuje się zresztą, że rozwiązanie zagadki jest trochę bardziej złożone i bierze się z dziecięcych lęków głównego bohatera. Tak czy inaczej, nie jest to wszystko przesadnie oryginalne. A sam film? W dużej części, ale nie cały, utrzymany w konwencji paradokumentu zdaje się trochę wyprzedzać późniejszą modę. Utrzymuje widza w pewnym napięciu, ale czy porywa? Niekoniecznie. Jednak na tyle spodobał się Amerykanom, że zrobili po kilkunastu latach swoją własną wersję. Z drugiej strony, czy powstałaby ona, gdyby po drodze Nakata nie nakręcił "Ringu"? Wątpię.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 22 marca 2014 19:12:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Kompleks (The complex; Kuroyuri danchi) **3/4
Japonia, 2013, reż. Hideo Nakata

Najnowszy jak dotąd film Nakaty. Był nawet raz wyświetlony w Polsce podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego i trochę żałowałem, że dowiedziałem się za późno. Niny kiepska recenzja na Filmwebie trochę mnie pocieszała, ale było mi szkoda. Tak do połowy filmu mniej więcej.

"Kompleks" to film bardzo typowy, chociaż próbuje zaskakiwać widza. Mamy więc młodą dziewczynę, żyjącą z rodzicami i młodszym bratem. Rodzina wprowadza się na nowe, wyludnione i niepokojące osiedle. Wydaje się, że nie ma tam żadnych innych mieszkańców, nie licząc starego, milczącego sąsiada i chłopca z placu zabaw, z którym nasza bohaterka, Asuka, zaprzyjaźni się po kilku próbach nawiązania rozmowy. Jeśli wydaje Wam się, że już chyba wiecie, o co chodzi, to prawdopodobnie macie racje.

Owszem, być może zaskoczy nas siła urojeń Asuki, reszta będzie jednak dość przewidywalna. Świat młodej Japonki stworzony został z poczucia winy, którego przyczyny stopniowo odkrywamy. Po drodze pozna chłopaka, który będzie próbował jej pomóc, jednak i on będzie miał coś na sumieniu. Czy historia może skończyć się dobrze? Cóż, przynajmniej została dobrze opowiedziana i sensownie domknięta.

"Kompleks" Nakaty to film mało odkrywczy, ale zrobiony na przyzwoitym poziomie, w związku z tym bym go, w odróżnieniu od recenzenta Filmwebu, nie przekreślał. Niestety, "Ring" jednak również to nie jest.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 23 marca 2014 01:16:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22880
Obrazek
Horror stories ***1/2
Korea Południowa, 2012, reż. Ji-young Hong, Beom-sik Jeong, Gok Kim, Sun Kim, Dae-woong Lim, Kyu-dong Min

Kilka tygodni temu opisywałem drugą część "Horror stories". Pierwsza oparta jest na tym samym schemacie. Cztery opowieści, połączone piątą, pretekstową. Porwana dziewczyna, w pomieszczeniu pełnym ponurych rekwizytów, musi zabawiać porywacza opowiadaniem strasznych historii. Relacje dziewczyny i prześladowcy wydają się być trochę niekonsekwentne. I choć pewnie właśnie to potęgować ma klimat grozy, nie za bardzo wiem, co tu miałbym oceniać. Dla porządku wspomnę więc tylko, że ta część została wyreżyserowana przez Kyu-dong Mina (Whispering corridors 2: Memento mori) i nazywa się po prostu "Beginning". Dla porządku dajmy jej **1/2

Sun and Moon ***1/2
reż. Beom-sik Jeong

Chętnie obejrzałbym ten fragment jako pełnowymiarowy film, w którym autorzy w pełni wyjaśniliby motywy, którymi kierował się główny bohater negatywny, prześladowca tytułowego rodzeństwa, a tak naprawdę - zdesperowany mściciel, chcący ukarać... I właśnie, kogo? Bezduszną business-woman, która i dla swoich dzieci nie była bynajmniej dobrą matką? Dobrze zbudowany nastrój, sprawnie zarysowane relacje dzieci z nieobecnymi rodzicami, ale niestety też brak wytłumaczenia, jak sie to wszystko zaczęło. Mogło być więc lepiej.

Trochę niejasne jest też pojawienie się, ni stąd ni zowąd męskiego narratora - tylko na kilka zdań. Autorem filmu jest reżyser "Epitafium", tym bardziej szkoda, że nie zdecydował się na pełny metraż.

Lot bez końca (Fear Plane; Kongpo Bihaenggi)***1/2
reż. Dae-woong Lim
świeżo schwytany seryjny morderca musi zostać przetransportowany do Seulu. Policja organizuje więc specjalny lot. Na pokładzie samolotu mamy dwóch policjantów, dwie stewardessy, dwóch pilotów i mordercę. Mamy też ducha jego ostatniej ofiary, również stewardessy zresztą. Jak w thrillerze - bandyta uwalnia się i zaczyna mordować. Duch natomiast, co jest moim głównym zastrzeżeniem do tej noweli, ogranicza się do pokazywania się swemu prześladowcy, choć aż prosi się, by zaangażował się trochę bardziej i pomógł jedynej pozostałej przy życiu koleżance. Mimo tego niedopatrzenia, "Lot bez końca" ogląda się w dość dużym napięciu.

Kongji, Patzzi **1/2
reż. Ji-young Hong

Bardzo nieprzyjemny fragment. Niesympatyczna rodzina - wredna mama i dwie nienawidzące się siostry, z których jedna ma wyjść, ewidentnie dla pieniędzy, za tajemniczego biznesmena. Druga siostra zrobi wszystko, by to ona została jego żoną. Ten zaś potrzebuje po prostu młodej dziewczyny i jest mu prawie wszystko jedno, nie o seks bowiem będzie chodziło.

Wygląd fizyczny postaci mocno podkreślać ma ich naturę, więc nie znajdziemy tu słodkich Koreanek. Ten filmik jest duszny, nieprzyjemny i niepokojący, ale i najsłabszy z całej czwórki właściwych filmików.

Ambulans w strefie śmierci*****
reż. Gok Kim, Sun Kim

Bracia Kim nakręcili bardzo lubianą przeze mnie "Białą", wcześniej zaś mieli na swym koncie kilka filmów na tyle przegiętych pod kątem przemocy i obrzydliwości, że się na nie nie zdecydowałem. Tutaj zaś serwują nam dość klasyczną opowieść o ucieczce personelu karetki pogotowia przed zombie. Jest to tym trudniejsze, że prawdopodobnie jedną przedstawicielkę tej nieszczęsnej grupy mają na pokładzie, w pakiecie ze zdeterminowaną matką zresztą. Jest to historia bardzo krwawa, rasowa i sprawnie opowiedziana, to jedyna część w zestawie, do której nie ma się o co przyczepić.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group