Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 19 kwietnia 2024 22:23:31

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 17 października 2014 19:07:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Chasing the ghost sound (In-bi-jyeo-beul 2: Gwi-sin So-ri Chat-gi) *
Korea Południowa, 2011, reż. Joon-suk You

Tu nie chodzi nawet o to, że to bardzo zły film. Tego filmu po prostu nie ma, a raczej kończy się tam, gdzie powinien się zacząć. Ot, niesympatyczna baba twierdzi, że słyszy w swoim domu głos zmarłej siostry. ściąga do siebie speca od znajdowania duchów, który po drodze podpisał kontrakt z telewizją, więc przyjeżdża z ekipą. Na miejscu nic nie ma, więc wszyscy kłócą się ze wszystkimi, potem gaśnie światło, baba goni ducha i wyznaje swoje winy, nagle widzi twarz siostry i koniec. Tak, koniec.

Ja rozumiem, że to krótki metraż a do tego stylistyka odnalezionego filmu, ale to naprawdę nie musi być takie biedne. Ucieszyłem się, znajdując jakiś horror z Korei, o którym wcześniej nie słyszałem, ale wyszło, że nie słyszałem, bo nie było o czym.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 17 października 2014 19:17:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Przyjaciel w biedzie (Friend in need, Yeouido) ***
Korea Południowa, 2010, reż. Jeong-woo Song

Główny bohater tego filmu jest zakompleksionym i mało przebojowym pracownikiem korporacji. Ma żonę, córeczkę i potworne długi u bandziorów, którzy będą niszczyli mu życie. Drugim zmartwieniem jest bezpośredni przełożony, syn szefa korporacji, cyniczny i bezwzględny. Ale nasz bohater ma też przyjaciela, który jak Superman zjawia się zawsze w porę. Wtedy źli ludzie z jego otoczenia mają kłopoty. Postać Supermana, którym nasz bohater fascynuje się od dzieciństwa będzie tu kluczowa.

Trochę dramat, trochę thriller. Bez rewelacji, ale całkiem ciekawy, dotykający kilku problemów społecznych (relacje korporacyjne, rodzina w spirali zadłużenia, finansowi gangsterzy) i wzbogacony kilkoma naprawdę niezłymi scenami.

Tytuł w wersji oryginalnej to nazwa wyspy, na której znajdują się siedziby największych rekinów miejscowego biznesu.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 17 października 2014 19:25:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Tajemnicza wyspa (Mysterious island) **1/2
Chiny, Hong Kong, 2011, reż. Kai Cheung Chung)

Za oryginalnym tytułem idzie prawie równie oryginalny film. Na piękną, lecz groźną bezludną wyspę trafia 10 śmiałków i dwójka pracowników telewizji. Tak, będą tu robić reality show.

Kłopot polega na tym, że wiele lat temu na wyspie, pod opieką zakonnic, umierali trędowaci i jakoś tak się składa, że ich duchy zdają się nie przepadać za ludźmi.

Zaczyna się bardzo wtórnie, potem cienka granica między klasycznością a wtórnością zostaje przekroczona po wielokroć, a jednak ogląda się to (jeśli przebrnąć pierwsze 20 minut) całkiem przyjemnie, nie tylko dzięki urodzie chińskich aktorek. Tak mi się przynajmniej wydaje. Koniec niestety znów trochę słabszy, jednak najwyraźniej nie na tyle słaby, by nie pokusić się o zrobienie kontynuacji. Inna sprawa, czy zdecyduję się na jej obejrzenie.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 19 października 2014 12:17:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Strach (The Sylvian Experiments, Kyôfu) **1/2
Japonia, 2010, reż. Hiroshi Takahashi

Takahashi przed wyreżyserowaniem "Strachu" napisał m.in. scenariusze do "Nie patrz w górę" i trzech części "Ringu" i też do "Ringu" temu filmowi najbliżej, i scenariuszowo, i reżysersko. Potencjał jest więc na co najmniej cztery gwiazdki. Niestety, choć pod względem klimatu film przez większość czasu jest mistrzowski, to niestety w pewnym momencie staje się zbyt chaotyczny i niezrozumiały. Z komentarzy na filmwebie wychodzi, że nie tylko ja nie załapałem, o co w tym filmie chodziło.

Film luźno wpisuje się w nurt horrorów samobójczych, który wezbrał razem z faktycznym problemem społecznym. Kilkoro młodych ludzi zawiera pakt samobójczy i zabija się oparami w szczelnie zamkniętym samochodzie. Później trafiają do dziwnego miejsca, opuszczonego szpitala psychiatrycznego, gdzie niesympatyczna pani doktor prowadzi na nich dziwne eksperymenty z zakresu poszerzania świadomości. Pani doktor jest matką jednej z samobójczyń, Miyuki i Kaori, która próbuje rozwikłać zagadkę zaginięcia (później - tendencji samobójczych) siostry.

Dziwaczne, zamotane, pod koniec przekombinowane. Do tego w wersji polskiej czytane przez tak irytującego lektora (zdaje się, że przez tego gościa nie obejrzałem co najmniej dwóch innych filmów), że aż ma się ochotę szukać wersji z napisami, choćby angielskimi.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 października 2014 21:34:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
coś nie możesz ostatnio utrafić w nic lepszego?
choć z zainteresowaniem przeczytałem o tym panu z korporacji z supermanem w tle - przynajmniej wreszcie nie horror ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 21 października 2014 23:02:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Nie jest tak źle, jeden na 4, jeden na 4 1/2, do tego dwa na ***1/2 jeszcze nieopisane... Mam sporo na głowie ostatnio i kilka obiecujących filmów czeka na swoją kolej. Poza tym na festiwalu Pięć Smaków zapowiadają się ze dwa, trzy obiecujące filmy z mojego punktu widzenia ;)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 27 października 2014 00:07:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Eleganckie kłamstwa (Elegant lies, Ua-han geo-jis-mal) ***1/2
Korea Południowa, 2014, reż. Han Lee

"Eleganckie kłamstwa" można by w skrócie określić dramatem w wersji light. Dość poruszającym, wzruszającym chwilami, nie epatującym jednak okrucieństwem i scenami szkolnej przemocy, choć to właśnie dziwne układy w szkole doprowadzają do śmierci Cheon-ji. Starsza siostra dziewczynki próbuje dojść do prawdy, w czym pomagają jej pozostawione przez samobójczynię w motkach wełny listy do rodziny i przyjaciółek.

Dziewczynka padła ofiarą intryg popularnej klasowej koleżanki i pewnego zbiegu okoliczności. I tu zaczyna się kłopot, który pozbawił film co najmniej połowy gwiazdki - tak naprawdę przedstawione powody wydają mi się niewystarczające, by popełnić samobójstwo. Zwłaszcza, gdy wiem już z wielu innych filmów, jakim piekłem potrafi być azjatycka szkoła. Niemniej, jeśli ktoś lubi smutne, lecz chwytające jakoś tam za serce filmy, powinien przekonać się o tym sam, zwłaszcza, że jak zwykle mamy do czynienia z bardzo sprawną realizacją i ciekawymi sylwetkami głównych bohaterów. Warto też wspomnieć, że starszą z sióstr gra Ah-seong Ko znana z "Potwora" i "Snowpiercera".

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 27 października 2014 01:15:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Szczekające psy nie gryzą (Peul-lan-da-seu-eui Gae) ***1/2
Korea Południowa, 1999, reż. Joon-ho Bong

Psy nie odgrywają już tak ważnej, niż kiedyś, roli w menu Koreańczyków, niemniej tym gorzej sytuowanym czasami zdarza się wykorzystać najlepszego przyjaciela człowieka w ten trudny do wyobrażenia dla nas sposób. Ponieważ wiedziałem, że w tym filmie Bonga (później m.in. Potwór, Snowpiercer, Zagadka zbrodni, Matka...) wątek ten się pojawia, dość długo zwlekałem z obejrzeniem. W sumie niepotrzebnie, bo film jednak nie o tym, choć faktycznie trochę się pieskom obrywa.

Film jest ponoć dość wiernym obrazem koreańskiego społeczeństwa, ujętym w ramy czarnej komedii. Biedny nauczyciel akademicki, zbierający na łapówkę, konieczną do uzyskania awansu, jego żona w ciąży, dość długo sprawiająca raczej niesympatyczne wrażenie, zarazem uczynna i leniwa dziewczyna z administracji osiedla, jej gruba, nadużywająca alkoholu koleżanka i cała galeria typów z pogranicza marginesu - to naprawdę ciekawa, obyczajowa mieszanka. Tylko psów szkoda, bo o ile w "Kocie" pojawiła się informacja, że żadne zwierzę nie ucierpiało, o tyle tu niczego takiego nie zauważyłem. Choć z drugiej strony w roku 1997 chyba jeszcze nikt w Azji nie miałby potrzeby takiego info zamieszczać.

Niezłe.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 27 października 2014 01:43:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Sadako 3D *1/2
Japonia, 2012, reż. Tsutomu Hanabusa

"Sadako 3D" to porażka tym boleśniejsza, że wcale nie nieunikniona. "Ring" w wersji uwspółcześnionej od strony technicznej (Sadako wychodzi z laptopa, zaś przeklęty film rozprzestrzenia się poprzez internet) i realizacyjnej (sygnalizowane już w tyle 3D, tak, jakby sami twórcy uważali to za jedyne usprawiedliwienie powstania tego gniota) mógł być przecież całkiem niezły. I chwilami nawet wydaje się początkowo taki być, choć efekty, mające atakować poprzez trójwymiarowość od początku są potwornie kiczowate.

Niestety, choć kilka scen jest niezłych, całość jest chaotyczna, pozbawiona głębi i sensu i właściwie jedynie pretekstowa. "Sadako 3D" można sobie odpuścić. Chyba, że ktoś chce się przekonać, jak po dwóch udanych sequelach można zarżnąć ciekawą i ważną dla japońskiego i światowego serię.

Wyprowadzone z tego samego punktu i czerpiące dużo z "Ringu" koreańskie "Don't click" z tego samego roku było filmem o wiele lepszym i wartościowszym. Tak więc jeśli ktoś ciekaw jest "Ringu" ery facebookowej polecam obejrzenie tamtego filmu. Na Sadako3 spuśćmy zasłonę z czarnych włosów.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 27 października 2014 02:00:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Do-re-mi-fa-sol-la-si-do ***
Korea Południowa, 2008, reż. Kang Geon-hyang

Właściwie w ogóle nie powinienem oceniać tego filmu, bo ani ja jego targetem, ani on moją stylistyką. Jest to bowiem oparta o koreańską mangę młodzieżowa komedia romantyczna, którą zdecydowałem się obejrzeć po męczącym dniu, gdy nic innego nie byłbym już w stanie ogarnąć. O filmie dowiedziałem się dlatego, że jedną ze swoich pierwszych ról gra w nim Ye-ryeon Cha, jedna z moich ulubionych koreańskich aktorek (Muoi, Whispering corridors 4). I tu również daje sobie radę.

Cóż więcej napisać? Film zapewne w swym gatunku sympatyczny i choć zarazem w sposób oczywisty naiwny i głupi, to też w kilku momentach jednak głębszy i brutalniejszy od tego, co młodzieży serwują amerykańskie stacje telewizyjne. Jako jednorazowe doświadczenie kulturowe całkiem ciekawy. A tak to cóż, chyba tylko dla kochających azjatyckie dramy nastolatek.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 27 października 2014 02:30:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Terror na żywo (The Terror Live; Deu tae-ro ra-i-beu) ****
Korea Południowa, 2013, reż. Byeong-woo Kim

Thriller tak esencjonalny i emocjonujący, że spokojnie można by wywołanym przez niego napięciem obdzielić ze trzy inne filmy. I tak od pierwszych do ostatnich minut. Bez wytchnienia i bez litości dla nikogo z bohaterów. Wszystko zaś podlane mocną krytyką społeczną, która ani trochę nie wpływa na wytracenie tempa.

W kilka lat po wypadku budowlanych podczas pospiesznego remontu ważnego mostu w Seulu do porannej audycji radiowej dzwoni człowiek, przedstawiający się jako pracownik z tamtej inwestycji. Zapowiada wysadzenie mostu, co budzi jedynie irytację dziennikarza. Ten bowiem został akurat karnie zesłany do radia z telewizyjnych wiadomości, rozwiódł się też z żoną, ma więc własne kłopoty, nie ma za to czasu na wygłupy. Obraża więc rozmówcę, biorąc go za żartownisia i rzuca słuchawką. W tym samym czasie położony niedaleko budynku stacji most faktycznie zostaje wysadzony w powietrze. Dziennikarz wyczuwa swoją wielka szansę i zaczyna rozmawiać z terrorystą. Szybko okazuje się, że nie on będzie rozgrywającym w tej grze.

Terrorysta ma poważne motywy, chwilami nietrudno mieć dla niego więcej zrozumienia, niż choćby dla aroganckiego szefa policji, który pojawia się w telewizyjnym studiu, gdy zamachowiec oczekuje spełnienia swojego żądania - przeprosin od prezydenta. Oczywiście się nie doczeka, w zamian doczeka się tyrady od chamowatego, bezczelnego i nie budzącego cienia sympatii mundurowego. Jednak gdy sytuacja wymknie się spod kontroli, zaczną ginąć przypadkowi ludzie.

Wszystko w tym filmie ograniczone jest właściwie do dwóch miejsc - telewizyjnego studia i mostu, który zresztą widzimy tylko w transmisjach. Aktorów też nie ma tu wielu, a do tego jedna z głównych postaci 90% czasu jest tylko głosem w słuchawce. A wszystko razem jest dosłownie piorunujące - spektakularne zwroty akcji, dramatyczne i widowiskowe ujęcia, nerwowa, świetnie dobrana muzyka. Film nie porwał mnie tak, bym uznał go za arcydzieło, niemniej w swoim gatunku jest naprawdę dobry, zaś twórcy i aktorzy w pełni dają widzowi to, co obiecali. Trailer dość dobrze to zresztą pokazuje.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 listopada 2014 22:09:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Kara (Sakebi) ****
Japonia, 2006, reż. Kiyoshi Kurosawa

Kiyoshi Kurosawa to twórca niezły, ale jednak dość nierówny. "Kara" to jeden z jego lepszych filmów. Rasowy, niepokojący j-horror z kobiecym duchem i kilkoma fałszywymi tropami. Przy tym, może poza zakończeniem, całkiem czytelny.

Policjant z wydziału zabójstw bada sprawę kilku tajemniczych morderstw, które wydają się być ze sobą powiązane, choć każde ma innego sprawcę. Za każdym razem na miejscu zbrodni ukazuje mu się ubrana na czerwono kobieta, która wyraźnie ma o coś do niego pretensję. Jej przeciwwagą zdaje się być kochająca i wyrozumiała, choć mocno niezależna dziewczyna, z którą spotyka się bohater. Rozwiązania zagadki szukać trzeba w opuszczonym budynku w okolicy, w której rozegrały się wszystkie składające się na bieżącą akcję tragedie.

Film ukazał się w Polsce na DVD, zapewne można go trafić po jakiejś absurdalnie niskiej cenie na wyprzedażach - wtedy nie ma się co zastanawiać.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 listopada 2014 00:32:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Pukanie (No-keu) **
Korea Południowa, 2012, reż. Joo-heon Lee

Znowu ta sama historia - znajduję horror z Korei, o którym wcześniej nie słyszałem, liczę na jakąś nieodkrytą perełkę, a tu - spore rozczarowanie. Jednak chyba słyszałem już o tych filmach, o których warto było usłyszeć.

Zaczyna się klasycznie i dość obiecująco. Młoda, modna studentka wprowadza się do pierwszego samodzielnego mieszkania. Podczas przenoszenia rzeczy, znajduje szkic, przedstawiający tajemniczą szamańską maskę. A że panna studiuje coś w rodzaju etnografii, a przy tym jest uzdolniona plastycznie, z nudów zaczyna dłubać sobie w drewnie taką samą. Gdy już wydłubie, jej los się odmienia, na przykład zaczyna się nią interesować uczelniany playboy. Gość, oprócz żywej dziewczyny ma również ducha jej poprzedniczki, który zawsze wiesza się na jego plecach...

To nie wszystko. Oto noc w noc ktoś dobija się do sąsiedniego mieszkania. Jest to pani, jak byśmy powiedzieli, ze śladami dawnej urody - ni to duch, ni to zombie. Nie da bohaterce spać.

Nagmatwane to wszystko, pomieszane, mało konsekwentne i ostatecznie też marnie zrealizowane, choć kilka scen i pomysłów jest niezłych. Jest też serial, z tego samego roku, z tą samą obsadą i zbliżonym plakatem. Jednak raczej nie w przycięciu wielowątkowej serii do rozmiarów półtoragodzinnego filmu tkwi źródło kłopotów - drama miała raptem dwa odcinki

trailer - fajniejszy, niż sam film.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 07 listopada 2014 01:10:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Miss Zombie ****1/2
Japonia, 2013, reż. Hiroyuki Tanaka

Oj, chciałbym zobaczyć miny widzów, którzy w najbliższych dniach wybiorą się na organizowaną w Warszawie "Japońską noc grozy", podczas której będą oglądać ten dobry skądinąd film. Tyle tylko, że choć reklamowany jest jako film o zombie, nie ma z horrorem zbyt wiele wspólnego. To świetny i ambitny dramat społeczny, w którym można dopatrywać się alegorii roli kobiet w kulturze azjatyckiej lub losu rozmaitych faktycznie gnębionych grup społecznych, które utożsamia tytułowa bohaterka.

W świecie, gdzie zombie funkcjonują wśród ludzi jako pariasi, a czasem i maskotki żyje pani, będąca zombie o niewielkim stopniu zainfekowania, żyjąca jako służąca w rodzinie, składającej się z lekarza, jego żony i synka, mających pod ręką jeszcze dwóch pomocników. Dużo rozumiejąca, wciąż atrakcyjna seksualnie dla ludzi, choć dość długo całkowicie bierna i pogodzona z losem. Przy tej całkowitej bierności stopniowo, wyłącznie przez okoliczności i nastawienie ludzi, wchodzi w rolę pani domu i matki, co prowadzi do tragedii. To dość schematyczne, ale poprzez wprowadzenie figury zombie całkiem świeże. Równocześnie jednak bohaterka odzyskuje świadomość i uczucia, co jest nawet, jakby to dziwnie w kontekście nominalnego horroru, ładne.

Film zrealizowany jest oszczędnie, w poetyce kina niezależnego, do tego przez 90% czasu czarnobiały. Niezłe kino społeczne, horror natomiast, tak naprawdę żaden.

trailer


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 09 listopada 2014 21:56:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22874
Obrazek
Jeden na jednego (One on one, Il-dae-il) ***
Korea Południowa, 2014, reż. Ki-duk Kim

Niby ten Kim Ki-duk taki znany, a o tym filmie właściwie poza branżowymi portalami nie wpadłem jeszcze na wzmiankę o jednym z dwóch z jego tegorocznych filmów (drugi, "Moebius" z opisu jawi mi się tak obrzydliwy, że chyba nie miałbym ochoty go obejrzeć). "Jeden na jednego" jest filmem dość bliskim głównemu nurtowi kina sensacyjnego z Korei - grupa ludzi kierując się zemstą wyłapuje osoby zamieszane w zbrodnię sprzed kilku lat. Stopniowo sprawa wymyka się spod kontroli...

To nie jest jakiś super oryginalny pomysł. Ambicja reżysera ujawnia się w dość mocnym zarysowaniu części postaci, wybranych jednak dość selektywnie. Jest jednak ciekawym - choć też przecież już stosowanym - rozwiązaniem pokazanie tajemniczych mścicieli jako ludzi z prawdziwymi problemami, upokarzanych w swoim otoczeniu. Czemu właściwie zginąć musiała dziewczynka, której śmierć, pokazana na początku filmu, staje się początkiem wendetty szefa grupy, określającej się mianem "duchów". Kim zapomina nam opowiedzieć. Za to pokaże nam bardzo naturalistyczną i w typowy dla niego sposób nieprzyjemną scenę erotyczną z udziałem jedynej kobiety z grupy i jej chłopaka, kompletnego buca.

Nie wiem, czy reżyser chciał zrobić film komercyjny uszlachetniony elementami swojego stylu, czy film w swoim stylu uatrakcyjniony elementami komercyjnego thrillera, ale wyszło to średnio. Niby ogląda się fajnie, ale po wszystkim pojawia się refleksja, że zabrakło przekonującego wyjaśnienia zagadki. Z drugiej strony to, co wiemy, jest dość przewidywalne. Do tego co najmniej jedna kluczowa rzecz nie trzyma się kupy - ponieważ część ofiar (bynajmniej nie niewinnych) "duchów" powinna ich szefa rozpoznać, a jednak - nie rozpoznaje.

Szału nie ma.

trailer


Ostatnio zmieniony ndz, 25 stycznia 2015 01:06:13 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 74 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group