Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 09:14:33

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 23 maja 2015 21:13:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Nieproszony gość (An Uninvited guest, Son-nim-1 Cheo-beon-jjae I-ya-gi) *1/2
Korea Południowa, 2010, reż. Sang-hwa Lee

Tak słaby film, że nie miałem przez miesiąc ochoty nawet o nim napisać. Zresztą nawet słowo "film" jest na wyrost, bo spokojnie mógłby być to teatr telewizji - wszystko rozgrywa się w dwóch pokojach. Za oszczędną formułą nie idzie jednak żaden genialny pomysł. Ot, w domu pobożnej pary, gdy żona zostaje sama, pojawia się intruz - chory psychicznie facet, który sterroryzuje panią domu, a potem również sąsiadkę. A co tak naprawdę chodziło dowiemy się z pokazanego na końcu zdjęcia, tyle, że wygląda to raczej na rozpaczliwe łatanie dziury w budżecie, niż zabieg artystyczny. Na szczęście jest to krótkie, więc za wiele czasu nie straciłem.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 23 maja 2015 21:31:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Horror Floor/The Eight House ***1/2
Chiny, 2014, reż. Zhang Li

Nie znalazłem tego filmu na Filmwebie, choć wygląda na to, że nie jest to rzecz zupełnie nieznana. Wbrew jednemu z dwóch funkcjonujących równolegle zachodnich tytułów nie jest to horror, choć przez dłuższy czas horror udaje. Dość szybko możemy się jednak zorientować, że to film obyczajowy, tyle, że podany w świeżej, zaskakującej i pomysłowej konwencji.

Film zaczyna się wiec od niepokojącego spaceru po zniszczonym piętrze budynku, przeznaczonego do rozbiórki, na którym mieszka tylko bohater z żoną i tajemniczy sąsiad. Po chwili wszystko się uspokaja, a my uczestniczymy w spotkaniu towarzyskim trójki osób. Niby mamy więc po prostu historię faceta, który nie potrafi wybrać między żoną a miłością z lat szkolnych , przetykaną zaskakującymi, czasem dość krwawymi zwrotami akcji, które pasowałyby do najbardziej zakręconych azjatyckich produkcji.

Łatka "romantic thriller" może odstraszać, pierwsze minuty filmu raczej bawią, niż straszą, ale warto "Horror floor" obejrzeć jako, mimo wszystko, rzecz świeżą i zaskakującą.

Nie znalazłem trailera, więc musicie uwierzyć na słowo, albo samemu znaleźć wszystko, co trzeba.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 12 czerwca 2015 20:42:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Whistleblower (Je-bo-ja) ****
Korea Południowa, 2014, reż. Soonrye Yim

Dramat. Popularny, kochany przez społeczeństwo i media specjalista od leczenia niepłodności, uważany za nadzieję narodową kontra reporter, jego kolega i młoda dziennikarka, przydzielona do pomocy. Czy uda mi się wykazać, że naukowy cud, któremu kibicuje prawie cała Korea, to jedno wielkie oszustwo? Tego pisać nie będę, niemniej film, choć nie ma w nim zbyt wielu spektakularnych zwrotów akcji i fajerwerków, do których przyzwyczaiło mnie koreańskie kino, wart jest obejrzenia.

A że przy okazji można uznać go za głos przeciw klonowaniu - tym lepiej.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 12 czerwca 2015 21:09:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Człowiek znikąd (The man from nowhere; A-jeo-ssi) ****
Korea Południowa, 2010, reż. Jeong-beom Lee

Tańcząca po barach narkomanka kradnie próbkę nowego narkotyku, należącą do mafii. Jej córka przyjaźni się z tajemniczym, samotnym facetem, który w tym samym domu prowadzi lombard. Matka, w rzadkich chwilach trzeźwości, podejrzewa, że mężczyzna jest ukrywającym się pedofilem. Z drugiej strony sama chętnie poszłaby z nim do łóżka, jednak nie będzie im dane. Mafia upomni się o swoje, porwą przećpaną mamę i jej córkę, a facet ruszy ich śladem. Po drodze bowiem odkrył, że w jego pustym życiu nagle pojawiło się jakieś uczucie, niechciana przyjaźń z obszarpaną, głodną dziewczynką.

Jak się pewnie domyślacie, historia tego człowieka nie zaczęła się od prowadzenia lombardu w slumsach. Strzelaniny, widowiskowe walki wręcz, handel narkotykami i organami z wykorzystaniem porywanych z ulic dzieci - bardzo mocna, trzymająca w napięciu i chwilami testująca wytrzymałość widza opowieść.

(spaktakularny) trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 12 czerwca 2015 21:22:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Aaatma ***1/2
Indie, 2013, reż. Suparn Verma

Co pewien czas próbuję obejrzeć indyjski horror, zaintrygowany ciekawą fabułą, jednak odpuszczam szybko, zniechęcony obowiązkowymi ukłonami w stronę bollywoodzkiej konwencji. Choć w "Atmie" pojawiają się ze trzy piosenki (jedna, na końcu, jest nawet całkiem fajnym indyjskim hard rockiem), poza tym to film całkiem klasyczny. Co więcej, choć niektóre sceny grozy są przerysowane i przez to zabawne, kilka innych jest naprawdę pomysłowych, wszystko zaś składa się na wciągającą i dość świeżą całość.

Początkowo wydaje się, że będzie to kolejna historia o obdarzonym specjalnymi mocami, a może opętanym dziecku. Szybko orientujemy się, że nie chodzi o dziewczynkę, a jej ojca - cholerycznego tatę, który po rozprawie rozwodowej, na której odebrano mu ukochana córeczkę, zginął w wypadku. Miłość, jak wiemy, bywa silniejsza, niż śmierć. Jeśli zaś jest to uczucie mocno toksyczne, tym gorzej.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 12 czerwca 2015 21:49:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
[serial] Gap-dong ****
Korea Południowa, 2014, 20 odcinków

"Gap-dong" próbuje od innej strony ugryźć niewyjaśnioną, autentyczną historię, pokazaną wcześniej w "Zagadce zbrodni", wydanym również w Polsce kryminale opartym na faktach. W serialu przenosimy się do teraźniejszości.

Syn niewinnie oskarżonego o bycie seryjnym mordercą kobiet wioskowego głupka zostaje policjantem. Pracuje z ludźmi, którzy kiedyś oskarżyli jego ojca i cały czas wierzy, ze udowodni jego niewinność. Gdy jeden z nich po przerwie wraca na służbę w pobliskim szpitalu psychiatrycznym dla więźniów zaczynają pojawiać się znaki, wskazujące, że wśród nich jest również prawdziwy morderca sprzed lat. Co gorsza, po drodze doczekał się on naśladowcy. A może naśladowców?

Wątki mnożą się jak fałszywe tropy. Do tego dochodzą wątki romantyczne - w głównym bohaterze kocha się zarówno pani psycholog, jak zafascynowana kryminałami dziewczyna rysująca komiksy. Obie będą też czuły pewną słabość do chłopaka, który długo będzie najczarniejszym charakterem.

Bardzo dużo emocji i zaskakujących zwrotów akcji. Autorzy prawie do końca będą dbali, byśmy niczego nie mogli być pewni. W kategorii "serial sensacyjny" byłoby to więc mistrzostwo, gdyby nie słabujący ostatni odcinek (częsty kłopot w świetnych serialach z Korei) i spora niewiarygodność niektórych sytuacji. Niezależnie od tego, bardzo polecam.

trailer
całość z polskimi napisami: http://www.dramaqueen.pl/drama/koreanska/gap-dong/

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony ndz, 27 września 2015 00:17:15 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 19 czerwca 2015 23:06:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
23 niewolników i ja (Me & 23 slaves, Doreiku: Boku to 23 nin no Dorei) *1/2
Japonia, 2014, reż. Sakichi Satô

1774 film o ludziach, biorących udział w dziwacznej, z biegiem czasu coraz bardziej sadystycznej grze. Jedyna nowość jest taka, że są w niej właściwie dobrowolnie, choć nie całkiem uczciwie zostali w nią wciągnięci. Dzięki tajemniczemu urządzonku, nakładanemu na szczękę uczestnicy mogą potykać się w różnych konkurencjach, a przegrany staje się niewolnikiem zwycięzcy. Brzmi głupio i głupie jest, natomiast jak na tego typu filmy nie jest ani specjalnie wyrafinowane, ani jakoś wyjątkowo okrutne. Specyficzny potencjał erotyczny nie jest jakoś specjalnie wykorzystany, choć przez chwilę można mieć wrażenie, że w tę stronę to pójdzie, bohaterki prezentują bowiem szeroki przekrój snów japońskich fetyszystów. Ogólnie rzecz biorąc - jest to film słaby i nudny. Jeśli zaś oglądać go z ciekawości, co nowego dało się wycisnąć z oklepanej i przećwiczonej do znudzenia konwencji, to będzie to strata czasu, bo nie wyciśnięto niczego nowego.

trailer, który trochę oszukuje, bo obiecuje wariactwo na poziomie Shiana Sono, którego tu prawie nie ma.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2015 21:31:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Orochi (Orochi: Blood)*****
Japonia, 2008, reż. Norio Tsaruta

"Orochi" w opisach występuje jako horror, tak naprawdę to jednak bardzo klasyczna gotycka opowieść. Krwi w niej mało, przemoc i groza ograniczają się tak naprawdę do jednej sceny, reszta to budowanie nastroju. Bardzo udane.

Mamy tu klasyczny motyw rodziny, w której kolejne pokolenia kobiet zapadają na tajemniczą chorobę. A że wcześniej są bardzo piękne, mają wiele do stracenia. Matka dwóch bliźniaczek opiekuje się babcią, którą trzeba chować na strychu i surowo wychowuje dwie córki, chcąc przekazać im swoje talenty. Wie, że za chwile przyjdzie na nią pora. I przychodzi, my obserwujemy zaś obarczoną piętnem młodość sióstr, z których jedna popada pomału w szaleństwo...

Nakłada się na to postać tajemniczej narratorki - obserwatorki, nie będącej człowiekiem, choć przyjmującej ludzką postać, by śledzić historię ludzkiego upadku. Wkracza w życie bohaterek, lekko w nie chwilami ingerując, nie wpływając jednak mocniej na bieg zdarzeń. Orochi występuje w japońskiej mitologii jako wielogłowy smok, nie widzę jednak związku z dziewczyną w czerwonym płaszczu, która opowiada nam historię upadku rodzini Monzen.

Warto wspomnieć, że za scenariusz odpowiada Hiroshi Takahashi, autor, którego dziełem są wszystkie filmowe adaptacje "Ringu" (japońskie) i kilka innych opisanych tu filmów (Strach, Nie patrz w górę Hideo Nakaty oraz POV), zaś reżyser Norio Tsaruta ma na koncie między innymi POV, Grę króla i Stracha na wróble - tak więc nie jest to mój pierwszy kontakt z twórczością obu, ale na pewno to najlepsze, co udało im się zrobić razem.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 30 czerwca 2015 22:30:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25357
Budyń pisze:
Whistleblower (Je-bo-ja) ****

Jest też amerykański film Whistleblower sprzed kilku lat - skądinąd też mówi o jednostce, która donkiszotycznie walczy z jakimś złem mającym potężne poparcie. Nie widziałem, ale porównując trailery powiedziałbym, że filmy mogą mieć w sobie coś podobnego ;-)

Budyń pisze:
Człowiek znikąd (The man from nowhere; A-jeo-ssi) ****
(spektakularny) trailer

trailer niewąski, trzeba przyznać!

Budyń pisze:
Aaatma ***1/2
Indie, 2013, reż. Suparn Verma

Co pewien czas próbuję obejrzeć indyjski horror, zaintrygowany ciekawą fabułą, jednak odpuszczam szybko, zniechęcony obowiązkowymi ukłonami w stronę bollywoodzkiej konwencji.

przeczytawszy powyższe pomyślałem sobie, że o fajnie, obejrzałbym, co bollywood, to bollywood :D
Ale obejrzawszy trailer mam już dość :wyciera:
Skoro przeraził mnie sam zwiastun, to co by było po pół godzinie filmu?

I jeszcze to ostatnie, na pięć gwiazdek: zaciekawiło mnie. To mógłbym chętnie obejrzeć. Trailer niewiele mówi, może to być film wybitny, jak i całkiem nudny i o niczym. Ale ma w sobie coś. I jeszcze mówią językiem, który brzmi znajomo ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 08 lipca 2015 21:18:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
Wizje (Yogen) **
Japonia, 2004, reż. Norio Tsuruta

Najsłabszy z filmów, wydanych u nas w swoim czasie w serii japońskich horrorów (oprócz "Wizji" były tam jeszcze "Reinkarnacja" i "Kara"). Z jednej strony bardzo japoński, z drugiej, choć pełen bardzo emocjonalny wątków, męczący i nudnawy. Głównym problemem jest przewidywalność. Ot, facet na chwilę przed śmiercią córki w wypadku znajduje fragment gazety z opisem wydarzenia. Później, już jako bohater tragiczny, coraz częściej zaczyna dostawać ostrzeżenia dotyczące zbrodni i wypadków, próbuje też dowiedzieć się czegoś o podobnych przypadkach. Tym samym, choć są już po rozwodzie, zajmuje się jego żona, która chce zrozumieć i uwierzyć. I właśnie wątek miłości jest tu chyba najciekawszy, choć potraktowany po macoszemu. Na końcu dostajemy chaotyczny zwrot akcji i zakończenie - klasyczne, choć znów bardzo przewidywalne.

Pisałem wcześniej, za Filmwebem, że według "Yogen" Amerykanie zrobili "Przeczucie" z Sandrą Bullock, ale to zdaje się jedynie, nomen omen, projekcja kogoś z tego portalu, którą wytłumaczyć można zbieżnością angielskiego tytułu.

Pomimo kilku niezłych scen i dobrego, ale oszczędnie dawkowanego przesłania, raczej nie polecam.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 15 lipca 2015 21:23:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
[serial] Liar game (Lai-eo Ge-im) ****
Korea Południowa, 2014, 12 odcinków

Na razie jeden sezon, ale raczej na tym się nie skończy. Sympatyczna dziewczyna, Da-jeong Nam, przez swoją naiwność i kłopoty finansowe wplątuje się w tajemniczą, wieloetapową grę. Tym razem nie trzeba się zabijać, trzeba tylko wkręcić, oszukać lub okraść przeciwnika. Czy da się przy tym zachować wierność swoim zasadom? Cóż, jak się ma trochę szczęścia i pomocnika-geniusza, pojawia się cień szansy. Grę transmituje TV, za wszystkim stoi zaś tajemnicza organizacja i psychopatyczny człowiek znikąd, który jednak w swoim byciu złym bywa niekonsekwentny, co też daje pewne szanse. Może chce się po prostu jeszcze lepiej bawić?

Nie dość, że trzeba tu dużo myśleć, liczyć i kombinować, to do wygrania konieczne jest przekonanie do swoich ceków reszty uczestników, a co stanowią bardzo zróżnicowaną grupę. Nie wszyscy są tacy dobrzy, jak Da-jeong Nam... Tym ciekawiej się to ogląda, bo to0 nie tylko thriller psychologiczny, lecz i ciekawy obraz mediów i reality show, pod pewnymi względami nie w 100% pesymistyczny.

"Liar game" to remake japońskiego serialu, żeby było zabawniej wersja koreańska pojawiła się akurat wtedy, gdy próbowałem oglądać oryginał. Cóż, pierwsze dwa odcinki japońskiej serii stanowią pewną zamkniętą całość, po której następuje wyjście do dalszej intrygi i ta przystawka mi najzupełniej wystarczyła. Tymczasem Koreańczycy dodali tu bardzo dużo od siebie, rzecz zyskała głębię i charakter i wkręciła mnie na cały sezon. Odwrotnie, niż w oryginale, najsłabiej wypada początek, to jednak przytrafia się koreańskim dramom często.

trailer
całość z polskimi napisami: http://www.dramaqueen.pl/drama/koreanska/liar-game/

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony ndz, 27 września 2015 00:16:17 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 15 lipca 2015 21:38:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
[serial] Coma ***1/2
Korea Południowa, 2006, 4 odcinki

W szpitalu, który za chwilę zostanie zlikwidowany, została już tylko jedna pacjentka - dziewczyna w śpiączce. Wokół niej rozgrywa się ciąg tajemniczych wydarzeń, zaś wszystko powiązane jest z mrocznymi tajemnicami personelu i śmiercią innej młodej pacjentki. To dość interesująca rzecz, bowiem kręcona jest w klimacie filmowym, nie serialowym i chyba lepiej by wyszło jej, gdyby zamiast 4 godzin na potrzeby TV autorzy zrobili po prostu dwugodzinny film. Niemniej, ma to swój klimat, momentami naprawdę p0rzyzwoicie straszy i tylko debiutująca tu Su-yeon Cha (Yoga, Piękność, Zapach, For eternal hearts, śladem ról której zdecydowałem się na "Comę", zbytnio się tu nie nagrała, choć jej postać jest dla serialu kluczowa...

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 15 lipca 2015 22:10:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
[serial] Królowa ambicji (Queen of ambition, Ya-wang) *****
Korea Południowa, 2013, 24 odcinki

Napiszę od razu - dla mnie to chyba najlepszy serial, jaki widziałem w życiu. Opisywany często jako melodramat, jest tak naprawdę wciągającą stylistyczną mieszanką, w której wątek fatalnego romansu jest bardzo istotny, niemniej mamy tu i dramat polityczny, i thriller, i sprytną komedię pokazującą inteligentne przekręty... Mamy też bardzo ciekawe obserwacje prowadzenia ofensywy i kontrofensywy wizerunkowej w świecie nowoczesnych mediów. Słowem - mieszanka klasycznej latynoskiej telenoweli z "House of cards". Emocjonalna bomba.

Pierwsze sceny filmu to wkroczenie prokuratora do pałacu prezydenckiego, gdzie wrażliwa i piękna pierwsza dama podejmuje właśnie dzieci z sierocińców. Nie zje z nimi jednak obiadu, gdyż ekipa specjalna zabierze ją ze sobą. Nim opuści pałac, razem z prokuratorem uda się do swojego pokoju, gdzie podczas próby przeszukania rzeczy osobistych padnie strzał. To dobry moment, by cofnąć się kilkanaście lat wcześniej, do chwili, gdy chłopak z rodziny zastępczej pomaga i zakochuje się w innej sierocie. Zrobi dla niej wszystko, a ona chętnie skorzysta. Pójdzie więc do pracy jako tancerz, potem wręcz jako męska prostytutka, weźmie też na siebie popełnione przez nią morderstwo (tym chętniej, że na złym człowieku przecież) - czego nie robi się z miłości. A ona znajdzie sobie innego i będzie piąć się w górę, aż wreszcie wyląduje w pałacu prezydenckim. On zaś zrobi wszystko, by ludzie dowiedzieli się, że kochana przez wszystkich królowa serc ma na sumieniu bardzo, bardzo dużo.

Nie udał się tylko ostatni odcinek, bo udać się nie mógł, ale cała reszta to dla mnie arcydzieło gatunku.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2015 21:03:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
[serial]Angry mom (Eng-geu-ri-mahm) ****1/2
Korea Południowa, 2015, 16 odcinków

Znów mieszanka, tym razem mogąca być ponad siły nieprzyzwyczajonego widza. Nastolatka pada ofiarą szkolnej przemocy, więc jej matka przebiera się za uczennicę i próbuje ustalić, co naprawdę dzieje się we wzorowym liceum. Wygląda młodo, ma też świadomość swojej erotycznej przewagi nad koleżankami i takiej też władzy nad chłopcami, którym się podoba i męskim gronem pedagogicznym - taka sytuacja ma potencjał, by wykreować farsę. Zwłaszcza, gdy pomaga jej przerysowana, zwariowana gruba przyjaciółka, prowadząca szemrany interes i mająca u boku dwóch już kompletnie karykaturalnych ochroniarzy. A jednak przemoc w szkole jest prawdziwa, atmosfera koszmarna, za wszystkim zaś stoi skorumpowany, wielki biznes i gotowy na wszystko kandydat na prezydenta i jego nieślubny syn. Polityk odpowiada on za edukację, zaś sztandarowym dziełem jego urzędu ma być nowe skrzydło znanej nam już szkoły. Budowane byle jak, byle szybciej. Nieszczęście gotowe. Na to wszystko nakładają się skomplikowane relacje kilku bardzo nieciekawych typów - kryminalne, biznesowe i rodzinne. Chwilami mamy więc thriller, chwilami dramat sensacyjny - a wtedy z klimatu farsy sprzed kilku minut nie ma nawet śladu.

Dużo by opowiadać. Rzecz mało wiarygodna, za to mistrzowsko splątana i domknięta. Co ciekawe scenariusz został wyłoniony w konkursie. Mnie to cholernie wciągnęło, czekałem na kolejne odcinki jak na mało co, ale nie jest to na pewno rzecz dla każdego.

trailer, który wam nic nie powie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 16 lipca 2015 21:45:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Obrazek
[serial] Atena. Bogini wojny (A-te-na: Jeon-jaeng-eui Yeo-sin ) ****1/2
Korea Południowa, 2010-2011

Atena. Bogini wojny (bez gwiazdek)
Korea Południowa, 2011

Pierwsze dwa odcinki kiepskie, ot, dość banalne w sumie romansidło przerywane jednak świetnymi i bardzo artystycznymi scenami walki. Przystojny pan (Woo-sung Jung, grający Dobrego w "Dobrym, złym i zakręconym") spotyka piękną Hye-In Yun (Soo Ae, m.in. "Grypa", "Midnight FM", "Królowa ambicji"). Zakochuje się w niej, ale ona długo, długo będzie ją spławiać, choć ich ścieżki co chwila będą się przecinać. On jest agentem specjalnej jednostki, powołanej do ochrony koreańskiego programu atomowego, ona niby też, ale przy okazji pracuje dla terrorystycznej organizacji Atena. Atena czyha na wiedzę profesora z Północy, który ma w głowie i papierach pomysł, który ustawi raz na zawsze bezpieczeństwo i energetyczne całego półwyspu. Uciekł na Południe, więc trzecią stroną w tej intrydze jest Północ. Czwartą - Amerykanie, prowadzący własną grę. Niby grają w jednej drużynie z Południem, ale chcą też ugrać coś dla siebie. Co gorsza szef ich wywiadu na Koreę też pracuje dla Ateny, zaś Hye-In Yun pozostaje w nim w zagadkowej, bardzo mocnej relacji emocjonalnej.

Mamy więc świetnie prowadzoną i trzymającą w napięciu intrygę szpiegowską, na którą nałożony jest chwilami nużący wątek romansu i mocniejszy, bardzo gęsty motyw trójkąta z dwójką terrorystów i agentem specjalnym. Będzie mnóstwo ognia, strzałów, bijatyk i krwi i niemniej od nich zwrotów akcji. Niestety rozrzedzą to smętne fragmenty, ilustrowane zawsze jedną piosenką o gasnącej miłości. Nie będzie ich jednak tyle, by odebrać widzowi radość z pozostałych składników.

O ile "Queen of ambition" było czymś w rodzaju połączenia "Zbuntowanego anioła" i "House of cards", tu jako drugi składnik mamy "Homeland". Tyle, że tutaj nie ma czterech nudnych odcinków, mających podkreślić fajerwerk w piątym, więc Koreańczycy kolejny raz wygrywają z Amerykanami. I tylko zakończenie znów mogłoby być trochę lepsze.

Jeśli myślicie, że opowiedziałem wszystko, to zapewniam, że nie było nawet 1/4. 1/4 a może i mniej jest natomiast w trudnym do namierzenia filmie, zrobionym z serialu i puszczonym do kin. Filmu nie jestem w stanie uczciwie ocenić. Nie ma w nim, z konieczności, trzech czwartych wątków, żadnego tła i szkicowania postaci, jest tylko podstawowa intryga szpiegowsko-sensacyjna a i to w wersji potwornie okaleczonej. Moja żona nie znając serialu, film oceniła dobrze, ja mam jednak mocno mieszane uczucia. Owszem, wszystko trzyma w napięciu, jest to dobra porcja sensacyjnego kina, jednak zbyt wielu rzeczy mi tu brakuje. Ponieważ jednak wiem, że na oglądanie 20 odcinków mało kto ma czas, w sumie polecam ;)

Atena jest spinem innego serialu pod tytułem "Iris", którego jeszcze nie widziałem, ale mam go w niedalekich planach.

oficjalny wybór najlepszych scen, zamiast trailera, bo nie znalazłem żadnego przyzwoitego. Warto :)

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1122 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group