Niedawno zabrałem się za zebranie moich ulubionych teledysków The Soundrops i, oczywiście, zrobienie z nich listy. No i zrobiłem. Ale wtedy Gero wziął i znienacka zrobił dwa teledyski, które w tej liście straszliwie namieszać musiały. No i namieszały.
Oto poniżej efekt.
Lecz na początek, nim odpalimy prawdziwą listę, poza kolejnością znajdzie się tzwany slide show, a normalnie slide showami nieco, prawda, gardzimy i za teledyski ich nie uważamy. Jednak tu rzecz się ma odmiennie, jest to bowiem...
Wastes Of Loneliness - wspaniałe wspomnienie o wartości i kronikarskiej pewnie, i sentymentalnej, dla mnie wyjątkowo cenne, bo naszych artystów w tamtych czasach nie znałem. Ale serio, to się tak ogląda, że jakbym Was jednak trochę wtedy znał!
Tak naprawdę dałbym to wysoko na liście, ale dzięki temu, że zrobiłem z niego osobną kategorię, zmieszczę jedenaście zamiast dziesięć!
(za chwilę będzie jeszcze jedno takie oszustwo)
10.
Long Summer DaysJeden z absolutnie podstawowych utworów w repertuarze The Soundrops ma teledysk wielce nieoczywisty, bo zbudowany w dużej mierze na martwych naturach. Bardzo interesujące! Martwe natury i widoki z okna, i ciemność dobrze tu gra. Ale fajnie, że pod koniec jednak pojawia się zwykły Gero
Tymczasem i drugie oszustwo, bo w tym miejscu wyróżnienie specjalne za najlepszy teledysk nieoficjalny otrzymuje...
Long Summer Days raz jeszcze(autorem - przypomnijmy - antiwitek)
9.
Life In Abundance (Uptempo)Co za czad! Szaleństwo! Koncert jednej osoby, ale ta się nie oszczędza
Inna rzecz, że znalazłem trzy różne wersje z trzema różnymi teledyskami i wszystkie mi się podobają, i wszystkie tchną swarzędzkim latem, jednak pierwszorzędna jest dla mnie (i muzycznie, i teledyskowo) wersja morelkowo-uptempowa.
Chociaż jak w wersji duetowej Gero biega po krasneńskiej łące albo Witt gra solo, to jest też bardzo zabawne
8.
One More Time UpTaniec z wynżem! Aras i inni goście! Widok z Górki Kazurki! Mojego brata Gerarda...!
Istne szaleństwo
7.
Ringwraiths and PeoplePięknie się komponuje ten obraz z piosenką, choć niby piosenka nie jest o pociągach at all, a nawet nie było jej na filmie Podróż na wschód, ale jednak... Dzięki temu naprawdę ma klimat i tym wygrywa, bo przecież dynamizmem czy humorem na pewno nie może mierzyć się np. z dwoma powyższymi. Ale inna rzecz jest taka, że jestem zachwycony i zaszczycony, będąc tam wraz z rodziną ma. Best moment: Marcin wołający
pipul! No i Gene Simmons!!!
6.
Fruitless TreeTak jak Gero, najbardziej lubię teledyski, gdzie są forumowicze, a już najbardziej na Uonce. Tu zimowa Warszawa (te płynące kry!) kontrastuje z latem (w Swarzędzu znów?), są mijające się pociągi, jest moje solo, jest piotrpanek grajacy pałeczkami na pianinie, wreszcie - jest mały Marcin! To samo mogłoby podnieść pozycję tego teledysku jeszcze wyżej. Mam z nim małe dwa problemy, które ostatecznie sprawiły, że umiejscowiłem go całkiem niewysoko, jak na taki potencjał. Po pierwsze obraz się tnie i chyba nie jest to celowe, w każdym razie na pewno nie ułatwia oglądania. Po drugie obrazy zdają mi się być nieco obok piosenki, jakby nie miały z nią zbyt wiele wspólnego. No ale i tu mamy ten szałowy moment, kiedy Crazy leży zgonem na podłodze, a wokalista zapytuje: Christian Christian, where is your fruit?
Ogólnie coś pięknego!
5.
TV LorienCo za wspaniała rola charakterystyczna antiwitka w roli Gera
Jest ten teledysk przepięknie letni, ale też niezmiernie zabawny. I nie ukrywam, że rozwala mnie końcowa przyśpiewka!
4.
Making HeartwayJak się zdaje jest to indeed obiektywnie najlepszy teledysk Soundrops. Pozostawienie go poza podium jest niesprawiedliwe. Tyle niezapomnianych scen, karny, oświadczyny, wyrzucenie z pokoju, odbijanie piłki... Dałbym go na trzecie, ale nie za bardzo can.
3.
Laid Up With JealousyMiał być ulubiony, ale jednak wylądował na trzecim. Jest to wszelako teledysk numer jeden, który bym pokazał komuś, kto chciałby obejrzeć teledysk Soundrops, nie znając osób. Maska, tory, mikrofon z gałęzi, groźne odgłosy. Zima! I naprawdę super piosenka.
2.
NorthTa pozycja jest inna od wszystkich. Przede wszystkim jest to dzieło Piotrka B., z dawna na forum niewidzianego, a nie Gera. Nie wiem, czy słusznie, ale nie traktuję tego jednak jako teledysku fanowskiego, ma on dla mnie w sobie coś kanonicznego. może dlatego, że choć to dzieło innego autora, to duch Soundrops jest reprezentowany bardzo godziwie: uliczka w Poznaniu, tory... Kontakt z aniołami
Przede wszystkim zaś: jest przepiękny. Te ujęcia, światło - jak on to zrobił?! Cudowne wyczucie mocy bliskich kadrów; te zbliżenia to czysta poezja, pokazują one bowiem coś bardzo ważnego, choć nie zawsze wiadomo dlaczego
("ja tego nie rozumiem, ale to czuję").
1.
UltimatesNie mogło jednak być inaczej. Jest w tym coś, co łapie za gardło jak nic. Piosenka, choć mówi trochę o rozpadach, znakomicie ujmuje również to, co było najpiękniejsze w forumowej wspólnocie. A teledysk ujmuje to jeszcze lepiej. Trochę przez zestawienie bardzo starych czasów z nieco późniejszymi, ale zwłaszcza przez takie charakterystyczne szczegóły: "ja przepraszam", teledysk z x-em, room 4... Jest piękne solo Witka w łóżku i wesoło otoKarowe "łuuuu". Jest Skot! Nie wiem, czy "it's always been unreal", dla mnie chyba do dziś pozostaje to bardzo real.
Taki to zjawiskowy rock z pastwisk!