Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 20:07:33

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 448 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 30  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: wt, 20 października 2015 22:30:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 22 czerwca 2012 17:32:35
Posty: 444
A teraz słucham Szyszkina i mnie nie zachwyca, ale ja kiepski zawodnik jestem żeby oceniać.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 00:24:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Doczekałem :-)

Pięć lat temu werdykt mnie zniesmaczył, tak trzeba to powiedzieć. Uważałem, że Ingolf Wunder był zdecydowanie najlepszy, a inni też bardzo interesujący, ale Awdiejewa? Zdawało się, że wygrała, bo przez wszystkie etapy grała niezwykle równo, pewnie, ale i trochę bezbarwnie. Z perspektywy 5 lat trochę się to potwierdza, bo nieco cicho o niej, ale też emocje ostygły a jednak jej sonata była niezwykła.

Zastanawiam się, czy dzisiejszy zwycięzca, Seong Jin Cho, nie jest trochę do niej podobny. Przez cały dzień dzisiaj miałem w planie posłuchać jego preludiów z III etapu i sonaty, którą nietypowo zagrał już w II etapie. Koncert słyszałem, ale jakoś do mnie nie przemówił, natomiast ogólnie podkreślano, że był to najdoskonalszy koncert, bezbłędny, choć może nie porywający. Preludiami zachwycali się moi rodzice, a o sonacie słyszałem, że najlepsza w całym konkursie. Zamiast słuchać Cho robiłem jakieś inne rzeczy i tak przyjdzie mi nadrabiać jego występy, kiedy już wiadomo, że wygrał. Ale tak mi to wygląda, że był może przez cały czas trwania konkursu najrówniejszy, najsolidniejszy.

Znowu więc mój faworyt zajął drugie miejsce. W tym roku jednak mniej mnie to martwi, bo jego faworyctwo było mało wyraźne i ujawniło się dopiero ostatniego dnia. Ale np. w drugim etapie go słyszałem i okej, ale bez zachwytów, no a drugi etap u Wundera to było coś wielkiego. Jury podzieliło też nagrody dodatkowe między trójkę zwycięzców, choć nie tak, jak bym się spodziewał (myślałem, że Hamelin dostanie za mazurki, a tu Kate Liu... też trzeba będzie nadrobić). Poloneza w ogóle nie słyszałem żadnego na nagrodę, ale Cho nie słyszałem, więc i to trzeba będzie nadrobić...

To idę spać z dźwiękami zwycięzcy w uszach, tylko jeszcze nie wiem, co na dobranoc puścić, preludia, sonatę czy poloneza ;-)


ps. Pozdro dla Budynia! - gdy swego esemesa zobaczysz na ekranie, już wiesz że poprawnie odrobiłeś zadanie! :mrgreen:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 12:28:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Koreańczyka słuchałem wcześniej w III etapie, w finale mi umknął. Dziś posłuchałem go z YT. Trzeba przyznać, że bezbłędny. Ale... jakby trochę za bardzo destylowany. Zamieniłbym dwa pierwsze miejsca ze sobą. Richard-Hamelin był dla mnie jednak nieco lepszy - tak samo poukładany technicznie ale też bardziej nasycający grę esencją dojrzałości.
Niemniej kolejność daleka jest od skandalicznej czy nawet kontrowersyjnej. Szkoda tylko, że nie przyznano nagrody za koncert - bo powinien ją otrzymać Polak.
Szkoda, że zaraz koniec! :| Jeszcze koncerty laureatów a potem... jakoś pusto?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 12:40:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Gdzieś (nie pamiętam już gdzie) słyszałem, że zwycięzcy w jego wykonaniu koncertu nie umknęła żadna nuta z partytury, zagrał wszystko, co powinno być zagrane, co nie zawsze można powiedzieć o pozostałych uczestnikach. Tylko dlaczego nie nagrodzono go za wykonanie koncertu? Wczoraj odświeżyłem sobie koncert e-moll w wykonaniu Blechacza i... nie mam pytań.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 13:50:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Ładnie tu piszecie, więc trzeba trochę potrollować, tym bardziej, że mam podstawy, bo udało mi się drugi i trzeci dzień finału w miarę uważnie śledzić. Wcześniej były chyba 2 czy 3 krótkie podejścia, trochę z uwagi na strach przed zobaczeniem Juliana, a trochę na to, że instrument solowy to nie jest coś, co do mnie trafia, nawet jak nie ma tak złego brzmienia jak Yamaha (nie mam pojęcia, dlaczego Yamaha ma mieć złe - połowa uczestników finału najwyraźniej też nie - ale tak zewsząd w ostatnich dniach słyszałem, więc postanowiłem napisać, że niby się znam). W efekcie z wcześniejszych etapów zapamiętałem przede wszystkim Crazy'ego.

Wreszcie usiadłem przed telewizorem w poniedziałek z zamiarem wsłuchania się w kolejne wykonania i wykrycia różnic, których nigdy dotąd nie było mi dane usłyszeć. Zadanie utrudniał nieco potomek znajdujący się akurat pod moją wyłączną opieką, ale pod koniec uznałem, że Lu grał płynnie, co sprawdzało się bardzo dobrze w częściach lirycznych, Nehring natomiast jakby wyraźniej artykułował poszczególne dźwięki, co wydało mi się ze szkodą dla całego utworu, natomiast z bezwzględną korzyścią dla fragmentów mocniejszych, które oczywiście bardziej mi się podobają, więc w sumie na plus. Osokins z kolei wydał mi się chaotyczny, a wręcz momentami chciałem zakrzyknąć, że znam ten głos i to jest Targowica. Ale potem się okazało, że wcale nie znam i po prostu "tak jest tam", że zacytuję klasyka, a usłyszawszy jakieś urywki Lu i Nehringa powtórnie stwierdziłem, że moje wcześniejsze obserwacje też nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością, doszedłem więc do wniosku, że nie będę się już wygłupiał i następnego dnia już sobie po prostu słuchałem bezmyślnie. Podobała mi się gra Szyszkina, bo jako jedyny zdawał się jak normalny człowiek patrzeć na to, co robi. Porażka na całej linii i nie wiem, jak to robicie, że coś słyszycie. Różne opowieści o tym, jak to ktoś po wysłuchaniu dwóch różnych wykonań z trudem poznał utwór jestem zmuszony włożyć między bajki, choć - faktem jest - Hamelin zagrał wczoraj kompletnie inaczej niż pozostali. Z jedną opinią ekspertów, wielokrotnie wyrażaną w studiu, muszę się zgodzić - że bardzo dużo się zmienia w zależności od miejsca, w którym słuchamy. Inaczej brzmiało to w pokoju z telewizorem, a inaczej w kuchni, zwłaszcza podczas zmywania naczyń.

Bohaterem całego konkursu jest, jak i w przypadku edycji wcześniejszych, Adam Rozlach, tracący zainteresowanie wypowiedzią zaproszonych gości jakoś w okolicy jej trzeciej sekundy i kierujący swą uwagę na facebooka, by po chwili, nie przejmując się za bardzo tym, że gość właśnie zmierza do meritum swej wypowiedzi, zacytować jakiś wiele wnoszący wpis słuchacza typu "jak gra X odpływam niczym Kolumb do Indii". Przy czym autentycznie doceniam jego niesamowitą wiedzę i pamięć, która pozwala mu się ożywić po usłyszeniu jakiegoś nazwiska i stwierdzić, że pamiętamy tego pianistę, jak w 1965 roku podczas drugiego etapu rozwiązała mu się sznurówka. Nie za bardzo jestem w stanie docenić cokolwiek u pani Marity Luis Suarez, czy jak jej tam, która miała robić wywiady, ale nie była w stanie sprawnie sklecić pytania, a jak już skleciła, to okazywało się bez sensu. Nawet fryzurą przegrywa z Rozlachem bez najmniejszej wątpliwości.

Wracając jeszcze na moment do muzyki i Chopina - miałem przyjemność być na koncercie z okazji rocznicy śmierci bohatera niniejszego wątku w kościele św. Krzyża, gdzie państwo znani z finałowego wsparcia dla uczestników konkursu wykonali Requiem Mozarta. Pomyślałem, że Chopin mógłby być wkurzony, że z okazji jego śmierci gra się utwór innego kompozytora, ale przecież jeszcze bardziej wkurzony może być Mozart, że jego najbardziej znane działo napisał ktoś inny. Niemniej koncert znakomity. Jak już wiadomo, nie jestem w stanie napisać precyzyjnie dlaczego. Domyślam się, że wykonawczo bez zarzutu, a akustyka kościoła absolutnie rewelacyjna. Efekt to ciary jeżdżące po plecach w tę i z powrotem.

Ale e-moll i f-moll też ok :)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 19:55:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Bogus pisze:
Nie za bardzo jestem w stanie docenić cokolwiek u pani Marity Luis Suarez,


Żądam satysfakcji w obronie skrzywdzonej bezpodstawnie pięknej kobiety! :2gnaty:

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 22:26:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Miki pisze:
Wczoraj odświeżyłem sobie koncert e-moll w wykonaniu Blechacza i... nie mam pytań.

ano właśnie.
ponieważ w tym roku narzekałem na polonezy a Cho dostał nagrodę, a jego nie słyszałem, postanowiłem sobie wieczorem przed snem i przed preludiami posłuchać tego jego As-dura. Posłuchałem. Było w porządku. Po czym posłuchałem Blechacza z Konkursu w 2005. Jasny gwiłt. Potem posłuchałem Marty Argerich z 1965 i Blechacz był lepszy :shock: Nie ale serio, ten As-dur Blechacza to był jakiś total. Myślę, że mogli chyba w tym roku nie przyznawać nagrody za poloneza...

Ani tym bardziej za mazurki, ale o tym niżej. Natomiast czemu nie przyznali za koncert? Bardzo dziwne. Cho zagrał ponoć bezbłędnie, choć nie poruszyło mnie jego granie. Hamelin zagrał też wyśmienicie. Choćby i Nehring zagrał też koncert wspaniale.

Dziś słucham koncertu laureatów ze zniecierpliwieniem. Kto układał ten senny program?! Eric Lu wybrał same najwolniejsze preludia i zagrał je w sposób niezwykły, fakt... ale wstrząsająco wolny. Po czym wystąpiła Kate Liu i wykonała mazurki w sposób strasznie nudny. Ło jeny, to miała być nagroda? Nawet zakochana w niej publiczność nie okazała entuzjazmu, myślałem, że będą wstawać i w ogóle, a tu brawo brawo i następny proszę - nic dziwnego. Mazurki fajnie zagrał Hamelin, ale jeszcze lepiej Łukasz Krupiński. A przecież nie słyszałem tego, o którym większość mówi, że zagrał mazurki najlepiej, czyli Książka. Wolałbym dziś słyszeć jego niż tych wszystkich Azjatów.
Richard-Hamelin też miał jakiś dziwny repertuar. Po arcywolnych preludiach i nudnych mazurkach dla odmiany nokturn :roll: i to z tych cichszych.
A na zwieńczenie Cho grający e-moll po raz dziesiąty... Naprawdę dla twardzieli ten koncert.

Ale podłączyłem się pod tego e-molla w miedzyczasie i muszę powiedzieć, że choć słucham teraz nieuważnie i piszę posta jednocześnie, i w ogóle trochę już nie mogę - to wydaje mi się, że gra o wiele lepiej niż w konkursie! Brzmi to naprawdę świetnie!
Mimo wszystko już bym chyba nie oglądał, ale ciekaw jestem, co zagra na bisy ;-)


Bogus - bardzo interesujący post, ale odpowiem innym razem, przepraszam.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: śr, 21 października 2015 23:00:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ej, był świetny ten Cho!!! I koncert, i polonez o wiele wiele lepiej niż na konkursie, już nie tylko bezbłędne odgrywanie, ale z wielką swadą i jakimś jakby osobistym zaangażowaniem - pierwszej części koncertu właściwie nie słyszałem, ale druga i trzecia super. A poloneza zagrzmiał i jeszcze sobie pozwalał na takie różne fikuśne wstawki. Chyba jury w tym roku stanęło na wysokości zadania! :D

Bogus pisze:
nie wiem, jak to robicie, że coś słyszycie.

Ja nie wiem, co robię i czy słyszę. Czasem jest tak, że coś mnie wciągnie a czasem coś mnie irytuje. Nie wiem, ile w tym wpływu indywidualnych chwilowych nastrojów i dyspozycji. Kiedy grał koncert Osokins, to wydawało mi się, że ciągle się myli i w ogóle wprowadza bałagan do gry, rwie tempo, mija się z orkiestrą, spieszy się, jakby się złościł. Niektórzy też to tak słyszeli. Kiedy dzisiaj zagrał Cho, to brzmiało wszystko doskonale i słuchanie było czystą przyjemnością. Dodam, że obaj grali na Steinwayu :D (a Yamaha gorsza? czemu? ona po prostu brzmi bardziej jak keyboard... ale czasem to właśnie lepiej, bo dźwięczy, podczas gdy Steinway jest taki mientki w brzmieniu; Tobie powinna się bardziej podobać Yamaha chyba)

Bogus pisze:
Bohaterem całego konkursu jest, jak i w przypadku edycji wcześniejszych, Adam Rozlach, tracący zainteresowanie wypowiedzią zaproszonych gości jakoś w okolicy jej trzeciej sekundy i kierujący swą uwagę na facebooka, by po chwili, nie przejmując się za bardzo tym, że gość właśnie zmierza do meritum swej wypowiedzi, zacytować jakiś wiele wnoszący wpis słuchacza typu "jak gra X odpływam niczym Kolumb do Indii".

Absolutnie :piwo:

Jednak w przypadku pani Luis Suarez jestem zdecydowanie po stronie araska. Jakie zadawała pytania, to było całkowicie obojętne. Ważne było, jak patrzy, uśmiecha się i czaruje respondentów. Ja bym tam z chęcią udzielił jej wywiadu!

Last but not least, jestem po stronie araska tu...:

arasek pisze:
a potem... jakoś pusto?


I co teraz? Czas na nową płytę Armii czy będę sentymentalnie odsłuchiwał z nagrań tych wszystkich bohaterów tegorocznego Konkursu, których nie miałem czasu wcześniej usłyszeć? Drugi i trzeci etap Krzysztofa Książka? Sonata Cho? Nagrodzona sonata Hamelina, o której pisałem, że bardzo dobra, ale teraz nie pamiętam, która to była? ;-) Jeszcze raz polonez-fantazja Kate Liu, może wreszcie się do niej przekonam? Aimi Kobayashi cokolwiek by tam grała?

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: czw, 22 października 2015 08:24:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
Dziś słucham koncertu laureatów ze zniecierpliwieniem. Kto układał ten senny program?!

Chodziło najpewniej o to, żeby nie rozbudzić publiczności po dwugodzinnej części mówionej. Ale akurat ku memu zaskoczeniu były fragmenty, które mnie doprowadziły do przytomności - konkretnie dwa ostatnie (chyba, nie pamiętam teraz) preludia by Lu.

Crazy pisze:
a Yamaha gorsza? czemu? ona po prostu brzmi bardziej jak keyboard... ale czasem to właśnie lepiej, bo dźwięczy, podczas gdy Steinway jest taki mientki w brzmieniu; Tobie powinna się bardziej podobać Yamaha chyba

Jak pisałem, nie mam pojęcia czemu, jeno taką tezę - wypowiadaną jako coś obiektywnego - słyszałem. Celowały w tym wyświetlane na ekranie fejsbuki i tłitery, ale i zdarzali się eksperci wypowiadający się w tym duchu. Piszesz, że powinna mi się bardziej podobać Yamaha - problem w tym, że mi jest zupełnie wszystko jedno. I to i to brzmi dla mnie jak fortepian :)

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: czw, 22 października 2015 08:55:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Bardzo żałuję że nie oglądałam ani nie słuchałam. Raz na jakiś czas rodzina trafiała z pilota na kanał tv transmitujący koncerty, mówili: o ciuuu a tam znowu wszyscy śpią, i przełączali rach ciach. Tak więc zdążyłam tylko zarejestrować że prawie każdy uczestnik wyglądał jak Bruce Lee, i to moja jedyna refleksja :-(


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: czw, 22 października 2015 20:50:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Widziałem chyba cały finał, co jak na mnie jest jakimś epokowym wydarzeniem.
Naprawdę mi się podobało (a o muzyce tzw. klasycznej nie wiem zgoła nic i zanalizować tak jak Wy nie potrafię). Najbardziej przypasował mi chyba Szyszkin, acz i Liu w finale zaczarowała. Nehringowy koncert też wyborny, aczkolwiek przed Cho też chylę czoła, na tyle iż
Crazy pisze:
na zwieńczenie Cho grający e-moll po raz dziesiąty... Naprawdę dla twardzieli ten koncert.
doczekałem do końca owego dziesiątego e-molla. :)

Ale największym hitem był dla mnie sms kolegi, równie zorientowanego muzycznie, co i ja:
Cytat:
Kibicuję temu (chyba) Kanadyjczykowi o wyglądzie żydowskiego buchaltera.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: pt, 23 października 2015 11:06:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Hehe, SMS faktycznie celny :D

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: pt, 23 października 2015 21:50:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Peregrin Took pisze:
Widziałem chyba cały finał, co jak na mnie jest jakimś epokowym wydarzeniem.

W ogóle popularność tego Konkursu była zadziwiająca! Miało to oczywiście swoją drugą stronę medalu (widzieliście ten obrazek z internetu, jak w bloku słuchają konkursu? :lol: choć i :oops: ), ale generalnie to super, można było tyle z różnymi ludźmi porozmawiać. I ten koncert, na którym byliśmy z Asią, to się okazało, że jeszcze dwoje znajomych też na tym samym było, a jeden uczeń powiedział mi, że widział mnie w telewizji. Nie ma co, muzyka muzyką, ale co zawody sportowe, to zawody sportowe! :jasiek: (może za 5 lat i Gero poogląda, aby móc zrobić listy najlepszych konkursowiczów?)


Bogus pisze:
konkretnie dwa ostatnie (chyba, nie pamiętam teraz) preludia by Lu.

wiadomo, to są szlagiery ;-) Preludium deszczowe (Des-dur) i ostatnie z cyklu, preludium d-moll, oba naprawdę dają czadu. Ale pozostaje faktem, że interpretacja Deszczowego przez Erica Lu była chyba (na pewno) najwolniejszą, jaką w życiu słyszałem, była wprost tak wolna, że ten deszcz zamiast miło stukać w parapet wręcz wgniatał się człowiekowi do mózgu. Mózgojebny deszcz!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: sob, 24 października 2015 11:01:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Crazy pisze:
wiadomo, to są szlagiery

:oops:

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł: Re: Chopin
PostWysłany: sob, 24 października 2015 11:11:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
Crazy pisze:
zawody sportowe, to zawody sportowe! (może za 5 lat i Gero poogląda, aby móc zrobić listy najlepszych konkursowiczów?)


może i poogląda, bo ciekawie się czyta to co piszecie, ale co do esencji to absolutna niezgoda, według mnie muzyka nie ma NIC wspólnego z zawodami sportowymi (i mówi to paradoksalnie bardzo zaangażowany listowicz), bo obce jej są kategorie zwycięzców i pokonanych

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 448 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 30  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group