Ultima Thule

złoty środek

_________________
J 14,6

Przekroczę w te święta. Nie ma siły, żeby było inaczej.

..chodżmy na rower

_________________
..Ty się tym zajmij..

(-)

Jasne, nagle wszyscy po 100 kilo, a jak się spotkamy to same sztachety

Dobra to ja już nic nie piszę...

_________________
Youtube

..ale chyba nie wszyscy..


..dziś staw Rzęsa..

_________________
..Ty się tym zajmij..

Wuka, poszłabym z Tobą na rower, gdybym... miała rower.
Skakanka w moim przypadku całkiem odpada, rozsypałabym się...
Na basen trzeba się w końcu zapisać...

To już na święta nawet basen na zapisy? Myślałam że tylko chleb i ciasto...

..mam dwa! Mój poprzedni muszę lekko wyremontować i nie ma sprawy..

_________________
..Ty się tym zajmij..

Eee, nie czep się słówek!
Nie wiem czemu utarł mi się we łbie taki zwrot frazeologiczny, że jak na basen, to zapisać się, oczywiście.
A przecież jak świat światem, u nas się kupowało bilety albo karnety, żadnych zapisów nigdy nie było.

Staram się chodzić raz na dwa tygodnie, uwielbiam to! Pływanie żabką razy 10,, a potem rozkoszne dżakuzi

Ja mam ten problem, że owszem, uwielbiam pływać, wszelkimi możliwymi i niemożliwymi stylami, ale nienawidzę w basenie. Po prostu nienawidzę!
W dodatku jak wracam z roboty, to już późno jest i chcę tylko coś zjeść, zawinąć się w koc, włączyć sobie coś i nic już innego nie robić. Zresztą, jak już coś zjem, to robi się na tyle późno, że nie ma po co iść na basen, bo wkrótce zamykają.
No ale chyba niestety muszę na ten basen zacząć uczęszczać, bo lekarze i fizjoterapeuci zgodnie każą.

A mi się udało pograć w futbol tu przed Świętami (pozdro OtoKar! pozdro Bart!) a z moją starą ekipą zebraliśmy się też na niedzielę... Jakoś więc spalę część tych kalorii.
Ale tylko część - dziś mam wrażenie, że co chwilę coś jem!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

(-)