Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:34:05

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: sob, 30 lipca 2016 13:19:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Jest dobrze, sobota.
Znów siedzę w kółku, w basenie gumowym, kolor blue.
Kółko daje poczucie bezpieczeństwa, a woda lśni, to wystarczy.

Przeczytałam opowiadanie Charlesa Bukowskiego, równie głupie jak Samotność w sieci, choć nie aż tak prymitywne. Mowa tam o czterech małych żywych ludzikach, którzy po wyjęciu z torebki pieprzą się na stole.


Posłuchałam też muzyki z mp3 na hamaku. Leciał mix - Faith no More, New Model Army, Kyuss, Armia. Na Popiołach zasnęłam.

Bez zmian.
.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 30 lipca 2016 18:02:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
A wczoraj koszmarny koncert plenerowy Krzysztof Klenczon tribute, mieszkańcy miasta i tak dalej, głównie hity Czerwonych Gitar w najgorszym możliwym wydaniu. Szczęśliwie lunął deszcz i zakrył wstyd przed grupą wzruszonych 60 latków. Wokalista usiłował ratować sytuację, nie dał rady, pogrążyło go trzech fałszujących gitarzystów, z których co najmniej jeden nie wiedział o co chodzi
Opowiedziałam wtedy anegdotkę o tragizmie polskich artystów w USA na przykładzie Klenczona, Komedy, Hłaski i Anny Jantar, ale kogo to obchodzi.

Zrobię leczo, będzie okej


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 30 lipca 2016 22:14:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Basenu Ci niezmiennie zazdroszczę.

Tymczasem ja jeszcze pławię się w atmosferze słoneczno-letniego rozleniwienia i nawet nie chcę wiedzieć, jak to będzie, kiedy w poniedziałek wrócę do roboty i będę zmuszona przeżyć bez urlopu prawie pół roku...


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 31 lipca 2016 07:04:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Co rok mam deprechę po powrocie do pracy. A to tylko dwa tygodnie rozpusty...
Obudziłam się 4.50, sięgam lewą ręką na parapet, gdzie trzymam sprzęt niezbędny do życia (kubek z herbatą, magnet, komórkę, fajki, zeszyt, książkę i słuchafki), a tu parapetu nima. Bo spałam w namiocie :-)

Ożeż!!!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 31 lipca 2016 08:44:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:10:43
Posty: 3722
:piwo: 8-)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 01 sierpnia 2016 06:47:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Lało pół dnia. Namiot spłynął, umilkły kosiarki, pies zapadł w letarg, śpiewała tylko fasolka szparagowa.

Zaczęłam od King Crimson.
Najlepsze jest wtedy gdy nic się nie musi. Właśnie wtedy wiele można! Wrzucam te możliwości do jednego worka z melancholią i odwracam się plecami.

A teraz Davis i wino.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 01 sierpnia 2016 10:06:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
nocą, nistądnizowąd obudziłam się 2.05, mucha też nie spała

trochę pogadałyśmy, opowiedziałam jej swój sen, w którym pakowałam bagaże, zwoływałam całą rodzinę i wszystkich świętych co pochowali się po kątach, i płakałam już całkiem otwarcie

zapaliłam papierosa w oknie...
lał deszcz i myślałam że już nie zasnę, i tak przespałam 8 miesięcy

gotuję zupę kurkową... wypuściłam psa na mokry trawnik, oblałam się winem po pachy...mam co chciałam

włączyłam tv kultura, leci weiser davidek

nasz natchniony polonista nakłonił mnie kiedyś do przeczytania tej książki, biegając sprintem po sali uniwersyteckiej, skacząc jak zając - stary łysy doktor świr, dla którego dojeżdżałam pociągiem do Opola na 7 w niedzielę

powiedział on raz: nie ma: nigdy, nie ma wszystko
jest może, jest czasami
trochę zgubiłam sens tej wypowiedzi

nazywał się Alfred Wolny, nie wiem czy żyje jeszcze

na przerwach siedziałam w bibliotece, pachniało kadzidełkami, czytałam wiersze cygańskiej anachronistki Papuszy, 20 lat przed filmem

jeździłam po ruchomych schodach w domu towarowym opolanin, kupiłam tam szlafrok frotowy i zaszyłam się w nim na trzy lata

pisałam pracę dyplomową o pedagogice Janusza Korczaka, a w domu czekały malutkie córeczki pod opieką babci

zanim dorosły i stały się osobne


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 02 sierpnia 2016 01:51:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Obudziłam się druga pięć.
Panie, jak żyć? :D


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 03 sierpnia 2016 06:45:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Nie śpię od trzeciej.
W tej niespodziewanej godzinie intensywne słodkie sny.
Obudziłam się od razu, bo niebo za firanką zupełnie zwariowało nad ranem.

Zauważyliście jaką energię ma zwyczajne pudełko zapałek? Odkąd zabrakło mi w sklepie na zapalniczkę, a facet wyjął spod lady - jak magik z kapelusza - ten zapomniany pierwotny przedmiot w kolorze sepii za 20 groszy, nie mogę wyjść z podziwu. Otwierać tą szufladkę, wyjmować te drewienka, pocierać z głośnym trzaskiem - co za moc! Ogień i dym z prawdziwego drewna.

O 7 rozdzwoniły się dalekie dzwony. Do tego czasu ugotowałam kompot śliwkowy, zrobiłam mizerię, posłuchałam jazzu i prawie upiekłam ciasto. Jak to na wakacjach. :wink:

Jestem zmęczona. Czuję się jakby w mojej głowie skakały gumowe piłeczki, obijając się o ściany bez okien i drzwi.

Pewnego razu w dalekim kraju, Chile albo Gwatemali, żyła dziewczynka imieniem Red.
Miała ciężkie życie bez dzieciństwa. Matka w pracy na trzy zmiany, ojciec takowóż, ale jednym cięgiem.
Widywała go raz w roku i poznawała po wąsach.

W dodatku miała babcię chorą z przejedzenia, której codziennie musiała zanosić w koszyczku raphacholin i nervosol. Dla własnej przyjemności - bo kto by o to zadbał - pakowała tam również flaszkę wina, ciasto i suchy prowiant, na wypadek gdyby znów nie było obiadu.

Droga oczywiście prowadziła przez las.
Całe miesiące dziewczynka spotykała jedynie żuka co kopytkami stuka. Żadnego nawet osła którego mrówka niosła - bo to nie jest bajka o wyspach bergamutach. Aż nagle pojawił się wilk.

Dokąd zmierzasz dziewczynko co masz wielkie oczy?
Do mej chorej babci co ma dom uroczy.
Gdzie mieszka twa babcia przebiegła jak lisek?
Za lasem - skłamała, czując że to spisek
Bo tak naprawdę babcia mieszkała w bloku, a i to do czasu, bo od dawna nie płaciła za czynsz.

Spotkali się na polanie, w wysokiej trawie pod drzewami.
Po miesiącu gajowy znalazł, choć nie szukał, przewrócony koszyk i pustą butelkę.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 03 sierpnia 2016 20:16:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
:D

Przypomniało mi się, jak rezolutnym dziecięciem w podstawówce będąc, napisałam 'współczesną' wersję bajki o Czerwonym Kapturku. Wilka zastąpił gwałciciel i takie tam. Wydawałam się sobie zadzwyczaj zabawna, kreatywna i jakże zmyślna, że takie skojarzenie miałam i tak se podstawiłam role dowcipnie.
A potem dowiedziałam się, że tak właśnie było w pierwotnej, najstarszej wersji bajki. Co za rozczarowanie. :(

Ale Twoja wersja super! :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 06 sierpnia 2016 11:45:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Tego słucham.
Co robię dziś.
Momenty były no nomasz.
Cztery pory niepokoju.
Pomidorowa i mielone.
Kocham cię.
Nie ma takiego wątku na forum ultimathule???!!! :-D :-D :-D
Starczy zwierzeń na dziś.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 06 sierpnia 2016 15:37:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 18:55:19
Posty: 3093
Skąd: Poznań
Dotarliśmy nad jezioro. Karawana z wózkiem, pociąg osobowy tzw.jednostka, peron w szczerym polu, truchtem przez las, wykroty, korzenie etc., na miejscu fryty, zapieksy, piwo z takiej czeskiej chyba chlodziarki co to odgazowuje, domek murowany, recepcja nad pomostem. Zobaczymy, zobaczymy.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 06 sierpnia 2016 21:00:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
anastazja pisze:
Kocham cię.
Nie ma takiego wątku na forum ultimathule???!!!

Może i nie ma, ale jest podobny: ;)
viewtopic.php?f=4&t=3464


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 07 sierpnia 2016 17:42:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
anastazja pisze:
Obudziłam się 4.50, sięgam lewą ręką na parapet, gdzie trzymam sprzęt niezbędny do życia (kubek z herbatą, magnet, komórkę, fajki, zeszyt, książkę i słuchafki), a tu parapetu nima. Bo spałam w namiocie


anastazja pisze:
Lało pół dnia. Namiot spłynął, umilkły kosiarki, pies zapadł w letarg, śpiewała tylko fasolka szparagowa.

:brawa: :brawa: :brawa:


phpBB [video]

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 13 sierpnia 2016 15:05:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Hamak, część 3.
Nic się nie dzieje.
Cisza.
Wróciliśmy z hałaśliwych gór.
Patrzę na dojrzałą aronię i szeptem gotuję obiad. Będzie na kolację.
Kataklizm śliwek pod drzewem. Łykowatość fasolki i bezczelność słoneczników pod zachmurzonym niebem.
W basenie zielona woda. Kwiaty ciążą w dół.

Obiad :
Fasolka
Paprika
Cebula czerwona i biała
Marchewka
Ziemniaki
Kiełbasa
Boczek
(czosnek, lubczyk, garść jeżyn, pieprz, sól, oregano)

wszystko do gara

Papadens :-)
..


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group