Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 16:31:42

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 481 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 22 listopada 2016 14:00:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Ciekawa sprawa z tym Kiling Dżołkiem. Bo z jednej strony nie jest to zespół, który dąży do wykonawczego ideału - panowie mają swoje lata, a koncert na trasie był któryś z kolei. Kwadrat nie jest też klubem, w którym muzyka brzmi dobrze, choć wczoraj i tak zabrzmiała lepiej niż się spodziewałem/obawiałem.

Ale - kurza twarz - było jak trzeba!

To chyba kwestia naturalności, luzu, przekonania, że to co najważniejsze i tak mamy w sobie, więc nie musimy się spinać. Nie da się ukryć - zespół indywidualności, własne brzmienie, no i muzyka, która na żywo trochę wyjaśniała mi sama siebie. W sensie: co to za organizm i jak działa. Super było też ich po prostu zobaczyć, nie tylko strojącego groźne miny lub rozbrajająco uśmiechniętego Jaza, ale też pozostałych muzyków (Geordie!), a nawet malowniczego technicznego :) .

Powiem tak: dla mnie ten koncert nie był ucztą konesera, to było raczej jak spływ kanionem w małym pontonie, czy nawet beczce - zwłaszcza, że publiczności były hektolitry. I jest w związku z tym satysfakcja, że się przez to przeszło :) .


PS. Przyjemna galeria zdjęć: http://www.rockmetal.pl/galeria/killing ... ow.16.html .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 24 listopada 2016 21:47:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Koncert fantastyczny! Coleman wyglądał trochę jak prorok, trochę jak demon albo świr i tak też się zachowywał, żeby niespodziewanie uśmiechać się serdecznie do publiczności. :) Taki lekko gwiazdorski kabotyn, ale przekonujący. Do tego sympatyczni wszyscy, cała ekipa, w tej swojej grozie. Przekrój z kilku płyt (Pandemonium!), na koncercie to niesamowicie się miesza i sprzęga a nawet zgrzyta. Ryk Colemana w virusie wszystko to wynagrodził. Największa niespodzianka - exorcizm. Takiego wycia i napięcia nie spodziewałabym się nawet po Killing Joke.
Jedyny mankament to ustawienie się z lewej strony niedaleko kolumny, skąd buczenie i walenie niepotrzebnie zagłuszało podstawowe instrumenty.:-) Nie mówiąc o skandalicznym braku asteroida, którego być może nie chce im się już grać, ale dla mnie to było trochę niekompletne.
Jutro parę amatorskich zdjęć. :-)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 25 listopada 2016 18:45:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
...bardzo amatorskich, ale trudno.

Obrazek

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 25 listopada 2016 20:28:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Fajne zdjęcia, fajny opis :) .

Mi podobały się jeszcze utwory puszczane przed: Arnold Layne, jakiś numer Roberta Johnsona, i dalej niezidentyfikowany utwór, trochę jak z kreskówki - brzmiało to rzeczywiście trochę jak zabójczy dowcip - który przeszedł w dźwięki trzęsienia ziemi... W głębi sali jednak laska zaczęła wtedy piszczeć, jak w horrorze, co podsycało atmosferę, ale nie zazdroszczę ludziom, którzy stali blisko niej.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 25 listopada 2016 21:56:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Tak,piski były świetne. Wogóle był szał. Im szybciej rosło napięcie, tym mocniej czułam ciśnienie na plecach. Łatwo było wlecieć w piekielny krąg (pzdr Robin Hood :-D).

Oni są profesjonalistami. Bez żadnych excesów i spiny porwali cały tłum. A przecież są w trasie już parę tygodni - dzień wcześniej Czechy, dzień po - Szwecja..
Mnie też podobało się wejście :-) - flojdziki i to mroczne intro (oczy szeroko zamknięte?). Podobało mi się że tak długo to trwało. Miałam dreszcze! ;-)
Fajni byli gitarzyści, ich włosy i nakrycia głowy :-D. Ich dobry kontakt z ludźmi :-) A tyn przy klawiszach to był ten czy ta? S.twierdzi że ta,ale się nie zakładaliśmy. Bębny też okej :-D Gdybyśmy nie musieli od razu jechać do domu, to pewnie pogadalibyśmy sobie o tym :-)

Najmocniejszym przeżyciem było dla mnie odbieranie niebywałej energii jaka lała się ze sceny, płynącej z muzyki i transowego rytmu. Bardzo tego potrzebowałam.
Utwór unspeakable jest na to przykładem, że KJ to nie tylko Jaz. Brakowało mi jeszcze euphorii, była za to pssyche. Jako zespół są zgrani i zróżnicowani, czują co robią. Wróciłam do domu silniejsza.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 26 listopada 2016 10:52:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Muzycznie, to najciekawsza dla mnie była właśnie praca gitar. Nie myślałem wcześniej, że one są tak organicznie złączone - w dodatku dość nietypowo, że bas gra więcej dźwięków, a gitara w ten niepowtarzalny sposób gęsto wypełnia przestrzeń dźwiękami. A połączenie daje jakąś żyjącą, płynącą masę. W nagraniach studyjnych to często brzmi odpychająco, brzydko, nieludzko, industrialnie - na żywo fascynowało, wciągało i oszołamiało. Co do Jaza, to też ciekawie, bo było słychać, że trochę nie wyrabia, ale z drugiej strony to wciąż był on, ta charakterystyczna barwa i słyszalna charyzma - wciąż super. Choć czasem, przyznam, nachodziły mnie wątpliwości, co do naturalnego przebiegu między mikrofonem a głośnikami, pewnie niepotrzebnie. Bębny podobały mi się chwilami bardziej, chwilami mniej - może wolałbym, żeby zabrzmiały ciężej, ale w momentach gęstego bębnienia było naprawdę dobrze. Zjawa męsko-kobieca, że zacytuję Piotra Marka - dośpiewawszy, doklawiszowaszy, dosamplowawszy - na pewno bardzo pomocną była na scenie.

Ale muszę też wspomnieć o panu technicznym. Obserwowałem jego pracę przed koncertem i irytowały mnie komentarze dookoła, że Płaro, że to że tamto, ale dowiedziałem się przy okazji, że pracuje on z zespołem już dość długo i że ten mniej barwny techniczny od perkusji, to jego syn. Szkoda, że nie udało mi się znaleźć zdjęcia, ale będę pamiętał o tym panu. Jego wizerunek, z wąsikiem, wełnianą czapeczką na czubku głowy, skautowskimi szortami i trepkami pasował do całości, z dywanem, świecami i kadzidełkami. I odrębnych indywidualności muzyków. Gentelmeni - pogrobowcy kolonialnego imperium :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 27 listopada 2016 13:52:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
antiwitek pisze:
Jego wizerunek, z wąsikiem, wełnianą czapeczką na czubku głowy, skautowskimi szortami i trepkami pasował do całości, z dywanem, świecami i kadzidełkami. I odrębnych indywidualności muzyków. Gentelmeni - pogrobowcy kolonialnego imperium :) .

Oni rozbrajają samych siebie :-D


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 27 listopada 2016 23:46:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 13 czerwca 2010 23:53:10
Posty: 1029
Skąd: Frakcja Astralna
Tutaj kilka minut z Kopenhagi znalazłem

https://www.facebook.com/mont.sherar/vi ... 199374945/

Ojjj... Robi wrażenie!!!

_________________
...sailin`on...


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 listopada 2016 17:17:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Jest technician of space, z wąsikiem! I jakość dźwięku lepsza niż w Kra, kur.

A przy okazji setlista z Kwa:

Cytat:
The Hum
Love Like Blood
Eighties
Autonomous Zone
New Cold War
Exorcism
Requiem
Change
Turn to Red
European Super State
I Am the Virus
Complications
Unspeakable
The Wait
Pssyche

Encore:
The Death and Resurrection Show
Pandemonium


[za setlist.fm]

Ja chyba najlepiej wspominam Unspeakable, Pssyche - przy którym ruszyłem obijać się o ludzi pod sceną. I oba bisy, ze szczególnym uwzględnieniem ostatniego numeru. Choć Asteroidka faktycznie szkoda, zgadzam się z Anastazją.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 29 listopada 2016 08:29:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 06 maja 2007 11:40:25
Posty: 13524
Skąd: Krk
Największe ciary przy "Requiem". Ale ogólne podniecenie w stopniu wysokim przez cały koncert.

_________________
http://67mil.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 listopada 2016 11:06:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Ucieszył mnie european super state, bo odbieram go jak spektakularną imprezę taneczną, ze srebrną lampą i cekinami w powietrzu :-) a bisy to było przede wszystkim oczekiwanie na asteroid! taka byłam pewna że to zagrają, że wycofanie się tak czułej publiczności po pandemonium było jak cios w policzek - jakże to tak? to jak wypuścić Armię bez aquirre na koncercie w wielkiej brytanii. Nie to, że nie ma lepszych kawałków. Zabrakło kropki!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 listopada 2016 11:16:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Przepraszam, że nie na temat, ale mnie zawsze cieszył brak podobnych znaków przestankowych w setlistach Armii :mrgreen:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Ostatnio zmieniony śr, 30 listopada 2016 14:19:22 przez Miki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 listopada 2016 13:54:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Trochę nie wiem jak rozumieć Twojego posta. Nie lubisz Aguirre?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 30 listopada 2016 14:21:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Nie lubię oczywistości w setlistach, a do rzeczonego okresu w Armii też nabożnego stosunku nie mam, stąd taka uwaga.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 02 grudnia 2016 07:22:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Oczywistość oczywistością, ale asteroid JEST po prostu THE BEST :mruganie:

p.s.przywołany przez Mrowka exorcism zabrzmiał w Krakowie jeszcze lepiej :shock:
a skąd tam się wziął pod sceną młody Gilmour? do czego to doszło, przetasowania w czasie i przestrzeni :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 481 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 54 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group