Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 13:59:26

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 733 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 49  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: czw, 29 grudnia 2016 11:31:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Fengari pisze:
za mało czegokolwiek innego


Z tym bym się nie zgodził. To "cokolwiek innego" to chociażby pokazanie Rebelii nie jako nieskalanego, szlachetnego monolitu, ale jako grupy, która też jest wewnętrznie podzielona na frakcje i w ramach której działają także skrytobójcy, sabotażyści i (nomen omen) łotry.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 29 grudnia 2016 16:32:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Pecie, źle mnie zrozumiałeś. Miałam na myśli proporcje czasowe, a nie, że w filmie brakuje treści - tego w żadnym razie nie zarzucam! Wszak napisałam, że mocna historia.
Po prostu na mnie sceny bitewne silniej działają, jak jest ich mniej, a w tak licznym nagromadzeniu zaczynają nużyć, to wszystko jeśli chodzi o zarzuty z mojej strony.
Ogólnie nie mogę w żadnym razie powiedzieć, że wróciłam do akademika niezadowolona. ;)

Scena z Carrie - tu mnie z kolei dopadło zaćmienie umysłu. Po filmie jacyś goście za mną powiedzieli, że była komputerowo zrobiona, a ja se pomyślałam tylko, ale głupki, przecież ona żyła jeszcze, jak kręcili film. Dopiero dłuższy czas później olśniło mnie, że owszem, żyła, ale w czasie się nie cofnęła. :wink: :oops:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 29 grudnia 2016 19:07:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
A Tarkin nie dał Ci wcześniej do myślenia? ;)

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 29 grudnia 2016 21:37:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Ano nie, gdyż albowiem... ja go po prostu nie pamiętam. :oops: W ogóle bardzo mało pamiętam z sagi, myślałam, że uda mi się ją odświeżyć w tym roku, no ale się nie udało. Za to w przyszłym udać się musi, jako że dzięki Mikołajowi komplet wszystkich części już mam. :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 30 grudnia 2016 22:19:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
A wiesz, że myśmy pomyśleli, że Tarkin to ten sam pan, co w oryginale, ale efektami go odmłodzili? No, nie wiedzieliśmy, że Peter Cushing nie żyje od 20 lat, ale w sumie to skoro zrobili nieżyjącego, to równie dobrze mogli tak niesłychanie odmłodzić żyjącego, nie?

Pet pisze:
pokazanie Rebelii nie jako nieskalanego, szlachetnego monolitu, ale jako grupy, która też jest wewnętrznie podzielona na frakcje i w ramach której działają także skrytobójcy, sabotażyści i (nomen omen) łotry

Tak, to świetnie pokazane. Bardzo do mnie trafiło.

W ogóle bez wątpienia film jest w pełni udany i bardzo dobry. O tyle nie podpiszę się pod arcyzachwytami Tylera, że jeżeli jest to powiedzmy film wojenny, to jednak nie dorównuje ani Plutonowi, ani Dziecku wojny, ani Grobowcowi świetlików... po prostu konkurencja w gatunku spora ;-) Zaś podstawowe Gwiezdne wojny mimo swoich licznych i ewidentnych słabości (we wszystkich częściach, jak i w cyklu jako całości) są jednak niezrównaną w świecie kina mitologią.

I najlepsza jest Zemsta Sithów :P :aniolek:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 stycznia 2017 00:01:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Obejrzałem i ja wczorajszą nocą. Wprawdzie widząc zachwyty Tylera i mając w pamięci jego entuzjazm po Ostatniej Rodzinie, miałem trochę bad feelings about this, w których to feelings utwierdzałem się przez przez niemałą część filmu, to jednak koniec końców dziełko zaliczam do udanych (choć nie wróciłem do akademika tak zadowolony, jak po ep. 7, choć może tu i pora / zmęczenie odgrywały pewną rolę).
Zarzuty mam takie, że twórcy odeszli od ogólnego klimatu Gwiezdnych Wojen (podtrzymując go jednocześnie bardzo zdecydowanie w szczegółach - baza rebelii, wnętrza imperialne, statki itp.), robiąc rzeczywiście film wojenny, który jednak w mej ocenie jako osobna jednostka, a nie część Gwiezdnych Wojen, za bardzo się nie broni. Innymi słowy, zrezygnowano z czegoś, co napędzało cały cykl, nie dając nowej jakości, która by to w pełni równoważyła. Owszem, sceny "wojenne" zrobione sprawnie (ale to i w Karbali się udało, przy nieco mniejszych środkach), ale jednak sam przebieg walk dość uproszczony. Nie zgodzę się z Petem w ocenie robota - chyba, że kradnie on każdą scenę w tym sensie, że znika jej potrzeba wystąpienia w filmie.
No ale, jak już się zaczęły te wszystkie red leader, standing by, to wiele więcej nie potrzebowałem. I to napięcie - uda im się wykraść te plany, czy nie ;) Sam pomysł na historię całkiem niezły - dobre byłoby rozwikładnie zagadki, dlaczego Imperium buduje swe ostateczne bronie tak, żeby dało się je jednym strzałem rozwalić, gdyby dotyczyło to jednej gwiazdy śmierci, a nie już w sumie trzech, ale to drobiazg. Ciekawie wybrnięto z tego, że w opowiadającej o tym, co działo się chwilę potem Nowej Nadziei, nie ma prawie nikogo z bohaterów tej historii. A to, jak zrobiono Tarkina, to po prostu rewelacja - reżyserzy będą mieli teraz większe pole manewru w zakresie doboro obsady, coś takiego jak śmierć aktora nie będzie już miało większego znaczenia (choć Leia już tak dobrze nie wyszła, mimo że do zrobienia była tylko jedna scena - może owal twarzy tej aktorki był wyraźnie inny, bo coś im się tam rozjechało).

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 stycznia 2017 12:34:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Bogus pisze:
Nie zgodzę się z Petem w ocenie robota - chyba, że kradnie on każdą scenę w tym sensie, że znika jej potrzeba wystąpienia w filmie.

:lol:
Chyba mi tu bliżej to Bogusa.

Bogus pisze:
dobre byłoby rozwikładnie zagadki, dlaczego Imperium buduje swe ostateczne bronie tak, żeby dało się je jednym strzałem rozwalić, gdyby dotyczyło to jednej gwiazdy śmierci, a nie już w sumie trzech

Bo tak jest fajniej - Imperium wie to już od czasów Saurona i pierścienia. Jak w Terminatorze 3 zrobiono, że jest inaczej, to publiczność narzekała, że nuda.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 08 stycznia 2017 21:44:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Co do robota - zgadzam się z Petem. :P
Cytat:
dobre byłoby rozwikładnie zagadki, dlaczego Imperium buduje swe ostateczne bronie tak, żeby dało się je jednym strzałem rozwali

Co do tego - póki co z Bogusem, też mnie to zastanawiało, może przyszłość przyniesie jakieś wyjaśnienia. :wink:

A tymczasem wlazłam tu tylko po to, żeby się pochwalić namierzeniem Rogue Two. :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 09 stycznia 2017 10:49:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 18:29:55
Posty: 3974
Skąd: Warszawa
Już po napisaniu posta przypomniałem sobie jakieś sceny z robotem, które faktycznie były dobre, więc nie stawiam już tej sprawy aż tak radykalnie. Ale bezpośrednio po seansie pozostały mi w głowie tylko ciągłe wyliczenia, z jakim prawdopodobieństwem dojdzie do katastrofy. Scenarzyści zachowują się jak dzieci, które raz powiedziały coś śmiesznego i potem powtarzają to w kółko.

Crazy pisze:
Bo tak jest fajniej - Imperium wie to już od czasów Saurona i pierścienia.

No i git, tylko właśnie zaserwowano nam wyjaśnienie, że z pierwszą gwiazdą to jednak nie było wynikiem takich przemyśleń. I mam dysonans poznawczy.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 09 stycznia 2017 20:46:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ostatnio z Marcinem zrobiliśmy repetę z Nowej nadziei, i chłopak oprócz tego, że dalej jara się "czarnym i białymi", ma tu też pewien ewidentny dysonans poznawczy. Dlaczego, pyta wciąż, Obi-Wan wyłączył miecz i carny jego zabił? Ano, mówię, tak widocznie musiało być...

Ale ostatnio dodałem też, że kiedyś to oni się lubili... co wzbudziło ciekawość Marcina, ale za wiele nie opowiadałem o ich przeszłości. Zadumałem się natomiast sam nad tym, jak to było - przyjaciele, nauczyciel i mistrz - i tak mi się stopniowo otwierała ta ich historia, i zrobiło mi się naprawdę diabelnie smutno :cry: Pomyślałem, że owszem może ten Rogue jest najostrzejszą częścią pod różnymi względami, no i że ogólnie wszyscy giną itd. Ale to jest dla mnie nic w porównaniu do tego napięcia, które jest pomiędzy tymi dwoma panami, którzy kończą potem swoje porachunki na Gwieździe śmierci; napięcia, które narasta od pewnego czasu, ale potem wybucha tak bardzo boleśnie. Dwa złamane serca na planecie wulkanów :cry:

Kurde, jeżeli w XXI wieku był jakiś lepszy film niż Wołyń, to była to Zemsta Sithów :D

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 25 stycznia 2017 23:33:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 15:47:56
Posty: 11811
Muszę sobie jakoś przypomnieć te wcześniejsze części... ale wczoraj obejrzałem Rogue One... no i... wychodzi mi, że to najlepsza część...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 11 lutego 2017 22:14:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17234
Skąd: Poznań
Obejrzeliśmy wczoraj "Łotra 1".
Świetny film! Absolutnie nie ustępuje kanonicznym częściom sagi. Sytuowałbym go gdzieś na 4 miejscu, w każdym razie bardziej mnie wciągnął niż np: "Przebudzenie Mocy".
Przede wszystkim jakoś bardziej polubiłem się z bohaterami, niż z tymi z "siódemki". Cała historia, pomysł na film - bardzo dobre. Brawo za smaczki (i tak wychwyciłem pewnie tylko część).
I naprawdę zrobiło mi się żal robota :(

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 13 lutego 2017 10:18:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
arasek pisze:
Przede wszystkim jakoś bardziej polubiłem się z bohaterami, niż z tymi z "siódemki".

Tego nie mogę o sobie powiedzieć. Szczerze mówiąc na dzień dzisiejszy nie mogę sobie w ogóle przypomnieć ŻADNEGO bohatera tego filmu :shock: Pamiętam obrazy, atmosferę, zakończenie, ale... Ojciec głównej panny chyba mi najbardziej utkwił w pamięci, ale nie wiem, czy go polubiłem, raczej twarz wyrazista. Pamiętam, że po seansie stwierdziłem, że po raz kolejny wyszła im udana główna postać żeńska, ale Rey pamiętam i rzeczywiście polubiłem, a tutaj niczego nie pamiętam. Dziwne.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 14 kwietnia 2017 20:12:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
No i jest pierwszy trailer do "Last Jedi":

phpBB [video]

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 sierpnia 2017 15:31:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Wczoraj w wagonie spał taki pan i momentami chrapał. Przebywał w drugim końcu wagonu i Marcin go chyba nie widział. Stoimy sobie zatem na stacji w Osowcu, jest cicho, nic się nie dzieje, dobiegł nas odgłos pana. Marcin zaintrygowany zapytał, a co to takiego? Pan pochrapuje, mówimy. O, mówi Marcin, a ja myślałem, że to lordvader, bo on miał taki odgłos lordvadera. Zaiste, miał! :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 733 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38 ... 49  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group