Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 22:29:39

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 573 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 39  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: czw, 13 lipca 2017 06:29:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
:serducho

Naprawdę kawał mocnej, dobrej muzyki. To nie jest granie do jazdy samochodem. To nie jest granie do pracy. Mam skojarzenia z wczesnym Pink Floyd i the Doors. Brzmienie perkusji w ostatnim Dziku...!

Mam jeszcze takie osobiste skojarzenie: otóż wraz z kolegą tworzyliśmy duet o nazwie Desperados czy jakoś tak (to było jeszcze przed tym filmem, a tytuł wymśliliśmy o tak, nie znając obcych języków. Alternatywa to było Dwóch Zdesperowanych Ludzi). Zespół się rozpadł przez Yoko Ono, a my nagraliśmy jedyny utwór, który szedł jakoś tak: "Gdy stado dzików w lesie buszuje, a wokół...." tu niestety nie jestem w stanie odtworzyć, ale mam to chyba gdzieś w notatkach. Tak więc tekst trąca jakąś odległą strunę w mojej duszy.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 lipca 2017 09:55:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Dzięki za ten wpis!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 15 lipca 2017 22:15:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
grawson pisze:
Tak więc tekst trąca jakąś odległą strunę w mojej duszy.


Bardzo piękne!

Wszystkim fanom zespołu The D.N.Acid Rock życzymy kolorowych snów!

Obrazek

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 16 lipca 2017 20:59:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wspaniałe!

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 22 lipca 2017 18:16:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Ja też dostałam Dzika! :D
Co prawda doszedł do mnie już po moim wyjeździe, ale na szczęście wbrew moim obawom doczekał na mnie bezpiecznie i oto dziś go mam! :D
Ogromnie dziękuję za przesyłkę, a zwierz z okładki nie pozwolił mi zapomnieć o sobie i o zespole D.N.A. w te wakacje!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 23 lipca 2017 13:19:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
The D.N.A. powinno mieć na koncertach wielkiego nadmuchiwanego dzika jak Floydzi!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 23 lipca 2017 16:12:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Tak!
Ale przede wszystkim powinien dawać koncerty - i nie zamknięte, tylko dla wąskiego grona odbiorców, jak ten jeden jedyny, który się odbył, ale otwarte dla szerszego grona publiczności!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 23 lipca 2017 20:42:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Prawdę mówiąc na zamknięty koncert chętnie bym przybył. :afro:

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 października 2017 09:55:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Tutaj i poniżej mieści się link do ekscentrycznej zagadki, którą Tyler zadał w wątku zagadkowym. Po czym...

Fengari pisze:
Ależ świetnie byłoby mieć taki schron, dla mnie marzenie wprost (zakładając, że ma grube mury, które nie przepuszczają dźwięków na zewnątrz)!
Czy nauczyciele wiedzieli o nim? Wasze przebywanie tam było oficjalne, czy tajne?


No, było oficjalne, o tyle, że uzgodnione z kierownikiem administracyjnym szkoły zostało, że w zamian za gruntowne posprzątanie schronu (nie tylko naszego pomieszczenia, tylko całego panującego wokół WSTRZĄSAJĄCEGO bałaganu), możemy sobie tam urządzić studio czy co tam chcemy. Inna rzecz, czy było oficjalne użytkowanie tego pomieszczenia w dowolnym momencie dowolnie trwającej lekcji :lol: Faktem jest, że spędziłem tam znaczną część klasy maturalnej.

W pewnym okresie lubiliśmy przerabiać teksty znanych piosenek polskich tak, żeby odpowiadały "naszym" treściom. Najczęściej była to tematyka górska*, ale nie tylko - na przykład w powyższym temacie ułożyłem coś takiego:

Pamiętam dobrze ideał swój:
improwizować i śpiewać bez nut
Ósma piętnaście to dla mnie czas,
by do schronu schodzić, a nie w ławce spać


Tak więc tego :-)


Co zaś do nieprzepuszczających ścian, mam tu jeszcze dwie anegdotki, ale to w następnym odcinku ;-)


* inny przykład, pochodzący z okresu, kiedy sporo włóczyliśmy się po Tatrach o dziwnych porach i kultową postacią był dla nas niedźwiedź, który mógłby przyjść i nas zjeść:

Misiek
przychodzi chytrze
bez ostrzeżeń i gróźb
i gróźb...

Krzyczy zębatą paszczą!
Obuwiem zerwanym ze stóp
ze stóp...

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 października 2017 18:22:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Piękne wspomnienia! :D

Crazy pisze:
uzgodnione z kierownikiem administracyjnym szkoły zostało, że w zamian za gruntowne posprzątanie schronu (nie tylko naszego pomieszczenia, tylko całego panującego wokół WSTRZĄSAJĄCEGO bałaganu)

Hehe, już widzę, jak biedny kierownik administacyjny od lat spoglądał na ów wstrząsający bałagan, siwiejąc ze zgryzoty, jak się tego pozbyć, skąd wytrzasnąć człowieka, który by to posprzątał, czy się znajdzie ktoś, kto to zrobi za jakiekolwiek pieniądze (a funduszy brak!)... a tu nagle okazja sama wlazła w ręce... :wink: :D

A mi się ostatnio dziko zatęskniło za liceum. Dlaczego? A no dlatego, że można sobie było bezkarnie chodzić na wagary! U nas to był trzepak na trawniku za szkołą... Ech... A dziś - ile bym dała, żeby chodzić sobie do jakiegoś liceum plastycznego i uciekać 140 raz na 'zielone Twoje łąki'...
Licealna twórczość radosna jednak odbywała się u nas nie na wagarach, a w trakcie lekcji, tyle że zazwyczaj nie miala charakteru muzycznego... :)

A ten wasz misiek to dobry ma tekst! Moglibyście go nagrać! :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 października 2017 21:04:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Crazy pisze:
No, było oficjalne, o tyle, że uzgodnione z kierownikiem administracyjnym szkoły zostało, że w zamian za gruntowne posprzątanie schronu (nie tylko naszego pomieszczenia, tylko całego panującego wokół WSTRZĄSAJĄCEGO bałaganu), możemy sobie tam urządzić studio czy co tam chcemy.


Tak było! Warto zaznaczyć, że Schron "A" wypełniony był w większości różnymi rupieciami i gratami, ale jego podłogę pokrywała kilkucentymetrowa warstwa zaschniętego szlamu, brudu i tłuczonego szkła z jarzeniówek, którą trzeba było pracowicie skuć, zmyć i oczyścić. Było to jednak niczym w porównaniu ze schronem "B" którego oczyszczenie wiązałoby się z koniecznością zatrudnienia ekipy od wyburzeń i prac w strefach skażonych - był to ósmy krąg piekła, który nie został sprzątnięty nigdy, a jego historia zakończyła się zamurowaniem całego - schronowego - piętra zajmującego jedno skrzydło szkoły.

Nasze skrzydło - "A" dało się oczyścić całkiem sprawnie, ale pomieszczenie które dostaliśmy było narożne i przechodziły przez nie różne rury od systemów wentylacji które miały służyć surwajworom nuklearnego holokaustu. Rury te obniżały wysokość sali i dawały gromki pogłos - zdemontowaliśmy je więc uzyskując większą objętość sali i mając dostęp do przywołanej przez Krejziego Dziury, która stała się naszą klimatyzacją i systemem grzewczym (poprzez podwieszenie na jej wylocie farelki). Całą salę musieliśmy też dokładnie umyć, pomalować (stała się śnieżnobiała, co przełożyło się na jedną z nazw Studia Schron - "Studio Biała Ściana" per analogiam do "Złotej Skały") i założyć w niej dodatkowe źródła światła i dojścia do prądu. Co ciekawe i szokujące, dokonaliśmy tego samodzielnie - elektryka nic nie tyka - robiąc to po raz pierwszy w życiu, nie wysadzając korków w szkole, ani nie dając się porazić prądowi. Wytłumiliśmy też pokój umieszczając w narożnikach ścian kratownice obszyte płótnem i wypełnione wytłoczkami od jajek. Na ziemię trafiły stare dywany, stanął na nich okrągły stół z wygodnymi krzesłami. Na ścianie wisiało wysokie lustro, a na przeciwko trafiła ustawiona w pionie tablica na której Crazy narysował kredą piękną panoramę Orlej Perci widzianej z Hali Gąsienicowej. Zmieściliśmy jeszcze znaleziony w schronie oscyloskop i wielki przeciwlotniczy reflektor, którego nie dało się niestety uruchomić (ale wyglądał fajnie). Na honorowym miejscu, nad perkusją, wisiał piękny, przywieziony ze Stanów, plakat przedstawiający Gandalfa od którego imienia pochodziła nazwa naszego nowego wcielenia: Mithrandir.

Studio "Biała Ściana" sąsiadowało ze swą antytezą - całkowicie Czarnym Studiem deathmetalowego zespołu D. prowadzonego przez naszego kolegę V. Relacjom obu studiów poświęcony został nigdy niedokończony Dramat Witkacjański w Trzech Aktach "Diziluzja".

Crazy pisze:
W pewnym okresie lubiliśmy przerabiać teksty znanych piosenek polskich tak, żeby odpowiadały "naszym" treściom. Najczęściej była to tematyka górska*, ale nie tylko - na przykład w powyższym temacie ułożyłem coś takiego:


Piękne!!! Zapomniałem o tym tekście! Ten z Miśkiem oczywiście znam na pamięć (co nie jest szczególnie trudne), ale ten Twój wypadł mi z głowy.

Crazy pisze:
Co zaś do nieprzepuszczających ścian, mam tu jeszcze dwie anegdotki, ale to w następnym odcinku


Chyba wiem o co chodzi, ale chętnie przeczytam Twoje relacje :mrgreen:

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 28 października 2017 23:22:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Tyler Durden pisze:
przechodziły przez nie różne rury od systemów wentylacji które miały służyć surwajworom nuklearnego holokaustu. Rury te obniżały wysokość sali i dawały gromki pogłos - zdemontowaliśmy je więc

Jednak z lekką zgrozą to czytam! :D

A czym była wspomniana przez Araska Siedziba Błądzących Ciał?
Przepraszam, jeśli pisaliście już gdzieś o tym - moja pamięć jest krotka. :oops:

I też czekam na anegdotki związane z nieprzepuszczalnością ścian! :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 października 2017 00:02:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Fengari pisze:
A czym była wspomniana przez Araska Siedziba Błądzących Ciał?
Przepraszam, jeśli pisaliście już gdzieś o tym - moja pamięć jest krotka.


Chyba nie pisaliśmy, ale Aras wykazał się wyjątkową intuicją i trafnie przewidział, że gdzieś za tą ścianą musiała znajdować się Siedziba Błądzących Ciał. Dziura była z pewnością tajemnym przejściem, tunelem lub korytarzem, albo chodnikiem prowadzącym - jak mówi poeta - ku Schronom (!) Natury. Chciałbym, by Studio Biała Ściana mogła być uznana za to właśnie Miejsce. Bez najmniejszych zaś wątpliwości można stwierdzić, że odpryski Siedziby Błądzących Ciał znajdowały się za przeciwległą ścianą, w miejscu którym władał V. (w Krainie Ciemności, na Czarnym Tronie).

Fengari pisze:
ednak z lekką zgrozą to czytam!


...w innych pomieszczeniach Schronu "A" znaleźć można było steampunkowe maszyny do uzdatniania wody i powietrza, śluzy, przymocowane do ścian rozkłądane piętrowe prycze i tak dalej - wszystko w stanie kompletnej ruiny oczywiście.

W takich to warunkach hartowała się stal z której po latach wykuto Dzika!

Fengari pisze:
I też czekam na anegdotki związane z nieprzepuszczalnością ścian!


Dawaj, Crazy!

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 października 2017 12:11:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Ponieważ z głośników właśnie łomocze mi Motorbreath, zacznę od historyjki adekwatnej. Otóż łomotaliśmy i my, i robiliśmy straszliwy hałas, nie jestem pewien, ale czy to aby nie Gaspahr Sid grał na cały regulator Star Spangled Banner i robił sprzężenia z piekła rodem? Wydaje się wszelako, że nie zadbaliśmy o zamknięcie drzwi do naszego pomieszczenia, przybył bowiem szkolny woźny, wielki chłop znany pod ksywą Piotruś Górol, i wypowiedział wiekopomne słowa:

OCHUJEĆ MOŻNA!!!


Druga historia natomiast bardziej merytoryczna. Otóż sytuacja sprzętowa zespołu Mithrandir była równie mizerna, co jego umiejętności wykonawcze. Przez zdecydowaną większość czasu nie mieliśmy np. mikrofonu. Kiedy więc postanowiliśmy nagrać coś z wokalem (np. kower Whole Lotta Love, w którym się wówczas specjalizowałem), wykoncypowany został następujący manewr master-mikserski: zespół grał w środku pomieszczenia, ja zaś - wraz z magnetofonem "rec, jest włączone!" - stanąłem na korytarzu i tam darłem ryja. Pozwoliło to uzyskać materiał, w którym było słychać i instrumenty, i wokal, i przy okazji do pewnego stopnia odpowiada to na pytanie, jak było z głośnością dźwięków wychodzących za drzwi. Do pewnego stopnia, ponieważ nie mogę sobie przypomnieć, czy nasze pancerne drzwi zostały porządnie zamknięte, czy też taktycznie uchylone, aby osiągnąć odpowiedni efekt w miksie.

Wielki zespół :mrgreen:

Ale historie opowiedziane przez Tylera dobrze pokazują, dlaczego jego legenda trwa.

I to zdanie:

W takich to warunkach hartowała się stal z której po latach wykuto Dzika!


- prosto na tytuł rozdziału w książce biograficznej!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 października 2017 15:57:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Crazy pisze:
OCHUJEĆ MOŻNA!!!


To również powinno stać się tytułem rozdziału biografii Zespołu!

Crazy pisze:
nie mogę sobie przypomnieć, czy nasze pancerne drzwi zostały porządnie zamknięte, czy też taktycznie uchylone, aby osiągnąć odpowiedni efekt w miksie.


Drzwi były uchylone, a Ty stałeś dobre 6-10 metrów dalej w korytarzu. Zamknięcie drzwi sprawiało, że dźwięk był tak radykalnie stłumiony, że na taśmie nie było go już słychać.

Warto zauważyć, że grywaliśmy również podczas lekcji - zapewne nie na rozkręconych na masa wzmacniaczach - i nikt do nas nie złaził, co oznacza, że drzwi schronu dobrze tłumiły dźwięk.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 573 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 39  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group