Ultima Thule

Hahaha! Wszedłem, żeby dokładnie to napisać

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Chociaż jest to obecnie mało używane określenie.

_________________
..Ty się tym zajmij..

Moi koledzy z Hindenburga do dziś tak mówią A swoją drogą: mam nadzieję, że sztrachecle nadal w użyciu?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

..ja ..ino zostały zastąpione przez fojercojg

_________________
..Ty się tym zajmij..

Ale to regionalne czy powszechne?
Nigdy nie słyszałam słowa halba ani sztrachecle.

Z innej beczki:
ciekawe, co Gravi powiedziałby na taką kostkę?

Strasznie daleko odjechaliśmy od tematu Może warto przenieść to do wątku językowego?



Myślę, że zdecydowanie regionalne, choć ja przez wieloletnie znajomości w Hindenburgu, włączyłem zarówno halbę, jak i sztrachecle do swojego języka codziennego (przez co absolutnie nie należy wnioskować, że codziennie mówię o halbach i sztracheclach, hehe).

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

To chyba pasuje bardziej do tego wątku niż do "tego słucham"...

Dzięki za wyjaśnienie.

Tymczasem, wracam dziś do domu, dotarłam pod klatkę. To taka typowa klatka blokowa, parę schodków, poręcz, obok podjazd dla wózków. Na górze stoi pijaczyna i przymierza się do zejścia. Trzyma się poręczy, właściwie wisi na niej całym ciężarem ciała i powoli zaczyna schodzić.
-Ruchome schodki - mówi.
Pomyślałam sobie, że może marzą mu się takie, czy coś. Ale on dalej nawija:
- Ruchome schodki, k#%&! Niby ruchome schodki, a ja, żeby zejść, to muszę nogami przebierać!

Kolega mi dzisiaj podesłał zdjęcie które zrobił w Warszawie.

Wojna to pokój.

Wolność to niewola.

Ignorancja to siła.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Wydaje się proste, ale nie dajmy się zwieść pozorom:

_________________
Youtube

Kostka Schrödingera!

Ha, ha, ha! Muszę zdobyć takie nalepki i zrobić kostkę Schrodingera

_________________
Youtube

Byłem dziś na dworcu i czekałem na pewien pociąg, miał być już zaraz. Pochodzi do mnie dość porządnie ubrany facet:

- Dzdzień dobry... czy mówi pan po polsku?
- Tak - odpowiadam - pan jak widzę, również
- Taa... jestem proffeesorem z Krakowa, z UJotu.
- [milczę ostrożnie]
- Proszę mnie nie bić, hehe - to żart... Wie pan, ja
nie chcę od pana żadnych pieniędzy!
(super - myślę - to już coś i pytam:)
- To w czym mogę pomóc?
- Bo wwie pan, upiłem się trochę... no moja wina, taak...
i jakby pan poszedł ze mną do automatu i mi kupił bilet
do Szamotuł, ja dam pieniądzdze... tylko nie mogę trafić w te guu...
guziczki...
-Niestety - odpowiadam - za chwilę muszę zejść na peron, bo pociąg
przyjeżdża, nie zdążymy z całą operacją
-Aaa, no tak... to nic... [ściska mi dłoń] Au revoir, monsieur!

i poszedł, zostawiając mnie w stanie osłupienia.
Kurde, naprawdę zalany profesor czy żul z aktorskim geniuszem?
Te Szamotuły mnie powstrzymały, ale gdyby poprosił o pomoc przy
kupnie biletu do Krakowa, to bym mu chyba uwierzył!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Straszliwy przykład tego co w dzisiejszych czasach może czyhać na dzieci (i nie tylko na nie):

Dziś jeden chłopczyk opowiedział mi, że brat jego kolegi miał niecodzienny wypadek. Nosi on aparat ortodontyczny i podczas jakiejś zabawy w domu przewrócił się na dywan. O zgrozo, przewrócił się tak niefortunnie, że aparatem zaczepił o ten dywan i to tak, że nie mógł się ruszyć - leżał twarzą do ziemi. Rodzina musiała go uwolnić odcinając go nożyczkami... no i potem pewnie jeszcze usuwali resztki dywanu z aparatu...

Ja umarłam ze śmiechu.

Miałem dziś taką sytuację w programie. Mówi poseł x. Od połowy wypowiedzi równo z nim gada posłanka y. W końcu zostaje sama. Po długiej chwili poseł coś wtrąca. A ona "Ja panu nie przerywałam".

Znam słowo "halba", ale tylko dlatego, że był taki zespół Halba Na Dnie Morza. O, widzę , że słownik ff też je zna.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.