Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 09:24:24

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1759 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94 ... 118  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pt, 14 czerwca 2019 10:46:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
arasek pisze:
minimalistyczna muzyka Hildur Guðnadóttir


Zareklamuję zatem audycję prowadzoną przez mego przyjaciela, odsłuchać można klinkąwszy po lewej (ja się właśnie chłodzę):

https://www.polskieradio.pl/8/4342/Arty ... YRUjVViLrg

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 20 czerwca 2019 21:55:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17229
Skąd: Poznań
O, dziękuję. W wolnej chwili posłucham. :)

Skończyliśmy oglądanie miniserialu. Wciąż jestem pod wrażeniem.
Podsumuję plusy (kolejność przypadkowa):
1. bliskie perfekcji odwzorowanie radzieckiego krajobrazu. W wielu zachodnich produkcjach poprzestaje się na kilku efektownych obrazach/scenach, ale już dalsze plany pokazują groteskową nieznajomość realiów (John Malkovich jak grał Ruska...). Tu wszystko wydaje się dopieszczone do każdego szczegółu.
2.dbałość o podobieństwo aktorów do rzeczywistych uczestników wydarzeń (w przypadku np: Diatłowa wręcz szokująco dobre)
3. ogólnie wysoki poziom narracji dotyczący tematyki atomowej. Nie ma prostego przekazu dużymi literami aby każdy głupi zrozumiał. Nie ma komiksowych skrótów, by "młodzież się nie nudziła". Oczywiście pewne uproszczenia są - ale w granicach rozsądku. Musiałem odświeżyć sobie wiedzę np: o jednostkach miar dawek promieniowania i fajnie, że film mnie do tego skłonił.
4. ujmujące umiarem przedstawienie relacji międzyludzkich. Bez ideologicznego nakierowania. Bohaterskie społeczeństwo radzieckie - no nie. Tępi, prymitywni sowieciarze - też przecież nie. Ludzie, którzy w zastanej rzeczywistości zachowują się jak ludzie: mają momenty słabości i wielkości, boją się, pomagają, chowają głowę w piasek itd.
5. też celne - i znów nadspodziewanie udane jak na zachodnią produkcję - przedstawienie radzieckich realiów władzy

Tu jednak jedna wątpliwość: trochę chyba twórcy chcieli mieć jeden czarny charakter i jednego "nawróconego" (bo "dobry" od początku jest Legasow). No i tu w mocno czarnych kolorach przedstawili Diatłowa - który swoje za uszami miał, ale sam Legasow nie uważał go za głównego winnego katastrofy. Za to trochę polukrowali Szczerbinę, który - z tego co czytam - był jednak do końca życia niespecjalnie wyróżniającym się niczym aparatczykiem.
Ale to drobiazgi.

Będę teraz sprawdzał takie miniseriale, co tam się nowego pojawia. To forma dla mnie. :)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 21 czerwca 2019 10:42:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Ogólnie - zgoda, zwłaszcza jeśli chodzi o pieczołowitość w ukazywaniu realiów natury fizycznej. Bo jeśli chodzi o:
arasek pisze:
przedstawienie radzieckich realiów władzy

to w niektórych kwestiach mam jednak mieszane uczucia, które dobrze opisane są tu:

What HBO’s “Chernobyl” Got Right, and What It Got Terribly Wrong

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 21 czerwca 2019 12:50:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 14:34:22
Posty: 17229
Skąd: Poznań
Coś w tym jest. I stąd moje szybkie własne uwagi do pkt 5.

(jestem też prawie pewien, że proces sądowy z ostatniego odcinka nie wyglądał nawet w połowie tak efektownie - no ale jakoś to trzeba było udramatyzować dla potrzeb serialu)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 21 czerwca 2019 18:23:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Od dziś na Netfliksie drugi sezon "Dark".

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 21 czerwca 2019 23:23:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Budyń pisze:
Ostatni odcinek (ten z Miley) chyba jest z tej trójki najlepszy, ale poza jedną sceną (żeby nie zrobić za dużego spoilera napiszę tylko, że chodzi o wyciąganie piosenek bezpośrednio z głowy i ich produkcję) nie wychodzi poza schemat filmu przygodowego dla zbuntowanych nastolatków. Powiedzmy, z początku lat 90-tych.


Mi się bardzo ten odcinek podobał, zdecydowanie najbardziej z całej trójki. Zgadzam się, że to "młodzieżowe" kino, ale musze też przyznać, że bardzo szanuję Miley za odwagę wystąpienia w takiej właśnie roli.

...muszę pożyczyć gdzieś kody do HBO go, to bym sobie ten Czernobyl zobaczył w końcu.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 02 lipca 2019 10:39:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Obejrzałem nowe odcinki "Czarnego Lustra" i niestety mówię im "nie". I nie chodzi o aktorstwo, fabułę, czy pytania, które stawiają przed widzem, ale o to, że świat który pokazują, to jakaś zupełnie inna cywilizacja niż ta, którą widzieliśmy w poprzednich sezonach. O ile tamte wcześniejsze były wizjonerskie i pokazywały (w sposób wywołujący gęsią skórkę) zagrożenia technologii, które DOPIERO MAJĄ NADEJŚĆ, o tyle te nowe pokazują (w sposób wywołujący co najwyżej ziewanie) zagrożenia płynące z technologi, które ODCHODZĄ, bądź wręcz JUŻ ODESZŁY do lamusa. Seks w rzeczywistości wirtualnej? Serio? Przecież takie patent to pokazało już Aerosmith w teledysku do "Amazing". W 1994 roku! Ćwierć wieku temu! Że sprzęt "nowocześniejszy" i zamiast wielkich gogli ma się małą pluskwę przyczepianą do skroni? Niewielką to robi różnicę.

Kolejny odcinek i kolejny problem, o którym powiedzieć, że w 2019 roku trąci myszką, to powiedzieć mało. Mobilne aplikacje absorbujące uwagę? Już Tamagotchi ją absorbowało, a wraz z upowszechnieniem sms-ów, gadu-gadu i innych komunikatorów zjawisko ludzi-zombie też nie jest niczym nowym. Robienie z tego zagadnienia głównego tematu odcinka, to dla mnie jakieś kompletnie nieporozumienie w kontekście technologii pokazywanych we wcześniejszych seriach.

No i na deser odcinek z Miley. Fabularnie chyba faktycznie najlepszy. I "technologicznie" też mu najbliżej do wcześniejszych. Przy czym to, że jest mu najbliżej nie znaczy, że choćby łapie za piętę tamten poziom rozwoju - tu: talki z "tożsamością" gwiazdy, tam duplikowanie "wirtualnych tożsamości" i osadzanie w jaźni "nosicieli", wykorzystywanie (pod przymusem) jako służących, bądź wręcz karanie i torturowanie za winy oryginałów. "Wyciąganie muzyki z głowy" jest chyba jedynym technologicznym patentem w tej serii, który jeszcze się nie upowszechnił, ale w sferze s-f też już się nie znajduje: https://www.geekweek.pl/news/2018-10-03 ... ane-mysli/
Co innego za to wywołało mój uśmiech politowania: że niby w niedalekiej przyszłości gwiazdeczki popu będą się cieszyły wciąż taką popularnością jak Bitle w 1968. Ciekawe jak, skoro muzyka już w tej chwili straciła kompletnie swoją popkulturową moc, którą zmierzchała już (znowu to powtórzę) +/- 20 lat temu.
Obecnie patostreamerzy na YT i influencerzy na Instagramie potrafią przyciągać i wpływać na większe rzesze ludzi niż gwiazdy muzyki. Ten trend raczej będzie się pogłębiał niż cofał. Budowanie więc całej historii w odniesieniu do popularności piosenkarki wskazuje, że ktoś tu "abstrahuje od układu odniesienia".

Ogólnie wszystkie te nowe odcinki sprawiają wrażenie, jakby scenariusz do nich tworzył 60-ciolatek, który zatrzymał się mentalnie w latach 90-tych i w związku z tym wciąż uważa telefon komórkowy za sprytną nowinkę techniczną pełną niespodzianek. Przy czym jeszcze nie dojrzał do kupna smartfona i uważa, że jego nokii z monochromatycznym wyświetlaczem niczego do szczęścia nie brakuje, bo do grania w węża w zupełności wystarczy.

I OK. Niech mu będzie.

Przy czym branie kogoś takiego do pisania scenariusza do takiego serialu jak "Czarne Lustro" było chyba średnio udanym pomysłem.

Ale może nawet i to dało by się jakoś uratować, gdyby zadbano o spójność światów. Pamiętacie te smaczki przewijające się we wcześniejszych seriach? Bohater jednego odcinka pojawiał się gdzieś w tle kolejnego, wydarzenia będące fabułą innego, wyskakiwały jako nagłówek prasowy w jeszcze innym. Etc, etc... Wszystko to budowało coś na kształt jednolitego uniwersum.

Tutaj nic takiego nie zauważyłem. Cały dotychczasowy świat został odcięty brutalnie siekierą, co przy odwoływaniu się do archaicznych technologii powoduje, że mówimy o czymś całkiem odmiennym.

Niestety wielkie rozczarowanie :?

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 05 lipca 2019 08:00:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Tymczasem 3 odcinki najnowszej serii "Stranger Things" już obejrzane.

Akcja rozwija się powoli, ale nie jest źle. Muzyka jak zwykle znakomita i stylizacja na lata 80-te też.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 05 lipca 2019 11:39:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
My wczoraj łyknęliśmy 2 odcinki (tak sobie dawkujemy) - fajna rozrywka.
Czarne lustro jeszcze musi poczekać.

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 06 lipca 2019 21:03:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Zobaczyłem 2 pierwsze odcinki Czernobyla. Wstrząsające, świetnie zrobione - bardzo mocna rzecz. Jeszcze bardziej to na mnie działa, bo choć miałem wtedy niewiele lat, to bardzo dobrze pamiętam ten czas....

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 09 lipca 2019 10:45:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
2 seria "Dark" na tapecie. Żeby to oglądanie miało w ogóle jakiś sens, to cały weekend poświęciliśmy na przypominanie sobie 1 serii.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 09 lipca 2019 15:16:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
No właśnie ja się trochę gubiłem...

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 10 lipca 2019 08:39:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25359
No tak, Dark, Stranger Things... ciągle to wszystko na mnie czeka. I już jestem gotowy na Ślepnąc od świateł, skoro książkę łyknąłem.
A listę otwiera nadal Breaking Bad i Peaky Blinders.

Ale za to w końcu obejrzałem Rzym! :D
sezon pierwszy oczywiście tylko, zgodnie z mym modus operandi, ale akurat tutaj drugi sezon miał znacznie gorszą opinię, a trzeciego nie było.

Pierwszy sezon to rzecz, nomen omen, dziejowa. To jest oczywiście generalnie dobre i tak dalej, ale przede wszystkim uderza mnie, jak wielki wpływ ten serial musiał wywrzeć na to, co potem produkowano w telewizji. Porównywalny z Twin Peaksem starym, myślę. Jak z Szeregowcem Ryanem - może się podobać mniej czy bardziej, ale wiadomo, że filmy wojenne są przed i po Szeregowcu Ryanie. Jak z Dzikością serca - Pulp Fiction może jest lepsze, ale by go nie było bez Dzikości serca. Gry o tron by nie było bez Rzymu. I to bynajmniej nie z powodu, jak lubi mawiać Tyler ;-), smoków i karłów, bo przecież Rzym nie ma elementów fantastycznych, ale w sensie sposobu sposobu ukazania świata intryg politycznych, sposobu portretowania życia codziennego w historycznych czasach, szokującej dosłowności obrazu (dla nas już pewnie nie szokującej, ale te 15 lat temu...).
A przy okazji świetnie to jest napisane, krwiste postaci, i te fikcyjne, i półhistoryczne (ech, te postacie kobiece! Serwilia, Atia!), i historyczne - w tym oczywiście niepowtarzalny Juliusz Cezar :!:

Obrazek

Może ma ten Rzym pewne słabości, wydaje mi się, że czasami za bardzo telewizyjnie/serialowo niektóre rzeczy są poskracane i poucinane, i to mu nie służy. Ale bardzo się cieszę, że w końcu obejrzałem!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 10 lipca 2019 09:13:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21338
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
No właśnie ja się trochę gubiłem..


Ja już jestem znaleziony. Chociaż druga seria podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Żeby uzmysłowić jak wysoko, musiałbym sypnąć grubym spojlerem, zatem uwierzcie mi na słowo.

Aha!

Stranger Things 3 już obejrzane. Nie ma już tej świeżości co kiedyś, nowi bohaterowie nie wnoszą tyle co wcześniejsi, ale za to pojawiają się radzieccy szpiedzy (więc klimat lat 80-tych zostaje podbity zimnowojenną paranoją), a Steve przez cały sezon paraduje w marynarskim ubranku z lodziarni. :D

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 10 lipca 2019 15:56:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24303
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
A wiesz że Robin (też w marynarskim wdzianku) to córka Umy i Ethana? :)

Dark w porządku, ale też drugi sezon nie miał już swieżości i elementu zaskoczenia pierwszego. Zastanawia mnie jedna scena - i napiszę o niej, bo dla tych, co znają pierwszy sezon, nie będzie to żaden spoiler. Dlaczego Michael/Mikkel wydawał się nie wiedzieć, o co biega, gdy Jonas chciał go odwieść od próby samobójczej? Skoro Michael powiesił się w czerwcu, a Mikkel zaginął bodaj we wrześniu, to chyba z góry wiedział, jak zakończy się jego historia? Z paradoksami czasowymi muszą panowie scenarzyści uważać...

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1759 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94 ... 118  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group