Ostatnio zastanowiłem się jak wyglądałaby najlepsza dziesiątka płyt z nurtu szeroko rozumianego rocka, które ukazały się w Polsce w latach 90-tych (jazzy i muzykę klasyczną wyłączyłem z rozważań, bo wtedy sam Stańko mógłby tu zająć połowę listy). A że od pomyślenia do spisania droga krótka, to tak powstał poniższy topten.
ARMIA - Legenda
12RA3I - 1991
DEZERTER - Ile % Duszy
POST REGIMENT - s/t
EWA BRAUN - Esion
KOBONG
KALIBER 44 - Księga Tajemnicza. Prolog
KAZIK - 12 Groszy
FALAREK - s/t
ŚCIANKA - Statek Kosmiczny
Poza dyszkę, ku mojej olbrzymiej rozpaczy, wypadły:
KSIĘŻYC - s/t (bo w sumie nie wiem, czy to się jeszcze mieści w granicach "szeroko rozumianego rocka")
KULT - Mój Wydafca (bo niestety coś wypaść musiało)
ŚWIETLIKI - O.gród K.oncentracyjny (bo poznałem ten album już w XXI wieku i mentalnie, nie jestem go wstanie upchnąć do 90-siony)
KNŻ - Las Maquinas de la Muerte (bo jakkolwiek lubię bardzo, to byli lepsi)
ARMIA - Triodante (bo przyjąłem zasadę - jedna dyszka - jedna płyta, jednego wykonawcy)
DEZERTER - Blasfemia (bo j/w)
APTEKA - Menda (bo casus "Mojego Wydafcy")
ATOMICO PATIBULO - Hiperglobalny Żal (bo moim zdaniem ten album przekracza granice dziewięćdziesiony)
ACID DRINKERS - The State of Mind Report (bo nie)
BRYGADA KRYZYS - Cosmopolis (bo topteny są bezwzględne

)