Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 15:05:07

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 793 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 53  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: ndz, 01 grudnia 2019 16:23:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
Co ze Screaming Trees zagrał?


Nic. :(

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 03 grudnia 2019 08:44:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 12 listopada 2004 13:02:17
Posty: 5355
Skąd: Skąd:
elsea pisze:
Byłaś na koncercie Elvisa?!?!?!?!!!! I ja o nim nie wiedziałam!!!!!???

Niestety, Elvisa chyba w życiu sobie nawet nie włączyłam. A Króla owszem. Masz jeszcze szansę, choć oczywiście lepiej się go słucha, niż ogląda.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 grudnia 2019 23:49:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Właściwie mógłbym napisać coś podobnego, co tu. Zasadniczy przebieg występu był bowiem dość podobny. Jednak, jak powiedział na koniec Ray Dickaty, it's always the same and always different. Dla mnie było bardziej different i spróbuję to opisać nowymi słowami.

Warsaw Improvisers Orchestra. Na malutkiej scenie zmieściło się jedenaścioro muzyków: czwórka wokalistów wydających z siebie dzikie, niesamowite dźwięki; trzech dęciaków; dwóch gitarzystów; z tyłu ukryty gość ze sprzętem elektronicznym; last but not least, brodaty pan z perkusjonaliami, w tym z metrowej średnicy gongiem.
Przed sceną - bo na niej by już się nie zmieścił - Ray Dickaty, dyrygent, mózg, czlowiek, który pociąga za wszystkie sznurki. Serio, nikt tam nie grał w innym momencie, niż ten, który dyrygent mu wskazał. Dyktator, wizjoner i czarodziej. Na zmianę uruchamiał - włączał! - poszczególnych muzyków. Wskazywał tu-tu-i-tu, i wtedy tu-tu-i-tu odzywał się pożądany dźwięk. Pokazywał koniec, momentalnie dźwięk gasł. Pokazywał żeby grać dalej, albo ciszej, albo głośniej, albo w dialogu z tym i owym - tak się działo. Nie mam wątpliwości, że przez cały czas to on grał, ich palcami, rękami, gardłami. Ani, że miał tam takich muzyków, którym mógł bez reszty zaufać, że zagrają czy zaśpiewają to, co trzeba.

Charakter muzyki, którą na bieżąco tworzyli, był głęboko transowy. Często długimi minutami utrzymywali się właściwie na jednej nucie. Zwykle zaczynało się dość cicho, stopniowo dołączało coraz więcej osób i robiło się wręcz symfonicznie, ale co to za symfonia! Symfonia schizofreniczna mógłbym powiedzieć! Grali przez godzinę bez żadnej przerwy, ale jakby trzy części to miało, bo dwukrotnie po takim ostrym i długo rozwijającym się crescendo, następowało wyciszenie i zmiana stylistyki. Pierwsza część była stosunkowo może najbliższa jakiemuś tam jazzowi, ale tak naprawdę w życiu bym tego jazzem nie nazwał. Druga część miała najsilniejszą podbudowę elektroniczną. Trzecia część to było czyste szaleństwo z głównym akcentem w postaci regularnie powracającego czterogłosu wszystkim śpiewaków, który robił się coraz potężniejszy i coraz bardziej był obudowany wszystkimi innymi instrumentami. Jedenastoosobowa orkiestra symfonii improwizowanej!

Dla mnie rewelacyjny wieczór i jeden z koncertów roku!

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 grudnia 2019 23:58:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Bardzo MOCNE doświadczenie. Ogromnie dziękuję Krejziemu za zabranie mnie tam.

Music from Above the Convenience Store.

Obrazek

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 30 grudnia 2019 11:55:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 26 maja 2006 19:29:43
Posty: 6699
Ach! Crazy - tego perkusistę, czyli Piotra Dąbrowskiego, słyszałem w duecie z innym perkusistą, tj. Jackiem Buhlem i gdybym top rozszerzył do 15, ten koncert by się tam najpewniej znalazł! BARDZO się cieszę z tego co piszecie i zazdroszczę Wam, bo poznańska orkiestra improwizowana nie ma do warszawskiej startu.

_________________
http://freemusicstop.com


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 19 stycznia 2020 18:45:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
..byłem z Andrzejem na dwóch koncertach w Akademii Muzycznej w Katowicach. W sumie dzień po dniu. Jeden na sali koncertowej na cyklu Violinarium Był to recital skrzypcowy Piotra Kwaśnego z towarzyszeniem pianistki Mirosławy Sumlińskiej. Grano W.A. Mozarta, Johannesa Brahmsa oraz Richarda Straussa. Fajna muzyka , fajne wnętrza. Koncerty w AM są darmowe. Wystarczy przeglądnąć program i zadzwonić lub wysłać maila z rezerwacją wejściówek. Wspaniała sprawa!
Dzień po byliśmy na koncercie organowym w ramach "Organowych czwartków" w tejże akademii. Tym razem w Auli Szablewskiego. Aula to kameralna sala koncertowa, pięknaaaaaaaa! Za organami zasiadł wybitny muzyk Józef Serafin. Wcześniej przedmowa profesora Gembalskiego. Mi oczywiście się podobało. Po koncercie ponieważ byłą taka możliwość zeszliśmy na najniższą kondygnację do muzeum instrumentów organowych.

Obrazek

Obrazek




Aula Szabelskiego
Obrazek


Sala koncertowa

Obrazek

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 29 stycznia 2020 09:18:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 14:46:47
Posty: 21339
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Wczoraj The Murder Capital w Hydrozagadce. Po Fontaines DC, Tropical Fuck Storm i Algiers, to kolejny przypadek kiedy cieszę się, że dane mi było zobaczyć ich koncert w małym klubie, gdzie miałem zespół na wyciągnięcie ręki (zwłaszcza kiedy wokalista najpierw rozkręcił ostre pogo pod sceną, a w następnym numerze śpiewał, będąc niesiony na rękach publiki), bo wydaje mi się, że niedługo może być to już niewykonalne - mają sporą szansę, żeby iść ścieżką swoich ziomków z Fontaines.

Przed TMC zagrał Junior Brother - solowy projekt gościa, który grał sobie na gitarze akustycznej i tupał nogą w tamburyn. Znacie określenie "freak folk"? A może "math folk"? Nie? No to już znacie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 13 lutego 2020 09:48:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 czerwca 2013 11:27:05
Posty: 4374
Skąd: z lasu



W połowie stycznia byłęm w dwóch światach w Toruniu na koncercie pamieć ROBERTA BRYLEWSKIEGO
zagrali miedzy innymi 747, Bader Meinhoff, Bulwar, Tomasz Krzemiński. Wykonane były kowery piosenek które współtworzył BRYLU ,,Jeżeli'' ARMII wykonał Gelo z Rejestracji. ,,Centrale Bader Meinfoff, ,,Wojna'', ,,To co czujesz to co wiesz'' Bulwar, Tomek Krzemiński wykonał utwór ,Małe psy''. Troszkę bylem spóźniony , ale załapałem sie, nieznacznie, kilkanaście minut, zagadałem sie wtedy u znajomych. Nie żałuje, że poszedłem było wspaniale.

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 10 maja 2020 10:18:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Dziś wieczorem online:

19.00 Paweł Szamburski / Hubert Zemler
19.30 Hatti Vatti
20.00 Stefan Wesołowski

https://www.youtube.com/user/NCKGdansk? ... I9dQzTaqZk

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 10 maja 2020 10:36:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Dzięki za cynk! Hatti Vatti, ale super :D

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 sierpnia 2020 15:36:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 czerwca 2013 11:27:05
Posty: 4374
Skąd: z lasu




W sobotę byłem na rockowisku w wąbrzeskim amfiteatrze. W Wąbrzeźnie zagrały zespoły ROŚLINA , ZDROWA WODA I PROLETARYAT.

Występy zaczeły sie około 19. Pierwszy zespół zagrał skoczną muzykę. Zapamiętałem, że grali piosenki ,,PRL'', ,,żul''. Nagłośnienie dopisało. Ze względu na koronowirusa na siedzeniach były biało czerwone tasiemki co drugie miejsce w rzędach przednich
z tyłu nie było za bardzo, frekwencyjnie mogło być troszkę więcej ludzi. Sporo się kręciło na pobliskiej plaży.

Po ich krótkim secie wszedł zespoł z Ciechocina ZDROWA WODA. Grali blusa, momentami troszkę mi się kojarzyło co grali z DŻEMEM. na pewno zagrali ,,Piwo'', sporo było różnych kawałków, ciekawa interesującą muzykę grali, ale najbardziej czekałem na występ gwiazdy wieczoru...

PROLETARYAT wszedł przed 22. zagrali samem hity. zaczęli od:
1. ,,Labirynt''
2. ,,Prawda''
3.,,Tlen'',
4.,,Podły'',
5. ,,nie wyrażam''
6. ,,Myśl''
7. ,,Szajba
8. ,,Tianamen''
9. ,,Jak ptak''
10. ,,Ofiarny stos'',
11. ,,Iskra''
12. ,,1000 lat''
13. ,, żołnierz''
14. Przemijanie''
15. Czarne szeregi''
16. Pokój z kulą w głowie''
17. ,,Proletaryat''

bisy;

18 ,,Zadania władzy''
19. ,,Co jest''
20. ,,Hej naprzód marsz''
21 ,,La kuka''

między piosenkami muzycy tez troszkę mówili o polityce, bębniarz i basista krytykowali obecne władze na scenie, co niektórym słuchaczom w amfiteatrze było w niesmak, młodzi nieliczni bawili się pod sceną razem ze mną . Byłem mocno podekscytowany bawiąc się na koncercie ulubionego zespołu, wszak koszulkę miałem z napisem ,,Proletaryat'', by głosu nie stracić miałem drugie piwo przy sobie. Śpiewałem pod scena, wszedłem w pogo z młodzieżą Czułem się znakomicie pod sceną ....
Spotkałem kilku znajomych powspominaliśmy Woodstock 2004, jednego nie widziałem aż 16 lat. Normalnie szok hehe.
Koncert skończył się przed 24. Na pamiątkę wziąłem trak listę od technicznego, wszak miałem krótkie spięcie z ochroniarzem, bo koło mnie kto wziął trak listę koło mnie, z innej dostałem, pamiątkę mam.

Na koniec koncertu perkusista rzucił uszkodzoną palkę od bębnów w tłum, ktoś złapał.
Oprócz kumpli spotkałem kilku prowadzących, którzy byli moimi nauczycielami ze szkoły średniej. Radość ogromna była ich widzieć. Po tylu latach.......
:wink:

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''


Ostatnio zmieniony śr, 12 sierpnia 2020 17:39:12 przez Muzzy'84, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 sierpnia 2020 16:02:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 grudnia 2007 10:18:44
Posty: 2025
Skąd: Los Hervideros
Fajnie :D Poszedłbym na Proletaryat :piwo:

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 12 sierpnia 2020 17:54:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 czerwca 2013 11:27:05
Posty: 4374
Skąd: z lasu
wokr pisze:
Fajnie :D Poszedłbym na Proletaryat :piwo:



Spoko. Zespołu nie widziałem 2 lata. Super było, mimo ze zespół troszkę gadał o polityce,( wspomniałem, że nie wszystkim gadka przypadła do gustu) o PIS. Nie ma niestety muzyków apolitycznych na scenie rockowej, każdy sympatyzuje z kim chce. Tak jest obecnie niestety. 3 mój koncert w tym roku, ostatni mój koncert to Kult akustycznie na początku marca 2020 roku.

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 23 sierpnia 2020 15:27:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 02:25:03
Posty: 878
Skąd: toruń
Crazy pisze:
zespoł z Ciechocina ZDROWA WODA

z Ciechocinka ;)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 24 października 2020 14:59:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 22 stycznia 2005 20:06:28
Posty: 1086
Skąd: z Catanu
W ciągu ostatniego tygodnia zdążyłem zobaczyć trzy koncerty. Był to dla mnie najbardziej udany pod tym względem okres w tym roku, ponieważ w pierwszym półroczu nie byłem na żadnym koncercie, nawet w styczniu i lutym, a te kilka, które udało mi się zobaczyć od czerwca, nie może się równać z tymi z ostatnich dni.

Przechodząc do rzeczy, zacznę od środka, ponieważ zezpół Immortal Onion, który grał w środę jest po prostu fenomenalny. Podobnie jak na wcześniejszych ich koncertach, które widziałem, muzycy prezentowali swoje szalone partie, jak maszyny nastawione na najszybsze obroty. W secie podstawowym zagrali materiał z nowej płyty. Wciąż w ich muzyce pojawiało się znane ze starszych utworów zapętlanie się na motywach i zaskakiwanie zgranym przechodzeniem do kolejnych części zawiłych kompozycji. Odniosłem wrażenie, że basista stał się postacią pierwszoplanową. Nie zrezygnował z popisów technicznych. Na gitarze basowej grał tappingiem dwiema rękami, a na kontrabasie zagrał długą partię solową, którą zresztą znałem z poprzedniego koncertu, więc teraz zaskoczenie jego umiejętnościami było mniejsze. Nastąpiły jednak zmiany. Już kiedy grali na początku zeszłego roku w Redzikowie, na scenie stanął nowy instrument basisty - Moog. Dźwięki elektroniczne nie są zupełną nowością u Immortal Onion. Pianista już wcześniej miał oprócz elektrycznego pianina drugi mniejszy instrument klawiszowy, na którym mógł generować nietypowe dźwięki. Był też na wcześniejszych koncertach grany utwór z pierwszej płyty, który wymagał uruchomienia przez perkusistę podkładu na laptopie. Zespół zrezygnował jednak z grania do podkładu i najbardziej syntetyczne dźwięki generował na żywo. Teraz basista grał na Moogu o wiele więcej niż wcześniej, czasem jedną ręką, gdy drugą uderzał w struny basu. Im bliżej końca koncertu, tym mniej używał swoich właściwych instrumentów, a więcej tego nowego. Jednak na bis, gdy zespół zagrał jedyny tego wieczoru utwór z pierwszej płyty, siegnął ponownie po gitarę. Także gra pianisty się zmieniła. Chętnie modyfikował brzmienie swojego elektronicznego pianina. Muzyka chłopaków zrobiła się jeszcze bardziej eklektyczna, niż była. Coraz mniej ma wspólnego z jazzem. Łączność z rockiem utrzymuje jeszcze jako taką. Widać to choćby po użyciu łańcucha przez perkusistę w jednym z utworów, co świadczy o tym, że lubi King Crimson.

Trzyczęściowy cykl koncertów otworzył się dla mnie i zamknął występami dobrych gitarzystów. Wcześniej, w zeszłą sobotę w Ustce wystąpił Janusz Strobel, czyli klasyk. Ułożył sobie koncert w ten sposób, że zaczął i skończył kompozycjami twórców, których lubi. Jako pierwszy przedstawił utwór Jobima. Ostatni był Baden-Powell, a przedostatni - jeśli dobrze usłyszałem - Villa-Lobos. Środek wypełnił repertuarem swojego autorstwa z różnych okresów kariery. Na bis natomiast do trio złożonego z gitary, kontrabasu i perkusji dołączyła wokalistka - Anna Stankiewicz. Zaśpiewana przez nią piosenka pełniła funkcje - jak sama to ujęła - "wisienki na torcie wrażeń".

Cykl zamknęli Włosi. Dzień po Immortal Onion w tym samym miejscu zagrał Filippo Cosentino. Pomimo podobieństwa, którym jest liczba muzyków, inne było rozłożenie sił w zespołach z soboty i czwartku. Janusz Strobel nie był aż tak ponad resztą składu, chociaż przecież jest gitarzystą bardzo dobrym i poradziłby sobie bez sekcji rytmicznej. Włoch miał co prawda trio - tak jak Janusz Strobel - ale jego przodująca pozycja w składzie zaznaczała się wyraźniej. Perkusista przede wszystkim budował klimat szurając szczotkami po werblach i cicho wzbudzając szum talerzy. Czasami grał też żywsze partie i wtedy jego gra była zdecydowanie bardziej urozmaicona niż basisty. Kolejnym podobieństwem był spokojny charakter muzyki na obu koncertach, jednak wystąpiła różnica w stylu. U Włochów samby nie było. Cosentino używał gitary elektrycznej, która brzmienie miała zbliżone do klasycznej. Niektóre wykonywane na niej utwory zawierały motywy zaczerpnięte z muzyki poważnej, jednak nie rozpoznałem utworów oryginalnych i gdybym o tym nie wiedział z zapowiedzi, to bym się nie domyślił. Muzyk używał też gitary akustycznej barytonowej. Na niej grał bez zespołu, co kojarzy się z "One quiet night" Metheny'ego. Konferansjer przed koncertem powiedział zresztą wprost o tym, że Cosentino zainspirował się tą płytą.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 793 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 53  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group