Ultima Thule

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

Twin Peaks (The Return): Music from the limited event series.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

mieszanka wybuchowa: Antiarmia, a zaraz potem hity zespołu Wings

_________________
CO ROBISZ NA NASZEJ ULICY
Co robisz na naszej ulicy, pomiędzy samochodami,
koniu?
Co słychać u twoich kuzynów, centaura i jednorożca?

Charles Reznikoff

Tront - HC Punk Lodz 2.
The Joy Formidable - Live 2018, The Big Roar.
The Flaming Lips ‎– Clouds Taste Metallic, Yoshimi Battles The Pink Robots - nie zmęczyłęm.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

O! Dzięki za przypomnienie! Właśnie ustawiłem sobie playlistę ze wszystkich płyt serii "Polish jazz", które udało mi się znaleźć na Deezerze.

A przy okazji znalazłem na Deezerze epkę Alibabek z 1965, no to słucham:

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Radio Łódź zrobiło reedycję kilka lat temu.
https://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35136,2 ... ewaja.html

edit piątkowy:
Prince Douglas - Dub roots.
Roots Radics Meet Mighty Revolutionaires - Outernational Riddim.
Pablo Moses - Pave The Way, A Song, Revolutionary Dream.
Hugh Mundell - Africa Must Be Free.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

Skeleton Tree po raz drugi dziś.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Dzisiaj kolejna próba zmierzenia się z bieżącym KEXP live. Nie wiem ile w tym jest masochizmu, bo mniej niż co trzeci strzał okazuje się trafny.
Chouk Bwa & The Ångstromers. Akurat ten kawałek urywa. Brzmi jak remiks koweru Boba Marleya. Reszta też ciekawa. Mówiąc bardzo niedokładnie: etno-tekno.
girl in red. Bad idea chyba najlepszy z całego koncertu. Reszta imo na 3,5.
Hot 8 Brass Band. Jak czytałem Twarze Nowego Orleanu, bardzo ciekawiło mnie jak brzmią opisywane tam składy dęciaków. teraz trochę już wiem. Love will tear us apart bardzo!

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

King Gizzard & The Lizard Wizard live @ KEXP 2019. Po tym secie, mam ochotę na więcej. Stylistyczny miks i jakiś szczeniacko - łobuzerski sznyt. W kolejce 2018, 2017 1, 2017 2 i 2015. Oraz live at Lowlands 2018.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

na maksa!
Dzięki, bo mnie zmobilizowałeś, żeby w końcu zerknąć na ten zespół, o którym dużo słyszałem, ale dotąd mnie omijali. Posłuchałem 2019, od razu też skoczyłem w 2018
Jakby nie podsumować ich nieco bałaganiarskiego, ale i bardzo odważnego brzmienia - są młodzi, lubią grać i to słychać!

Ale się dzisiaj nasłuchałem - mnóstwo przed wyjazdem i tygodniem nie słuchania.

King Gizzard - jak wyżej
Greta van Fleet - Anthem of the Peaceful Army
Adele - 25

czyli wieczorek ze świeżynkami, a wcześniej:

Stooges- Raw Power
jakieś pojedyncze kawałki Slade i New York Dolls
McCoy Tyner - Enlightenment (przerwany awanturą z dziećmi, ech)
Amy Winehouse - Back To Black
Gentle Giant - In a Glass House
Claypool/Lennon - South of Reality (coraz lepiej, ale wyjątkowo ciężko mi się z nimi zapoznawało)
Julia Holter - Have You In My Wilderness (a to też fajna świeżynka!)

Czeka mnie jeszcze Luxtorpeda do pakowania plecaka i na koniec Wiosna na wygnaniu

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Mi zdecydowanie ten 2019 najbardziej podpasował.
Zbieram się do odsłuchu ich LP, tymczasem trzy kobiece składy, które mi się dzisiaj spodobały - nie urywają jak ww. ale mają w sobie coś frapującego - pomiędzy zadziornością a melancholią.
Pillow Queens, Stef Chura, Julia Jacklin.

edit 13.02:
wczoraj jeszcze jeden skład soulowy przykuł moje ucho: Kelly Finnigan & The Atonements. Nie tak mocno jak Black Pumas, ale zawsze.
A dzisiaj King Gizzard & The Lizard Wizard - Infest The Rats' Nest. I czuję się jak podczas pierwszych odsłuchań Kill'em All czy Ride the Lightning! Natomiast Quarters! to całkiem inny lot. Murder Of The Nonagon Fuzz to chyba jakiś fanowski skłądak - dumnie zakończę z nim dzień pracy.

edit 14.02:
Sinkane! Chodziłem po korytarzu nucąc "Sunshine day" Osibisy, wróciłem przed kompa i odpaliłem Sinkane. Jakie to jest smaczne! Koncert z 2017 też jest ciekawy.
Guns and Roses - Spaghetti Incident.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''

_________________
,,Tak dużo, tak mocno
Nie pytaj już
Nie pytaj
Tak dużo, tak mocno ''