Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 10 grudnia 2024 08:58:24

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
PostWysłany: czw, 25 stycznia 2018 14:04:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25789
Czuję, że przyjdzie czas przeczytać jakąś książkę tej pani, której dotąd nie poznałem. Z Lawinią mi jakoś nie poszło, ale raczej ruszyłbym w kierunek klasyczny typu Ekumena lub Ziemiomorze. Wydziedziczeni? Inny wiatr? Sporo ich Ursula zostawiła :!:

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 08 lutego 2019 00:49:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25789
Przeczytałem Inny wiatr. Po raz pierwszy. Ciekaw jestem, czy właśnie załatwiłem już niniejszym sprawę Książki Roku :-)

Sto lat temu Meriadok wkleił tu swoją recenzję...

Cytat:
To jest niewątpliwie jeden z bardziej udanych powrotów do tematu jaki miałem okazję przeczytać w literaturze fantasy, chwalebne opus magnum, godne prawdziwej mistrzyni gatunku.
(...)
Od pierwszych kart tej opowieści, czytelnika znającego wcześniejsze tomy, ogarnia radość. Okazuje się, że magia słowa jaką władała U.K. Le Guin nic nie straciła ze swej mocy i całe piękno wizji wraca w pełni chwały. To wszystko co uwiodło w pierwszych przygodach Geda, jest i tu oddane, choć przyprószone siwą mądrością autorki jak i samych jej bohaterów, zbliżających się do kresu życia. „Inny wiatr” posiada wszystkie zalety swoich poprzedniczek- szanuje czytelnika pod względem objętości, w mistrzowski sposób oddając płynność narracji. Równocześnie nic z uroku i głębi historii nie umyka. Jesteśmy w równym stopniu wzruszeni starczą niemocą Geda jak widokiem smoków szybujących nad Ziemiomorzem. Dostaliśmy powieść o życiu i śmierci, niezwykle ważną książkę zamykającą i wyjaśniającą wiele z tego, co wcześniej było rozbite i jedynie mętnie zaznaczone.
U.K. Le Guin tak jak poprzednio skupia się głównie na ludziach, okiełznując natrętną magię jak i tajemne siły choćby mocą zwykłego kocięcia. Losy bohaterów zazębiają się, wyjaśniają i ostatecznie wypełniają. Nie razi brak na pierwszym planie Geda (jak to było w przypadku „Tehanu”) wszystko zachowane jest we właściwych proporcjach, aż do ostatecznego końca...który nie rozczarowuje.
Autorka pokazuje w tej książce najwspanialszą mądrość kobiecą, jaką literatura może ukazać-pełną miłości, szacunku i zrozumienia dla świata i zamieszkujących go stworzeń. Relacje damsko-męskie, ukazane są bez feministycznej krzykliwości i męskiego wulgaryzmu, delikatnie budowane i odnajdywane choćby przez Lebannena i przybyłą księżniczkę z barbarzyńskiego imperium Kargów
Jednak to inne namiętności niż miłość, sprowadzają na świat straszliwe konsekwencje. Lecz to miłość wszystko ratuje.


Co ja tu więcej mogę napisać. "Skupia się głównie na ludziach". Jak zwykle. I jak zwykle robi to z tak niesamowicie subtelnym wyczuciem i zrozumieniem, jak w ogóle nikt. Jedyne, z czym muszę się nie zgodzić, to nawias, w którym czegokolwiek brakuje Tehanu, czyli czwartej części cyklu. Dziś, po zakończeniu lektury Innego wiatru, nie mogłem się powstrzymać i od strzału przeczytałem (no, przejrzałem, a niektóre fragmenty przeczytałem) całą Tehanu i jest - po raz zdaje się trzeci - zachwycony. Ta opowieść o braku magii w świecie magii jest nie apoteozą zwykłości, bo za dużo w niej goryczy na apoteozę, ale na pewno hołdem złożonym zwykłości. Dla mnie ma siłę ikony i kiedy tak kartkowałem, różne frazy i obrazy wyświetlały mi się w głowie, zanim je jeszcze przeczytałem. "Będą się jej lękać". "Zdatny do wideł...". "Thesse Kalessin". "Kościani ludzie".
A ostatnie dwa rozdziały to jest w ogóle TOTAL.

Cóż, u mnie wygląda to w najsłabszym razie tak:

Czarnoksiężnik z Archipelagu *****
Grobowce Atuanu ******
(...)
Tehanu *****
Inny wiatr *****

A przecież Ziemiomorze wcale nie jest moją ulubioną odsłoną twórczości mojej ulubionej pisarki :!:

No i co do (...), to Najdalszy brzeg, trzecia i poniekąd kulminacyjna część cyklu, która mnie akurat nie tyle rozczarowała, co nieco zirytowała i do niej jedynej nie wracałem. Ale w Innym wietrze sporo nawiązań i postanowiłem wrócić również do Najdalszego brzegu (szykuje się czytanie Ziemiomorza od tyłu? ;-)).

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 09 maja 2019 20:10:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28176
"W jakiej kolejności czytać Sześć światów Hain"? :)

Tak jak już sygnalizowałem: na bliższy kontakt z książkami Ursuli Le Guin miałem ochotę od dawna, ale jakoś brakowało impulsu. Wreszcie impuls się objawił, bo odkryłem, że słowa "bo to jest tak, że słowo las znaczy świat" z piosenki Kuźnik Świata Czarownic, wprost nawiązują do jednej z części cyklu.

Miałem czytać spokojnie; nawet zakładałem, że nie będę czytał jednej książki po drugiej, tylko czymś je poprzekładam... Ale nie nie, poszło jednym ciągiem, a po wszystkim poczułem się trochę jak ryba wyrzucona na brzeg, co chętnie wróciłaby do wody (ale nie kurwa, bo teraz musi na suchym lądzie ewoluować...). Co świadczy chyba o tym, że podobało się bardziej nawet, niż mi się wydawało w trakcie czytania.

Nie jestem mistrzem koncentracji, w mojej bieżącej formie tym bardziej, więc zapewne mnóstwo rzeczy mi umknęło - nie czuję się też na siłach, żeby cały cykl jakoś rzetelnie omówić. Zaznaczę jednak, że nie spodziewałem się statków kosmicznych. Cieszę się, że nie zdominowały one owych sześciu światów, że zostało sporo miejsca na naturę. Tak, że ostatecznie statki w takich kontekstach i w taki sposób super! Ciekawa sprawa z tropami ideologicznymi w tej literaturze - wydawały mi się one chwilami bardzo wyraźne. Ale też cieszę się, że Le Guin zostawiła miejsce na tajemnice, i że jednak ważniejsze były relacje między osobami i głębie w nich się kryjące. Podobało mi się też, jak poszczególne książki różnią się od siebie, a w konstrukcji poszczególnych części zwracały moją uwagę motywy, które nazwałbym wizualnymi, że tu biel, tam abstrakcyjna granica między czarnym i białym, a gdzie indziej powracający motyw linii, muru, albo jeszcze podwójne okna, jak dwa światy jednego słońca. Ale te rzeczy mi się trochę wymykały - to powinienem jeszcze poobserwować przy kolejnym czytaniu. Może kiedyś, kto wie?

Na razie chyba skuszę się na Ziemiomorze :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 grudnia 2020 15:02:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25789
Czy skusiłeś się? :-)

Peregrin Took pisze:
Postaram się coś napisać.


Nie naciskam ani nic, ale jakbys miał chwilę czasu... (rzecz dotyczyła, przypomnę, Opowieści orsiniańskich i Malafreny, jakoś na wiosnę).

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 grudnia 2020 15:17:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24519
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
:oops:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 grudnia 2020 15:34:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28176
Jeszcze nie, ale tą melodią dziękówa za przypomnienie!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 26 grudnia 2020 11:34:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28176
Kupiłem sobie Ziemiomorze jakoś po świętej Łucji i ostatnio zacząłem czytać. Czarnoksiężnika z Archipelagu czytałem już kilka lat temu, ale tym razem czytam sobie wolno i refleksyjnie, w związku z tym wyraźniej wyświetliło mi się pierwsze moje wspomnienie związane z tą książką. Być może już wspominałem: książka była czytana w Trójce, dawno temu - zdaje się, że czytał Krzysztof Chamiec (?), a ja chyba miałem nie więcej niż dziesięć lat. To nie było tak, że słuchałem systematycznie, po prostu radio u rodziców sobie grało. Ale fragment rozdziału Uwolniony cień zrobił na mnie duże wrażenie - utkwił w pamięci, zapisał się jakimiś obrazami. Szczególnie chodzi o słowa, które dziś namierzyłem:
Cytat:
...nie miało głowy ani twarzy, jedynie cztery łapy z pazurami, którymi wpijało się w Geda i szarpało go

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 10 stycznia 2021 17:16:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28176
Skończyłem kilka dni temu. Muszę powiedzieć - odnosząc się do tego, co było tu pisane - że mi Ziemiomorze bliższe niż Hain. Nie są to jakieś ogromne różnice, ale na dziś tak to wygląda. Zanim zacząłem czytać cokolwiek tego się właśnie spodziewałem. Jednak Sześć światów tak mi się spodobało, że nie wiedziałem. Niemniej Ged i spółka przebili się.

Jak teraz sobie myślę, to świat Hain wydaje mi się bardziej etyczno-socjologiczny, zaś Ziemomorze wnosi jeszcze coś duchowo-metafizycznego. Wiem, że to dość banalne w swej ogólności spostrzeżenie, ale postanowiłem się nim podzielić :) .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 10 stycznia 2021 19:20:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25789
No i dobrze :-) Myślę, że tak właśnie jest, przy czym pytanie brzmi nie tyle, który poziom jest ciekawszy jako taki, ale w którym autorka bardziej czuje się jak ryba w ziemiomorzu. Moim zdaniem ten aspekt etnologiczny, wsparty jak celnie zauważyłeś, etycznym, jest jej podstawowym, naturalnym środowiskiem, które czuje wprost wspaniale i dlatego u mnie - choć z niewielką przewagą, a wszystko to są i tak najwyższe półki - Hain jednak Ziemiomorze przebija. Aspekt duchowy w Ziemiomorzu niektórych tu zdaje się naszych kolegów kontrowersyjnił, ale ja go bardzo cenię; i chociażby ten Inny świat, który był niedawno moją zdecydowaną Książką Roku, mam za pozycję duchowo naprawdę bogatą. Może bardziej w sensie indywidualnej duchowości (ale jednak czegoś, co zdecydowanie nie jest po prostu psychologią), niż kreowania jakichś światów metafizycznych. Ale i to się gdzieniegdzie pojawia, choć na pewno domeną pani Le Guin nie było - jednak te dalekie Smoki... one są inne od wszystkich innych smoków, są może właśnie metafizyczne!

(ech, ta końcówka Tehanu! Thesse Kalesin!)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group