Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 19 kwietnia 2024 06:21:04

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 30 listopada 2020 23:22:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Gundala ***
Indonezja, 2019, reż. Joko Anwar

ten sam reżyser, co w "Córce przeklętej ziemi", powtarza się też część obsady aktorskiej, a nawet ze dwa, trzy myki, ale to zupełnie inna historia. W "Gundali" film o wzmacnianym potęgą piorunów superbohaterze miesza się... z dramatem społecznym. Opowieść o chłopcu, którego ojciec ginie zabity podczas protestów robotniczych, a matka znika, dorastającym w trudnym otoczeniu i stającemu często w obronie słabszych stopniowo zmienia się gatunkowo wraz z odkrywaniem przez bohatera swoich nadzwyczajnych mocy. Mniej więcej w tym samym czasie poznajemy też jego przeciwnika, równie ciekawą postać, jest to bowiem przedsiębiorczy chłopak z domu dziecka, który stworzył sobie bezwzględnie posłuszną armię z dzieciaków, którym pomógł wyjść na prostą, jest więc równocześnie czarnym bohaterem i zbawcą wielu ludzi. Wpływa też na politykę i zdrowie obywateli. Gdy w końcu oba te żywioły nawiążą walkę, film podryfuje w kierunku imprezowej farsy, całkiem zresztą fajnie zrobionej. Zakończenie pozostawi historię otwartą, więc zapewne doczekamy się za jakiś czas kontynuacji.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 09 grudnia 2020 17:40:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Jedna noc (One night, Hitoyo) ***-
Japonia, 2019, reż. Kazura Shiraishi

Chwilami gęsty i dramatyczny, jednak jako całość umiarkowanie porywający dramat społeczny. Matka trójki dzieci celowo potrąca autem ich ojca, a swojego męża, nie mogąc dłużej znieść przemocy domowej. Dobrowolnie zgłasza się na policję, zostawiając dzieci i firmę pod opieką wuja, obiecując, że wróci za 15 lat. Gdy czas mija, córka i dwóch synów ma już swoje dorosłe, choć w każdym przypadku nie całkiem ułożone życie. Choć kompletnie się tego nie spodziewają, matka faktycznie wraca. Będąc jednak obiektem społecznej niechęci, staje się przyczyną nowej udręki dzieci. Za wiele nie będzie się działo, ale przynajmniej finał będzie dość spektakularny.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 09 grudnia 2020 17:43:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Osobno (Apart, San hau) **1/2
Hongkong 2020, reż. Chit-man Chan

Film obyczajowy z politycznym tłem. Kilkoro młodych ludzi bierze udział w protestach studenckich, ale głównym wrogiem okazuje się nie być policja, a po prostu świat dorosłych, którzy chcą mieć spokój i robić swoje interesy. Później sami stają się dorośli i sami coraz bardziej wikłają się w dorosłe sprawy. Częściowo historia oparta jest na faktach, a bohaterowie wzorowani na autentycznych uczestnikach antychińskich protestów, których można było zobaczyć w dokumencie "Zagubiony w dymie", również pokazywanym na tegorocznych Pięciu Smakach. Mam jednak wrażenie, że całe to tło jest ciekawsze od samego filmu.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 09 grudnia 2020 17:45:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
The 12th suspect (yeol-du beon-jjae yong-eui-ja) ***
Korea Południowa, 2019, reż. Myong-sung Ko

"Dwunasty podejrzany" zaczyna się jak rasowy, klasyczny i mało przez to koreański kryminał. Historia rozgrywa się tuż po wojnie koreańskiej i poza kilkoma króciutkimi retrospekcjami, całość to bardziej teatr telewizji, ponieważ cała akcja rozgrywa się w jednej, niewielkiej knajpie. Wszystko kręcone jest dość oszczędnie, w sepii, którą większą część filmu przełamuje jedynie (bardzo ciekawy efekt) suknia właścicielki. Do małego światka, w którym wszyscy się znają, artystyczno-dziennikarsko-intelektualnego nagle wchodzi śledczy wojskowy. Tuż przed jego pojawieniem się goście lokalu dowiadują się o zamordowaniu ich znajomego, młodego lecz już zaczynającego odnosić sukcesy. Wojskowy, w cywilu zresztą, początkowo jest przyjazny, prowadzi z nimi miła rozmowę i tylko stopniowo zaczyna wychodzić na jaw, że, jak w każdym porządnym kryminale, podejrzany może być każdy. Zwłaszcza, że wraz z poetą zginęła też bardzo przez wszystkich lubiana i popularna dziewczyna, również bywalczyni kawiarni. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie zwrot akcji, po którym wszystko pójdzie w stronę brutalnego, demaskatorskiego (a może tylko pseudo-demaskatorskiego, choć historia jest niestety wiarygodna) dramatu z czasów początków koreańskiego zamordyzmu w Seulu. Całość historii lekko kojarzy mi się ze zderzeniem losów Pileckiego i Cyrankiewicza, choć, zaznaczam, jest to skojarzenie szalenie odległe.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 09 grudnia 2020 17:49:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Innocent curse (Kodomo tsukai) ****
Japonia, 2017, reż. Takashi Shimizu

Jedna z nowszych produkcji reżysera, którego polscy widzowie znają głównie z "Klątwy" i kilku innych filmów, które pojawiły się u nas na fali zainteresowania j-horrorem. Shimizu trzyma poziom i jest dość wierny swojemu stylowi, choć w ciemno bym chyba nie rozpoznał, że to jego film, ani mnie to nie zaskoczyło. Historia pokazana w "Innocent curse" nie grzeszy oryginalnością, ale ograny patent wykorzystany został w sposób utrzymujący uwagę widza. tajemnicza straszna postać zaprzyjaźnia się z dziećmi, źle traktowanymi przez rodziców, zabija ich a następnie odbiera swoją zapłatę. Główna bohaterka wplątuje się w jedna z takich historii, po czym okazuje się, że nie pierwszy raz spotyka tajemniczego Tomiego (z Tomie Kawakami, której przygody też zdarzyło się Shimizu reżyserować, nie ma on jednak nic wspólnego). Film fajny, ciekawy plastycznie, choć od pewnego momentu przewidywalny, jednak całkiem interesujący.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 09 grudnia 2020 17:51:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Proch i pył (Dust and ashes, Chugbog ui jib) *
Korea Południowa, reż. Hee-kwon Park

Więcej dzieje się w opisie tego filmu na stronie festiwalu, niż w całym filmie. Panna chodzi do pracy, wraca do domu, potem znajduje swoja matkę, która popełniła samobójstwo, dowiaduje się, że matka ubezpieczyła się na życie, więc szybko wraca do jej chaty i usuwa ślady, wskazujące na charakter jej śmierci, grzebie matkę, koniec. Nie dowiemy się nawet, czy dostała te pieniądze. Organizatorzy zapowiadali "Kafkowski dramat" i był to chyba większy kit, niż informacja, że reżyser był scenarzystą blockbustera "The flu", w którym tak naprawdę jedynie pomagał dwójce scenarzystów prawdziwych i trzeba się trochę naszukać, by to info znaleźć. Samego "Prochu i pyłu" nie zna nawet hancinema, kluczowy serwis, zajmujacy się koreańskim kinem i między nami mówiąc, tak jest na pewno dla wszystkich lepiej.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 16 grudnia 2020 20:31:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Pod otwartym niebem (Under the open sky, Subarashikisekai ***1/2
Japonia, 2020, reż. Miwa Nishikawa

Podstarzały żołnierz jakuzy wychodzi po dłuższej odsiadce i próbuje wrócić do normalnego życia, w duchu marząc jednak o powrocie do bandyterki. jakuza jest jednak w podobnym stanie, jak on sam, czyli w rozsypce. Stopniowo układa się więc ze światem, znajduje nawet odpowiednią dla siebie pracę. mamy tu kilka fajnych bijatyk i scen z pogranicza komedii, ogólnie jest to jednak dość uniwersalny dramat społeczny o losie byłych więźniów, którzy nie za bardzo maja jak zaczepić się w świecie za kratami.

Film w Japonii będzie miał premierę w przyszłym roku, ale że twórca przysłał go na "Pięć smaków" udało się zobaczyć już teraz.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 16 grudnia 2020 20:33:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
Bangkok 13 Muang Kon Tai ***
Tajlandia, 2016, reż. Dulyasit Niyomgul

Horror tajlandzki przeszedł w ostatnich latach pewna ewolucję od kiczowatych mezaliansów z komedią do całkiem nieraz udanych prób przejęcia stylu, porzuconego przez Koreańczyków. "Bangkok 13" nie mieści się w żadnym z tych dwóch nurtów, będąc dość typowym azjatyckim filmem o duchach, zrobionym w kraju, gdzie w duchy wciąż powszechnie się wierzy.

Młoda dziewczyna, namówiona przez przyjaciółkę, przystępuje do ekipy produkującej tracący oglądalność telewizyjny program, prowadzony przez fałszywego specjalistę od duchów, a w rzeczywistości zwykłego chciwego pajaca. Gość, co zgodne z logiką podgatunku, w żadne duchy nie wierzy, nie za bardzo więc orientuje się w powadze sytuacji, gdy nowa współpracowniczka okazuje się bardzo wrażliwym medium. Gnany wizja utraty audycji, postanawia wykorzystać pannę w coraz bardziej ryzykownych, a dla ekipy zwyczajnie niebezpiecznych, akcji... Reszty można się już domyślić.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 16 grudnia 2020 20:36:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
A single rider (sing-geul-ra-i-deo) ***
Korea Południowa, 2017, reż. Zoo-young Lee

Zaczynałem ten film chyba trzy razy, w końcu się zmusiłem i obejrzałem cały. czy było warto nie jestem pewien. Różnica między grą z widzem a oszustwem jest czasem trudna do uchwycenia, ja przegapiwszy, że wszystko dzieje się w bardzo płynnie wymieszanych i bardzo sobie bliskich planach czasowych, poczułem się raczej oszukany, niż zaskoczony. facetowi wszystko się sypie, jego firma okazuje się być piramida finansową, próbuje się zabić, leci do Australii, dokąd wcześniej wysłał żonę z synkiem, tylko po to, by przekonać się, że ułożyła tam sobie życie z kimś innym. Poznaje tam fajną młodą dziewczynę, której pomaga w kłopocie, ale nic poza jakąś nutą przyjaźni z tego nie ma. Potem okazuje się, że to wszystko nie działo się linearnie, a reszty nie piszę, bo bym napisał już wszystko. Mam poczucie, że sporo potencjału została tu zmarnowana i można było zrobić to dużo lepiej. Film ratują całkiem wiarygodne dylematy i postawy bohaterów, dlatego go, mimo wszystko, nie przekreślam. Może jestem po prostu za mało ambitny na takie kino.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: śr, 16 grudnia 2020 20:39:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
White night (Baek-ya-haeng - Ha-yan Eo-doom Sok-eul Geol-da) ***1/2
Korea Południowa, 2009, reż. Shin-woo Park

"White night" to firm dość stary, bo z 2009 roku, co sprawia, że ma dodatkowa wartość, ponieważ występuje w nim wielu aktorów, których do teraz można bardzo często zobaczyć na małym i dużym ekranie. a przez to przekonać się, że i oni trochę się jednak zmieniają. Obsada "White night" jest gwiazdorska, chyba dziś bardziej nawet, niż w chwili, gdy film ten powstał, fabuła zaś to klasyczny ciężki koreański dramat kryminalny. Tym bardziej dołujący, że tłem sprawy, która powraca po 11 latach, gdy policjant świeże zabójstwo skojarzy z nierozwiązanym dawno temu śledztwem, jest przemoc wobec dzieci i wykorzystywanie seksualne bardzo młodej dziewczyny. Losy praktycznie wszystkich kluczowych bohaterów są lub stają się dramatyczne, nawet jeśli nie wszyscy na to zasłużyli, zaś ci, których los najciężej doświadczył w przeszłości, uzurpują sobie prawo do krzywdzenia kolejnych osób, zło się więc powtarza. Dobre, ale szalenie przygnębiające kino.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 22 grudnia 2020 23:25:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
[serial] SF8 **1/2
Korea Południowa, 2020, 8 odcinków

Osiem odcinków, ośmiu reżyserów, mniej lub bardziej znanych, kilka gwiazd i jeden, ten sam od lat problem - Korea, będąc krajem wysoko rozwiniętym, inwestującym mnóstwo pieniędzy w badania i żyjącym jedna noga w przyszłości, fantastyki robić za bardzo nie umie. Serial, mający być w zamyśle chyba czymś w rodzaju koreańskiego "Black mirror" porusza naprawdę ciekawe tematy, wzbogaca je o lokalny koloryt (jeden odcinek opowiada o świecie, w którym wszyscy działają pod dyktando apki, przepowiadającej przyszłość) i niezbyt dobrze sobie z tym radzi. Poza nowoczesną wersją wiary we wróżby, autorów interesuje głównie transhumanizm, jednak choć poruszają zagadnienia istotne moralnie, są wtórni nawet wobec rodzimych produkcji i to wcale nie takich nowych ("Doomsday book" z 2012 roku), czasem wpadają w tandetę i trzeba to wręcz przewijać, a najfajniej wypada według mnie odcinek, poruszający się po bezpieczniejszym dla Koreańczyków nurcie szkolnego horroru, lecz przy tym będący niebezpiecznie bliski do odcinka "Black mirror", w którym testowano grę, opartą o lęki gracza... teoretycznie powinienem rozbić tę recenzje na osiem i przeanalizować każdy z pomysłów i prace poszczególnych twórców, niestety prawie zawsze kończyłoby się to podobnymi wnioskami. Tylko fakt, że to oddzielne historie, robione przez różnych reżyserów skłonił mnie do obejrzenia całości, ale nie jestem przekonany, że było warto.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 22 grudnia 2020 23:27:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
[serial] The school nurse files ***1/2
Korea Południowa, 2020, 6 odcinków

Miniserial, który z jednej strony jest bardzo fajny i całkiem oryginalny w swej już trochę zajeżdżonej przez Koreańczyków formule - i za to dostaje wysoka ocenę, ale któremu czegoś jednak brakuje. Na szczęście jest jednak na tyle krótki, że ten brak nie będzie zbytnio zauważalny.

Choć jest to dość specyficzny horror, dziejący się w szkole, nie jest to równocześnie typowy szkolny horror. Tytułowa pielęgniarka widzi rozmaite rzeczy, których nie widza inni, tajemnicze roztocza, psujące dzieciakom zdrowie i nastrój, dziwne powiązania między osobami, a przede wszystkim śluz, który zostawia za sobą każdy człowiek. Brzmi obrzydliwie a pokazywane jest raz tak, a raz całkiem fajnie, przy czym chyba na szczyty wyobraźni twórcy wznoszą się już w drugiej połowie pierwszego odcinka. Pielęgniarka co chwila ratuje uczniów z duchowej opresji, a roboty ma co nie miara, bo cała szkoła powstała w bardzo nieprzyjemnym i pełnym złych energii i wspomnień miejscu, nieprzypadkowo zresztą. Nie ma co pisać więcej, rzecz jest jak wspomniałem dość nietypowa, a że ostatnio koreańskie seriale zaczęły coraz częściej zjadać własny ogon, jest to dość odświeżające, nawet jeśli nie zawsze przyjemne.

"The school nurse files" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 22 grudnia 2020 23:31:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
[serial] Strange shool stories ****
Korea Południowa, 2020, 6 odcinków

Obrazek
Strange school stories: 8 years ***

Obrazek
Strange school stories: The child who wouldn't com *****

Obrazek
Strange school stories: Karma. What goes around comes around ***1/4

W Internecie serial "Strange school stories" funkcjonuje czasem jako "Strange school tales" i jest podzielony na 12 odcinków, oficjalnie to trzy segmenty po dwa odcinki każdy, a tak naprawdę to po prostu trzy mniej więcej dwugodzinne filmy, pocięte tak, by nadawać je jako serial. I tylko dlatego recenzuje je jako serial właśnie. Te dziwne opowieści to kolejna próba nawiązania do stylistyki klasycznego koreańskiego horroru szkolnego, tym razem w wykonaniu trzech raczej drugoligowych, wybijających się na samodzielność i nie mających na koncie zbyt wielu horrorów reżyserów. I, co najważniejsze, próba chwilami bardzo udana. Czołówka mocno nawiązuje do serii horrorów "4 horror tales" sprzed kilkunastu lat, na którą złożyły się takie filmy jak "29 lutego", "Forbidden floor", "Roommates" ("D-day") i najsłabszy z nich "Ciemny las", natomiast niektóre materiały promocyjne i wnętrza to już niemal wprost największy klasyk, czyli "Whispering corridors". Pierwsza historia to mieszanka modnych w poprzednim sezonie historii o opętaniu z klasycznym szkolnym horrorem, gdzie kolejne morderstwa i dziwne zachowania rosnącej grupy osób stopniowo okazują się być opóźniona o tytułowe 8 lat zagadkowej śmierci zbytnio lubianej przez kolegów i innych facetów uczennicy. Najciekawszy jest drugi segment (bo chyba tak najlepiej sobie to nazwać), bardzo ponura historia gnębionego chłopaka i próbującej rozwikłać jego tajemnicę młodej nauczycielki. Z kolei ostatnia opowieść jest bliska typowej ponurej dramy społecznej, gdzie obok nawiedzonych miejsc przerażać nas mają wzajemne relacje ludzkie i wyścig szczurów, mający dramatyczne konsekwencje nawet w zwykłej szkole na prowincji. Wszystkie trzy segmenty są bardzo klasyczne i chyba trochę zaszkodziło im, że w sposób, mam wrażenie, sztuczny, stały się serialem telewizyjnym. Trzeba jednak pamiętać, że choć swoja role mógł tu odegrać covid i obawa przed nastawianiem się na niepewną w tych czasach dystrybucje kinową, podobne eksperymenty zdarzały się i wcześniej, filmem był tak naprawdę np. serial "Coma" z 2005 roku (też trochę pokrewny klimatem) o nawiedzonym szpitalu, w którym na ludziach i miejscu mściły się ofiary nadużyć tamtejszej kadry. Ogólnie czułem się chwilami tak, jak wtedy, gdy odkrywałem dopiero k-horror i gdybym nie znając daty emisji został poinformowany, że oglądam coś z, powiedzmy, 2004 roku, chyba bym uwierzył.

trailer

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 22 grudnia 2020 23:35:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
[serial] Private lives ****1/2
Korea Południowa, 2020, 16 odcinków

Zapowiadało się na klasyczny, rozrywkowy serial o grupie sympatycznych cwaniaków, wycinających kolejne numery, by zbliżyć się i ukarać cwaniaków o wiele gorszych i potężniejszych. Tymczasem potwierdziło się to tylko częściowo, bo po pierwszych odcinkach w tym właśnie duchu, okazało się, że tym razem przeciwnik to trochę inna liga. Wszystko zaczyna się od tego, że młoda i atrakcyjna Joo-eun wychodzi z więzienia, gdzie trafiła za udział w przekręcie wraz ze swoim ojcem (działali dotąd rodzinnie, z matka u boku), wrobiona przez pomysłodawców całej akcji. Marzy o zemście, wspierana przez sympatycznego, bardzo silnego i jak na standardy koreańskie porządnie odżywionego gangstera, tymczasem musi jednak jakoś żyć i pracować. Wykonując zadanie, będące częścią nieznanej jej jeszcze akcji, zakochuje się w przystojnym przedstawicielu innej firmy, zakochuje się w nim (on w niej nawet wcześniej), zaraz ma być ślub, tyle, że zostaje w białej sukni jak idiotka, on bowiem się nie zjawia i wszystko wskazuje na to, że właśnie padła ofiarą jeszcze dla niej niezrozumiałego przekrętu. To jednak dopiero początek akcji, w której zmienią się i przeciwnicy, i sojusznicy, a więcej nie ma co opowiadać, by nie opowiedzieć wszystkiego. Ogląda się to w każdym razie bardzo miło a bezpretensjonalna fajność tego serialu pozwala przymknąć oko na jakieś potknięcia w fabule.

"Private lives" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 28 grudnia 2020 20:35:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
Obrazek
The Call (kol) *****-
Korea Południowa, 2020, reż. Chung-hyun Lee

Mam wrażenie, że bardzo długo na ten film czekałem i faktycznie - pierwsze zapowiedzi pochodzą sprzed dwóch, trzech lat. Zdjęcia kręcono jednak dopiero w zeszłym roku, potem Covid opóźnił premierę i w ten sposób kolejny film z Korei od razu trafia na Netfliksa. To kolejna opowieść w której pojawia się watek komunikacji między dwoma planami czasowymi i aż dziwne, że tym razem nie jest to oryginalny pomysł, a remake filmu "The Caller", koprodukcji brytyjsko-portorykańskiej. Może jednak właśnie przez tę "koreańskość" zdecydowano się po tamten tytuł sięgnąć. Oryginalność "The Call" polega na tym, że chyba pierwszy raz komunikacja między teraz a wcześniej wykorzystywana jest w złej sprawie. W filmach, które przyszły mi od razu na myśl jako pierwsze skojarzenie ("Time's renegades", "The phone", "Will you be there"...) jeśli próbowano coś zmienić, to przecież zawsze na lepsze, w imię miłości lub sprawiedliwości. Tu psychopatka zwyczajnie chce uratować swoją skórę i uniknąć kary za serię morderstw, szantażując i niszcząc swoją dobroduszną rówieśniczkę z przyszłości, od której wyciąga informacje o śledztwie.

Być może fabuła nie zawsze jest w pełni konsekwentna, niemniej całość zrealizowana jest w sposób bardzo spektakularny. Ujawnia się to zwłaszcza wtedy, gdy rzeczywistość zmienia się na oczach bohaterki w wyniku zmian, wprowadzanych w przeszłości przez antagonistkę. Znakomita jest choćby scena zabójstwa dostawcy truskawek, niesamowite wrażenie robią wszystkie przemiany domu, w którym dzieje się większość akcji, a o kilku innych scenach nie chcę mówić, bo skoro film jest łatwo dostępny, ktoś pewnie się na niego skusi. "The call" trudno jednoznacznie przypisać gatunkowo, znajduje się bowiem mniej więcej w połowie drogi między thrillerem i horrorem, realizowany jest jednak zdecydowanie jak horror, i to w bardzo klasycznym, koreańskim stylu. Jest to więc być może wrażenie mocno subiektywne, ale dla mnie to jeden z lepszych koreańskich filmów, obejrzanych w 2020 roku. Tym razem warto było czekać.

"The Call" na Netfliksie

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group