Ultima Thule

Przypomina mi to jakiś tekst (Chacińskiego?), w którym pisze w kontekście GSN, że o ile punk był artystowski, bohemiczny i elitarny to disco było wyrazem ciągot, frustracji i aspiracji klasy robotniczej. Oczywiście w ówczesnych realiach USA.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Może i tak? Wyraźne no future mamy w przypadku Johna Travolty w tym filmie, a i tak wydaje się, że on chociaż gdzieś tam odlegle zdaje sobie z tego sprawę.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Cholera, ja właśnie jak zobaczyłem "Saturday Night Fever", to miałam wrażenie, że to dużo bardziej A-klasowy film niż się spodziewałem

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

Dobrze we mnie siedzi po tym tygodniu i tym bardziej nie dziwię się, że wszedł do kanonu. Czasem jest tak, że film dotknie jakiegoś sedna i wtedy ani źle napisane kwestie, ani źle prowadzone postaci, ani złe aktorstwo, nie są w stanie tego zakryć. W sumie to z Gwiezdnymi wojnami trochę tak jest, nie?

Ale jednak przede wszystkim - muzyka

Piąta Beethovena:

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Myślę, że to tez mogła być u mnie kwestia oczekiwań: ja się spodziewałem kompletnego paździerza więc jak się okazało, że nie jest tak źle (też wyczułem tę no future'owość), to od razu bardzo doceniłem. A piosenki znakomite!

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

No ale również wybitna wprost scena otwierająca!



która mi się odtworzyła, gdyż słucham właśnie tej super energetycznej płyty, którą muszę sobie chyba na pewno kupić!

The Jon Spencer Blues Explosion - Orange

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Próbuje sobie przypomnieć jakiś projekt, w którym Jon Spencer maczał palce, a który by mi się nie podobał, ale póki co żaden nie przychodzi mi do głowy. Po raz pierwszy trafiłem na artykuł o nim w nieodżałowanym Zinie. Zaintrygował mnie, więc potem długo szukałem jakiś jego płyt (bo albo ich w ogóle nie było, albo jak już się pojawiały na polskim rynku, to były drogie f hui). Na szczęście okazało się, że używki na ebayu, sprowadzane z uk (jeszcze przed brexitem) są tanie jak barszcz. No i już po pierwszym kontakcie "nausznym", którym było właśnie "Orange" wiedziałem, że zostaniemy dobrymi kolegami. No i od tej pory łykam wszystko co od niego, jak pelikan - The Honeymoon Killers, Pussy Galore, Boss Hog, Heavy Trash, czy w/w JSBX.

_________________
Sometimes good guys don't wear white