Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 24 maja 2024 07:36:41

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1155 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 77  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 15:26:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17293
Skąd: Poznań
Na kanwie rozważań forumowych o freakowych brygadach... :-D
W X Programie Polskiego Radia leci takie coś w odcinkach... ;-)

- - -

Obudził się nagle, w ciemnościach długiej styczniowej nocy. Miał piękny sen, szedł kamienistą drożyną, wśród krzaków malin i pozdrawiał idących do pracy w kopalni wolframu krasnali. Ci szli , machając długimi łopatami i śpiewali „Hejahoo… hejahooo…”. Ale to były tylko resztki snu, które szybko przepłoszyło nagłe uderzenie południowego wiatru w okno. Sięgnął ręką na drugą stronę łóżka i już po sekundzie zdał sobie sprawę, że przecież Czesławy tam nie ma… nie ma już od dwóch dni, od cholernych 48 godzin, od czasu kiedy się wydało… Obudził się zupełnie, usiadł na brzegu łóżka i przejechał machinalnie po zmasakrowanym czole. KISS…Tak, to był zbyt luźny dzień zatracił czujność, szedł sobie tak po prostu ulicą i nagle zanucił „Niezwyciężonego”. Tak to bywa w takich sytuacjach, patrol wyrósł jak spod ziemi, a może po prostu stali osłonięci wiatą kiosku a on ich nie zauważył… parę pytań, strużki potu na karku, oni nawet na początku byli dość spokojni…
-Jaki instrument gra pierwszoplanową rolę w 4:32-4:35 utworu „Green”?
-A jak długo trwa „Home”? Nie…nie… co do sekundy proszę…
- Co pan powie o trzeciej stronie książeczki? Jakieś szczegóły? Podoba się?
W końcu młody człowiek o wyraźnie południowej urodzie machnął z irytacją jego dowodem osobistym.
-Słuchaj pan. Jaja pan sobie robisz ze mnie?
Próbował tłumaczyć, tak… źle się czuję… a w ogóle trochę jestem wczorajszy, rozumiecie…mętlik mam w głowie i tak dalej. Wiedział, że słyszeli „Niezwyciężonego” i tłumaczenia są idiotyczne, ale dla samej zasady próbował dalej. Może jakimś cudem się uda?
Ale cudu nie było. Słowo „Idziemy” potraktował jako nieuchronne zrządzenie losu. Wiedział, że ci to był tylko początek, dalsze przesłuchania pamiętał jak przez mgłę, surowy bunkier gdzieś na Służewiu, lampa w twarz (ciekawe, że to się nie przeżywa, zawsze to samo!) i kolejne pytania, kolejne testy… Wiedział, że ma najwyżej 30% prawidłowych odpowiedzi, ostatecznie jednak zgubiły go testy fal EEG, przeprowadzone podczas słuchania „Freaka” i „Legendy” (dla zapewnienia kalibracji aparatury między nimi był jeszcze Zbigniew Wodecki). W końcu – orzeczenie komisji i gorący pocałunek rozpalonego żelaza…
To było dwa dni temu, Cześka odeszła wczoraj („Dałam ci dużo czasu, naprawdę długo... ale nie wykorzystałeś szansy!” – zapamięta te zimne słowa) a dziś skończył się urlop na żądanie i musi iść do pracy…
Egipskie ciemności zaledwie nieco się rozproszyły gdy wyszedł chyłkiem z domu. Puder z czoła wiatr zwiał już po paru sekundach. Miał blisko do pracy, ale musiał odbyć tę drogę na piechotę. Czesia zabrała samochód, a do tramwaju przecież go nie wpuszczą.
-Patrz synku, tak wygląda triodantowiec! – syknęła jakaś babcia do wnuka z przedszkolnym woreczkiem przewieszonym przez plecy.
Już chciał otworzyć usta, że nie, skąd, najbardziej lubi „Ducha” ale powstrzymał się w ostatniej chwili, widząc nachodzącego policjanta. Jest przecież wyjęty spod prawa, babcia w razie konfrontacji zrobi z niego budyń. Policjant uśmiechnął się chytrze i rzucił krótkie:
-Ama?
Zatrzymał się i desperacko próbował znaleźć jakąś dobrą odpowiedź, ale nie nadchodziła. W końcu, gdy miał już powiedzieć ”Rantus”, przy całej świadomości chybionego strzału, gdy nagle jak wielkie zwarcie w mózgu zapalił mu się jakiś neuronowy obwód i szybko, rozpaczliwie, bezwiednie odkrzyknął:
-Gama! Gama, gama! Amagama!
Pałka, już uniesiona wysoko w górę, opadła lekko w kierunku stróża prawa.
-No! – policjant klepnął go w policzek – mogą być z ciebie jeszcze ludzie… A teraz – jego głos stwardniał – zmiataj stąd, wypaleńcu.
Szedł podniesiony na duchu, może jednak zacznie wychodzić na prostą? Starał się nie słyszeć docinków mijanych ludzi, a w głowie usiłował odtworzyć sobie brzmienie „You know I am”. Szło mu lepiej niż wczoraj, nawet natrętne „Saluto” odsunęło się jakby w cień. Ale gdy stanął przed drzwiami Firmy znów zatrząsł się wewnętrznie. Czy prezes, fanatyczny miłośnik jazz-rocka, entuzjasta yerba-mate i kolekcjoner bonsai z drzewek morelowych zrozumie jego sytuację? Prezes cenił go i lubił, ale jak będzie teraz? Wszedł do sekretariatu, to mogło być jak uderzenie nadziei, Anna lubiła przede wszystkim Zdzisławę Sośnicką i Atomico Patibulo, ale gdy teraz zobaczył ją, tańczącą na biurku do refrenu „Greena”, spuścił wzrok. Sekretarka spojrzała na niego, zakryła usta dłonią i nie mówiła nic dłuższą chwilę. Wreszcie wolno wyszeptała:
-Prezes czeka na Ciebie…
Wszedł do gabinetu z silnym postanowieniem, że łatwo skóry nie sprzeda. Tak też się stało – wywalczył nawet miesięczną odprawę. A wieczorem podjął decyzję o której myślał od wczorajszego wieczoru. Już wiedział, że zgłosi się do Ośrodka.

Czytał Tomasz Knapik

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 15:43:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28026
hehe, dobre
jakie cieńkie aluzje! :D

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 15:48:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21438
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Padłem. :hahaha:

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 16:13:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 05 lutego 2008 00:32:44
Posty: 3641
:D :bravo:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 16:25:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
GENIALNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 17:33:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 02 października 2006 13:09:41
Posty: 2805
Skąd: f'karium
o kurde :D aras, szapoba! :brawa:

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 grudnia 2009 18:36:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 10020
Arasek!!! :D :D :D :brawa:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 25 stycznia 2010 13:55:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 02 października 2006 13:09:41
Posty: 2805
Skąd: f'karium
utwór-beka, zainspirowany przez quasi dekadenckie rozmowy z kolegą :mrgreen:

Inspired by Jajko. Beka-deka.

Widzę cię poprzez dym papierosowy

Widzę cię poprzez
dym papierosowy wije się i kłębi
zielony kot na piecu
suszą się nasze myśli
niesie zielona wróżka
przysiadła się z papierosem w zębach
rozglądam się wokół stolika
zbierają się koty
uciekły już dawno na zewnątrz
biało i biało i czarno
się robi, światło zapalmy
po papierosie, wypijmy jeszcze
młoda teraźniejszość.

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 28 kwietnia 2010 18:16:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 02 października 2006 13:09:41
Posty: 2805
Skąd: f'karium
powiedzmy, że wiosennie, coś mi się umyśliło


zegarek tyka pod żebrem
lewym
moim, wcale nie od ciebie.
pęknięte szkiełko
-zmęczenie materiału-
pokruszone wrasta w ciało.
pociemniała tarcza
bez inicjałów
za to z kilkoma rysami.
duża wskazówka zatrzymała się na cyfrze 'jeden'
koła zębate toczą krew.
czasami ustają
ale przeważnie się budzą.
kiedyś się zetrą,
uciążliwe tykanie ucichnie.

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 09 lipca 2010 11:45:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22919
Naklejka

Raz Michał Falzmann, inspektor NIK-u
Wykrył aferę, dał cynk zwierzchnikom
Dzień później już nie prowadził sprawy
A dwa dni później pech nieciekawy
Twoja ambicja zabija ciebie
Wie to już Falzmann, bo jest dziś w niebie
Los Falzmannowi tak spłatał kawał
Nie miał czterdziestki, umarł na zawał

W Polsce wypadki chodzą po ludziach
Nie ma co pytać, czyja to wina
A przecież wisi w każdym tramwaju
Naklejka, żeby się nie wychylać


Pewien oficer dawnej bezpieki
Z dawnej swej pracy wynosił teki
Akta w mieszkaniu pomysł fatalny
Papier jak wiemy, jest łatwopalny
Tak ucierpiała cała rodzina
Gdy dokumenty zaniósł do syna
Nieszczęścia lubią łączyć się w pary
W miesiąc w dwóch domach nagłe pożary

W Polsce wypadki chodzą po ludziach
Nie ma co pytać, czyja to wina
A przecież wisi w każdym tramwaju
Naklejka, żeby się nie wychylać


Przewodniczył komisji śledczej poseł Gruszka
Że męcząca to praca, położyli go do łóżka
Żeby sobie odpoczął od zajęć swych natłoku
Wyspał się za wszystkie czasy, śpiąc tak około roku
By się chłopak znudzony po sejmie nie pałętał
Ogłoszono ruskim szpiegiem pana posła asystenta
Ostatecznie jednak nie posłano go za kratki
Wiec zdążył przygotować pogrzeb swojej matki

W Polsce wypadki chodzą po ludziach
Nie ma co pytać, czyja to wina
A przecież wisi w każdym tramwaju
Naklejka, żeby się nie wychylać


Nieostrożni w mowie jeżdżą nieostrożnie
Aż się często opony nadziewają na gwoździe
Kierowcy ciężarówek, choć wyminąć się starają
Często ich małe samochody rozjeżdżają
A jeśli coś odkryją, to ich nerwy tak ponoszą
Jeszcze nic nie powiedzą, a już w trumnach ich wynoszą
Nie umieją pływać, więc topią się w jeziorach
Nie piją, więc schodzą po wypitych alkoholach

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 10 września 2010 09:29:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 07 marca 2006 15:07:18
Posty: 817
Skąd: Marshes
OPIS PRZYRODY 09.09.2010

wszystko
jak śledź
kurczę blade

_________________
[.. :muuu .]


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 10 września 2010 14:23:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22919
Piekło tym razem było przygotowane
Z Herbertem na pamięć i z Orwellem przeczytanym
Każdy szczegół tym razem dokładnie opracowany
Telewizja kolorowa i przekaz czarnobiały

Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal
Kawałek po kawałku zaczęli nam odbierać
Tę, o której wciąż tak głośno śpiewacie i mówicie
Za którą tak niedawno oddawać szło się życie

Przyniósł wiosenny poranek nową bitwę o świadomość
Gdy mordowano posłańców, którzy nieśli złą wiadomość
Że nie można spać bez końca z przerwani na dokarmianie
Już dawno ucichły strzały i nic więcej się nie stanie


Krwi było zbyt mało, łez też nie wystarczyło
By zmienione w pustynię miejsce jeszcze raz ożyło
Gdy wrócili do domów ci, co wyszli na ulice
Przeklęły ich latarnie, zapomniane szubienice

Pamiętaj - mów zawsze prawdę, choć mówią, że to nie czas
Trudno mieć otwarte oczy, gdy w twarze wgryza się gaz
Wybór boli jak cios pałką i przygniata tak jak krzyż
Gardzisz sługami systemu, albo jesteś jednym z nich


9 IX 10

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 10 października 2010 13:10:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17999
Nibyfraszka bez tytułu (jak na razie)..albo opowiadanie rymowane



Rykoszetem tak znienacka

Prosto w plecy pana Jacka

Król ludowy Albin Gonska

Prawicowa postać śląska

Zamachnąwszy się niedbale

Aby trafić pannę Lalę

Trafił Jacka kulą gnoju...



Panna Lala gwiazda lewa

Jak to mówi..Zeszłam z drzewa,

Ewolucji się poddałam,

Kiedy jeszcze byłam mała..

Moim przodkiem była małpa....

A więc Gonsku, kulą gnoju

Kiedy dzisiaj w czas pokoju

Atakujesz mnie znienacka

Poprzez plecy pana Jacka..

Zapamiętaj sobie chamie..!!!

Ja jak Walter

Co to kulom się nie kłaniał

Przyjmę twoją kulę gnoju

Pierś nadstawię..

Aby nadać dziś tej spawie

Wymiar słuszny...

Raz trafiona , kulą gnoju

Zanim skonam

Wydobędę ostre słowa...

Ludzie patrzcie!!!!

Mordu zadał

Ten cham śląski drania kawał

Zamachnąwszy się niedbale

Trafił w plecy pannę Lalę!!!!

Konam.....!!!!!


A pan Jacek obserwuje

Kłótnię Lali z panem Gonską

Polityczną zasadniczą...



Bo to walka jest o duszę...rzekł Jacek

Czyją..? ..Moją..?

A garnitur mój ..a racje!!!!

W politycznej tej padaczce.

Co ją drgawki i te torsje

Z wolna niszczą

Moją duszę

A nie Lali

I nie Gonski

A garnitur mój zasrany

Spójrzcie jak wyglądam chamy!

Kto mi teraz zwróci koszty!?

Bo garnitur to był nowy..

Pochodzenie miał ze śląska

Tak jak poseł imć pan Gonska



Na to Albin rzecze...

To ta Lala winna tego

Żem cię trafił dziś kolego

Jam ci koszta zwrócę wkrótce

Idż do pralni na Pokoju

Tam usuną fetor gnoju

Weź fakturę

Lecz na termin...

Tylko pamiętaj!!!!

Wnet październik

Kiedy urny staną wkrótce

Możesz nawet być po wódce

Albo trzeżwy jak ta świnia

Tylko bracie nie zapominaj!!!!!

Oddaj głos na pana Gonskę!

Gdy pan Gonska jak ten sternik

Ojciec miasta

Gdy październik

Się łaskawym mi okaże

Wtem fakturę przynieś bracie

Tylko lekko po wypłacie

Nie od razu....nie pierwszego

Może lepiej dziesiątego dnia miesiąca

Coś zostawił na Pokoju

Straszny fetor kuli gnoju

Wnet ci oddam...lecz pamiętaj!!!!

Sprawa ta jest dla mnie święta...

Bo słyszałem w kuluarach

Rozmawiała pewna para

Opozycji...

To że Sejmu koniec bliski

Ja nakarmić muszę pyski

Dzieci żona i kochanka..

No rozumiesz...

Więc sternikiem muszę zostać

A twój głos jak łodzi wiosła

Doprowadzi mnie na ratusz.



Więc pamiętaj drogi Jacku!

No i przyszedł czas wyborów

I kampania przeszła sprawnie

Nawet było dość zabawnie

Panna Lala w stroju małpy

Później powyborcze rauty..

Uścisk z prawa, uścisk lewa

Panna Lala zeszła z drzewa.

Wprost do kancelarii Gonski

Bo to etat jest niewąski...

W kancelarii prezydenta Gonski..



A gdzie Jacek?



O audiencję się on stara

Tam gdzie urzęduje para

Panna Lala , Albin Gonska....

Imć prezydent człowiek z Śląska.



I stanęli oko w oko...

Albin zaśmiał się szeroko..

Czego mi tu spokój burzysz..

Chcesz pieniędzy...

Ludzie szantaż..!!!!!

Wydarł pyska Albin Gonska..

Co ..?...że jaka kula gnoju...??

Panna Lala jest świadkową..??

Puknij się ty chłopie głową

W tamten filar mostu który

Jam postawił...

Jam tu panem jest i basta

Odejdź Jacku pókim miły

Zanim nie użyję siły

Mych goryli...

Których sprowadziła Lala

Kiedy jeszcze jako lewa

Zobaczyła tam na drzewach...

Tych kasztanów...

Bo z litości ich tu wzięła

Bo już zimno..

Bo przymrozki..

A że serce mam ja miękkie i ich troski..

Przyjmę...

No co prawda to półetat ..ale zawsze..

Więc wybieraj...!!!


Jacek głowę spuścił smutno...

Poszedł...wyszedł...



A gdy mijał bramy raju

Gonski co to był na haju

Politycznym , prezydenckim...

Czapkę swoją ubrał dziarsko i pomyślał...



Oj....Jacusiu...

Zawsze jest tak samo kiepsko

Puknij ty się w swoje łebsko

Słuchaj lepiej ptasiej mowy....

Nie pawianów...takich polskich ogrodowych! Koniec...

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 28 października 2010 00:13:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 października 2006 21:16:28
Posty: 852
Skąd: Mam nadzieję, że z Nieba
Zajebiste :D

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 28 października 2010 00:15:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 października 2006 21:16:28
Posty: 852
Skąd: Mam nadzieję, że z Nieba
To teraz coś ode mnie. Zbliża się 180 rocznica wybuchu Powstania Listopadowego. To tekst piosenki, tylko że bez muzyki, bo nie umiem skomponować :D

Podchorążowie
Już dziś
Liście lecą z wiatrem
Już dziś
Twarz zasłoń płaszczem
Już dziś
Diabeł wytęża wzrok
Już dziś
Urwany krzyk pobiegł w noc

Ref:
Jak trudno
Wytrzymać jeszcze chwilę
Jak głośno
Dzwonią zęby i podkowy
Palec zdrętwiały
Już nie czuje spustu
Niech żyje ten
Kto na śmierć gotowy

Już dziś
Uciekł od nas strach
Już dziś
Kat położy głowę
Już dziś
Minął czas na litość
Już dziś
Ślepi wyruszą w drogę

Cisza… to tylko serce bije/ x7
Cisza… to serce nas zabije.

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1155 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 77  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group