Ja ostatnio słuchałem trochę płyty "Follow my Dream" - zdaje się, że nie jest to etap, który najbardziej interesuje MAQ-a

Lubię ten album, chociaż ma swoje wady - np. Apostolis jest tam trochę na drugim planie, zdaje się, że on miał jakieś problemy życiowe wtedy. M.in. z tego powodu ta płyta wydała mi się (w kontraście np. do debiutu) takim chłodnym, matematycznym albumem. Ale z drugiej strony podoba mi się na tym albumie ta dyscyplina i rozplanowanie strony A i B. Zaskoczyło mnie, że na tej płycie jest całkiem sporo funkowego bujania - np. w tytułowym słyszę wręcz Steviego Wondera! - ale jest to taki specyficzny funk, Piotrowski brzmi jakby za branie takiej muzy brał się jakiś krautrockowy drummer i gra te repetytywne rytmy z morderczą dyscypliną. Jak w reklamie Seata z czasów, kiedy Volkswagen ich kupił -
hiszpański temperament, niemiecka precyzja, tylko zamiast
hiszpański trzeba wstawić
afrykański 
No i Skrzek ma niesamowite zdolności melodyczne, chociaż nie zdziwiłbym się, jakby ktoś uważał, to co gra, za lekko kiczowate, ale ja to lubię. Dlatego też podoba mi się płyta "Geira" z Haliną Frąckowiak z 1977 roku, bo to jest stuprocentowe SBB z tamtej epoki, ze wszystkimi swoim charakterystycznymi elementami i sztuczkami, ale wciśnięte w piosenkową formę i z bardzo fajnym melodiami, i do tego z uroczym wokalem - jeden z lepszych popowych albumów w Polsce
